Igrzyska olimpijskie w Paryżu zbliżają się wielkimi krokami. Pojawiają się liczne obawy o lipcowe temperatury powietrza i jego wilgotność. Sami sportowcy ostrzegają, że „najgorętsze igrzyska w historii” mogą zagrozić ich zdrowiu podczas tej wielkiej imprezy sportowej. Szerzej mówi o tym raport „Rings Of Fire”, w którym opisano ryzyko klimatyczne związane z igrzyskami. Według danych historycznych największe upały w Paryżu występują na przełomie lipca i sierpnia – dokładnie w czasie trwania Igrzysk.
Coraz cieplejsza planeta daje powody do obaw
Świat doświadcza fal upałów z rekordowymi temperaturami. Nic dziwnego, skoro ostatnie 12 miesięcy było na Ziemi najcieplejsze w historii pomiarów. Żyjemy w świecie cieplejszym o 1,5 stopnia w stosunku do czasów preindustrialnych. To na razie tylko tymczasowe przekroczenie tej wartości. Pokazuje jednak, jak będzie wyglądać przyszła dekada tego wieku, kiedy takie upały jak te trwające w USA, Meksyku, Indiach czy w Grecji będą zdarzać się każdego roku. Mowa już o przyszłej dekadzie, ponieważ to wtedy prawdopodobnie świat na dobre przekroczy pierwszy bezpieczny próg globalnego ocieplenia.
Coraz cieplejszy klimat to także wyzwanie dla sportowców.
Nie wiemy dokładnie, co się stanie w trakcie Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Jednak statystyki pokazują, że największe upały we Francji, w tym w Paryżu występują w drugiej połowie lipca i w pierwszej połowie sierpnia. Ryzyko jest więc realne, bo Igrzyska zaplanowano dokładnie wtedy – od 26 lipca do 11 sierpnia.
Przed Igrzyskami w Paryżu ostrzegają nie tylko naukowcy
W związku z tym czołowi sportowcy ostrzegają, że silne upały w czasie tegorocznych Igrzysk Olimpijskich w Paryżu mogą odcisnąć swoje piętno na zdrowiu zawodników.
Australijski chodziarz Rhydian Cowley będzie brał udział w swoich trzecich igrzyskach olimpijskich. Wyraził on swoje obawy o zdrowie i życie swoje, jak i innych uczestników zawodów olimpijskich.
– Wiemy już, że ekstremalne upały to cichy zabójca i że nawet po wcześniejszym przygotowaniu udział w zawodach może być nadal ryzykowny dla sportowców. Dlatego zdecydowanie obawiam się, że ekstremalne upały podczas zawodów mogą zagrozić życiu sportowców – mówi Cowley.
Pogoda utrapieniem nawet dla młodych sportowców
Wielu sportowców wyraża swoje obawy przede wszystkim z racji własnych doświadczeń. Dom Goggins, który współtworzył raport „Rings Of Fire” przeprowadził internetowy wywiad ze sportowcami uprawiającymi swoje dyscypliny pod gołym niebem. Pytani przez Gogginsa zawodnicy o kwestie warunków atmosferycznych i klimatu, podzielili się swoimi doświadczeniami. Zwracali oni uwagę, na to, jak ciężko jest w ostatnich latach trenować i osiągać przyzwoite wyniki.
– To jest po prostu tak, że zabiera to wiele z zawodów, wpływa na twoją koncentrację, szczególnie w rugby. Znalazłem się w takich warunkach, w których dosłownie próbujesz przejść przez kolejną fazę gry. Wiesz, twoje ręce są spocone. Po prostu koncentrujesz się na łapaniu piłki. Miałem kolegów z drużyny, którzy cierpieli z powodu udaru cieplnego i spędzili kilka dni w hotelu – wspomina brytyjski zawodnik rugby, Jamie Farndale.
W ubiegłym roku Wielka Brytania doświadczyła rekordowej fali upałów, i to nie jednej. Gorąco było nie tylko w czasie letnich miesięcy, ale też we wrześniu. 9 września w Londynie słupki rtęci pokazały rekordowe 33,2oC. To stanowczo za dużo dla „wyspiarzy”, nic więc dziwnego, że dla młodych i zdrowych sportowców, jak Farndale pogoda stała się ich utrapieniem.
Upały przeciwnikiem zawodników. „Wielu trenujących po prostu zemdlało”
Nie inaczej jest w USA. Jak wiemy, kraj ten w ostatnich latach doświadczał silnych fal upałów niosących za sobą wiele ofiar. Tak samo jest tym roku. Ostatnio w Phoenix zatnotowano 44,4oC, a fale upałów z wysokimi ze względu na wilgotność powietrza ogarnęły też dużą część wschodnich USA, w tym wybrzeża.
– Jestem dyskobolem z USA. Zajmuję się tym zawodowo od około 8 lat, a od 15 lat uprawiam sport w różnych formach, odkąd byłem dzieckiem. Byłem w ósmej klasie i niezwykle zauważalne jest to, jak bardzo zrobiło się gorąco i o ile trudniej jest trenować. To moim zdaniem jest kluczową sprawą, która jest pomijana. Chodzi mi o to, że oczywiście tylko ze względu na harmonogram lekkoatletyki większość naszych wydarzeń odbywa się latem, a te są niesamowicie gorące i niezwykle trudno sobie z nimi poradzić w przypadku prób olimpijskich – wspomina Sam Mattis, amerykański zawodnik.
