Udostępnij

Presja ma sens. IKEA korzystała na potęgę z drewna ze Wschodu, ale już nie będzie

03.03.2022

IKEA – meblowy potentat znany z zabiegania o swój pozytywny wizerunek, kolejny raz zmierzył się z falą niewygodnych pytań. Firma od kilku lat znajduje się w ogniu krytyki głównie za swoją działalność produkcyjną w granicach Białorusi. Pod naciskiem opinii publicznej właśnie wstrzymano sprzedaż w Rosji i dostawy od sąsiada Putina, jego bliskiego sojusznika – Republiki Białoruskiej.

Założyciel IKEA, Ingvar Kamprad, wierzył, że może zmienić społeczeństwa, do których przychodzi ze swoją ofertą. W czasie wojny w Europie dotychczasowe stosunki handlowe nie powinny funkcjonować. Tak brzmi w wolnym tłumaczeniu początek petycji, która trafić miała do spadkobierców założyciela skandynawskiej firmy oraz kadry zarządzającej jej oddziałami i spółkami zależnymi. Zbiórka podpisów została uruchomiona dzień po zbrojnej napaści Rosji na Ukrainę. Autorzy chcieli, aby firma odcięła Rosjan od wszystkich sklepów, które prowadzi na terytorium Federacji Rosyjskiej.

Okazuje się, że władze firmy robią ruch wyprzedzający.

– Wyniszczająca wojna na Ukrainie jest ludzką tragedią, a nasza najgłębsza empatia i obawy dotyczą milionów ludzi – powiedzieli we wspólnym oświadczeniu cytowni przez Agencję Reutera właściciele marki Inter IKEA i Ingka Group. IKEA postanowiła tymczasowo wstrzymać działalność IKEA w Rosji i Białorusi. Decyzja dotknie ponad 15 tysięcy rosyjskich pracowników IKEA, a władze firmy zapewniły, że przez co najmniej trzy miesiące pensja w rublach będzie wypłacana bez zakłóceń.

Ikea w Rosji i Białorusi

Choć w kraju zarządzanym przez dyktatora Aleksandra Łukaszenkę nie ma sklepów IKEA, to firma jest z Białorusią mocno związana. Według Biełsat TV u naszych wschodnich sąsiadów funkcjonuje ponad 10 fabryk, które powstały przy udziale kapitału szwedzkiego giganta. Jedną z największych inwestycji jest zakład, którego powstanie ogłoszono w 2019 roku. Fabryka w Grodnie (Białoruś) ma produkować meble na rynki w Unii Europejskiej i zatrudniać około 170 osób.

Zakłady produkcyjne do funkcjonowania potrzebują surowca. W przypadku mebli jest to oczywiście drewno.

Część pieniędzy, jakie płacisz za sosnowe meble w Ikei finansuje terror Aleksandra Łukaszenki – pisał w grudniu 2020 roku szwedzki dziennik Dagens Nyheter. Według dziennika aż 7 proc. drewna wykorzystywanego do produkcji mebli w IKEA pochodzi z Białorusi. A tam, wszystkie lasy są państwowe, więc pieniądze za ich sprzedaż trafiają bezpośrednio do reżimowej skarbonki. W 2017 roku polska Gazeta Leśna wskazywała, że również 7 proc. zapotrzebowania na drewno w IKEA pokrywają lasy rosyjskie.

Trzy fabryki IKEA znajdziemy też w samej Rosji. W Tychwinie, znajdującym się w obwodzie leningradzkim na północnym-wschodzie kraju zakład zatrudnia ponad tysiąc pracowników.

ikea białoruś
Sztokholm, Szwecja, październik 2021 – protest pod sklepem IKEA przeciwko białoruskiemu importowi drewna fot. Shutterstock/Alexanderstock23

IKEA pod lupą

IKEA niechętnie chwali się szczegółami dotyczącymi zużywanego drewna.

Brytyjska organizacja pozarządowa Earthsight wzięła na pod lupę szwedzkiego giganta podczas 18-miesięcznego śledztwa. Wyniki dochodzenia z 2020 roku wskazały, że Ikea sprzedaje bukowe krzesła wykonane z drewna, które zostało wycięte nielegalnie w lasach Ukraińskich Karpat, gdzie żyją zagrożone rysie i niedźwiedzie.