W swojej wypowiedzi Mattis zwraca uwagę na kwestie bezpieczeństwa zdrowia i życia oraz to, że jest to kwestią życia zawodowego. – W USA, na północnym zachodzie, panuje bezprecedensowa fala upałów. Osiągnęła około 45oC. Podczas zawodów nawierzchnia toru była jeszcze gorętsza. Wielu trenujących sportowców po prostu zemdlało. Nie mogli poradzić sobie z upałem, musieli przełożyć wiele rzeczy, ponieważ ludzie poparzyli sobie kolana – wyznaje Mattins.
– Klimat nadal się ociepla i zmienia. [..] Jest kilka historii o ludziach, którzy dostali udaru cieplnego i czasami umierali, a mamy świadomość, że te warunki ciągle się pogarszają. Jest to coś, czym należy się zająć szybko, aby sport mógł być kontynuowany w obecnej formie – uważa sportowiec.
„Rings Of Fire” – raport naukowy z udziałem sportowców
Sportowcy zdają sobie sprawę z powagi sytuacji, więc ich głos znalazł się w raporcie naukowym pt. „Rings Of Fire”. Tytuł – pierścienie ognia, jest nawiązaniem do pięciu kół olimpijskich.
To raport, który opisuje i ostrzega przed wyzwaniem, jakim będą zawody w Paryżu. Jedenastu olimpijczyków, w tym zdobywcy pięciu medali mistrzostw świata i sześciu medali olimpijskich, połączyło siły z klimatologami i wiodącymi fizjologami upałów, profesorem Mike’em Tiptonem i dr Jo Corbett z Uniwersytetu w Portsmouth, aby omówić poważne zagrożenie, jakie ekstremalne upały stanowią dla sportowców.
– Ocieplająca się planeta będzie stanowić dodatkowe wyzwanie dla sportowców, co może negatywnie wpłynąć na ich wyniki i zmniejszyć sportowe widowisko Igrzysk Olimpijskich. Gorętsze warunki zwiększają również ryzyko wystąpienia choroby cieplnej wśród wszystkich osób narażonych na wysoki stres termiczny, w tym urzędników i widzów, a także sportowców – powiedział dr Corbett, profesor nadzwyczajny fizjologii środowiskowej na Uniwersytecie w Portsmouth.
Zabójcza wilgotność powietrza. „Wymiotowali i mdleli na mecie”
Raport „Rings Of Fire” w swojej treści odwołuje się do igrzysk w Tokio. Same temperatury nie były bardzo wysokie, ale przy 70-proc. wilgotności powietrza 34 st. C było wręcz zabójcze. Raport mówi, że Igrzyska w Japonii stały się „najgorętszymi w historii” z warunkami opisanymi jako „tortury” dla rywalizujących ze sobą sportowców. Zawodnicy wymiotowali i mdleli na liniach mety. Sytuacja była na tyle ciężka, że wózki inwalidzkie były wykorzystywane do wynoszenia sprawnych fizycznie młodych ludzi ze spalonych słońcem aren.
Raport opisuje zagrożenia zdrowotne dla osób, które będą musiały uprawiać wyczynowe dyscypliny pod gołym niebem. To udar, odwodnienie i wyczerpanie fizyczne. Czynnikiem jest nadmierne ciepło, które prowadzi do ubytku wody i soli mineralnych. W grę wchodzą też zakrzepy krwi związane z niedoborem wody w organizmie, co prowadzi do zwiększenia gęstości krwi.
Tropikalne noce w Paryżu. Za cztery lata Los Angeles
Paryż nie kojarzy nam się zbytnio z upałami. W końcu miasto leży w północnej części Europy, blisko Oceanu Atlantyckiego, który łagodzi klimat. Ale to się oczywiście zmienia, bo stolica Francji ociepliła się o 1,8 st. C. To dużo, to więcej niż obecna średnia globalna.
Miasto doświadcza upałów typowych dla północnej Afryki. Problemem są także tzw. tropikalne noce, potęgowane przez efekt miejskiej wyspy ciepła – jest ich coraz więcej. W latach 1924-1933 odnotowano tylko cztery takie noce, kiedy temperatura nie spada poniżej 20 stopni. W latach 2014-2023 takich nocy było już 84. Tyle właśnie zrobił wzrost średniej temperatury w północnej Francji, czyli 1,8 st. C.
Na ponad miesiąc przed igrzyskami nie wiemy, jak ułożą się wzorce pogodowe pod koniec lipca. Biorąc jednak pod uwagę przeszłość i to, co dzieje się w Europie w tej chwili, nie należy sprawy klimatu bagatelizować. Zdają sobie sprawę z tego nawet sami sportowcy, a nie tylko sami naukowcy. Nawet jeśli duże upały ominą w tym czasie Paryż, to za 4 lata też będziemy chcieli Igrzysk.
Odbędą się w Los Angeles, które też nie raz doświadczało upałów i zagrożeń związanych z pożarami.
- Czytaj także: Paryż 2024. Ekologiczna olimpiada czy zielona ściema?
–
Zdjęcie tytułowe: shutterstock/Hethers