Idąc za ciosem kolejny raport organizacji, tym razem z rocznego śledztwa, został opublikowany w lipcu 2021 roku. Z jego podsumowania dowiadujemy się, że drewno wykorzystywane do produkcji popularnej linii mebli dziecięcych pochodziło z chronionych lasów rosyjskiej Syberii. Połowę gigantycznej terytorialnie Rosji zajmują właśnie drzewa. To około 800 milionów hektarów – m.in. arktyczna tundra i rozległe wschodnie stepy.

Według autorów raportu handel z Unią Europejską oznacza wycinkę w Rosji około 200 tysięcy drzew rocznie. W praktyce drzew może być jeszcze więcej, ponieważ zanim trafią do Europy przechodzą przez Chiny. Cenne przyrodniczo tereny, z których pozyskiwane jest rosyjskie drewno zamieszkuje m.in. zagrożony wyginięciem tygrys syberyjski oraz orzeł bielik. Nie wspominając o wilkach, łosiach czy niedźwiedziach brunatnych.

Na terytorium Federacji Rosyjskiej IKEA posiada około 50 dostawców drewna.

1.5 miliona m3 drewna

Ten raport daje nam jednak również podstawę do próby wyliczeń, ile drewna wykorzystywanego do produkcji mebli w tej popularnej sieci pochodzi z Białorusi. W 2019 roku do produkcji jej wyrobów zużyto 21 milionów metrów sześciennych kłód drewna. Ułożone podłużnie siedem razy otoczyłyby Ziemię – czytamy w raporcie brytyjskiej organizacji. Dla porównania w 2016 roku do produkcji mebli szwedzkiej firmy zużyto 15,75 mln m3 drewna.

Przyjmijmy, że 7 proc. drewna wykorzystywanego do produkcji pochodzi z Białorusi. To około 1.5 miliona m3 rocznie. Dane jednak pochodzą z 2019 roku, a produkcja z każdym kolejnym rokiem rośnie. W ciągu ostatniej dekady konsumpcja drewna przez używanego do produkcji mebli IKEA podwoiła się.

Już we wtorek 1 marca pytaliśmy firmę zarówno o drewno pochodzenia rosyjskiego, jak i białoruskiego. Chcieliśmy się dowiedzieć także, czy IKEA planuje zakończenie relacji biznesowych z tymi państwami. – Z uwagi na fakt, że tematyka pytań nie obejmuje bezpośrednio naszej działalności biznesowej, jaką prowadzimy w Polsce, w celu uzyskania informacji zachęcam do bezpośredniego kontaktu z częścią organizacji globalnej, która odpowiada za te obszary – odpowiedziała nam Aneta Gil z IKEA Retail. Pytania przesłaliśmy do centrali firmy, jednak do momentu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Nowe informacje przekazano dopiero w czwartek 3 marca za pośrednictwem międzynarodowej agencji.

Od pierwszego dnia rosyjskiej agresji na Ukrainę klienci pytali w kanałach społecznościowych IKEA o ich plany dotyczące Rosji i Białorusi. I choć polityka firmy zakłada, że na większość pytań odpowiedź udzielana jest natychmiastowo, te dotyczące aktualnej sytuacji pozostawały bez reakcji.

Jeden z ostatnich takich komentarzy zostawił pan Jan, który pytał: – Czy nadal sprzedają Państwo asortyment made in Russia, tym samym wspierając Rosję i jej poczynania? Przypomnę: dokonali zamachu na wolne państwo, dokonali ludobójstwa. – kończy pan Jan.

Dziś poznaliśmy odpowiedź. Rosja była dziesiątym co do wielkości rynkiem IKEA ze sprzedażą detaliczną wartą 7,6 miliarda złotych. Odpowiadało to w ubiegłym roku za 4 proc. całkowitej sprzedaży detalicznej firmy.

Zdjęcie tytułowe: shutterstock/BestPhotoPlus

Czytaj także: Pięć sposobów, jak zaszkodzić Putinowi

Autor

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partner portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.