Smog z Czarnobyla na razie nie jest zagrożeniem dla Polski – poinformował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. To przez korzystny dla naszego kraju układ wiatrów. Fatalna jakość powietrza utrzymuje się za to w Kijowie.
Ogień na wysuszonych polach i lasach w zamkniętej strefie wokół Czarnobyla pojawił się 3 kwietnia. W ostatnich dniach wydawało się, że sytuacja jest już opanowana, a straż pożarna dogasiła wszystkie pożary w „zonie”. Okazało się jednak, że sukces ogłoszono przedwcześnie, a dym z Czarnobyla dotarł do Kijowa. Stolica Ukrainy jest dziś trzecim najbardziej zanieczyszczonym miastem na świecie – wynika to z rankingu IQair. Normy stężeń groźnych dla zdrowia pyłów PM2,5 w sobotnie popołudnie były przekroczone dwukrotnie.
Pożar na razie nie wpłynie na jakość powietrza w Polsce – informuje IMGW. „Spodziewamy się wiatru głównie z północy i północnego wschodu. W górnych warstwach atmosfery prognozuje się napływ z północy chłodnego i suchego powietrza pochodzenia arktycznego. Warunki te uniemożliwią przedostanie się powietrza znad Ukrainy nad obszar Polski.” – czytamy w komunikacie meteorologów. Powodów do zaniepokojenia nie widzi również Polska Agencja Atomowa. Według jej ekspertów pożary w zamkniętej strefie „nie mają obecnie wpływu na sytuację radiacyjną na terenie Polski”.
„Nie ma w związku z tym konieczności podejmowania jakichkolwiek działań zapobiegawczych przez mieszkańców Polski, w szczególności nie zaleca się przyjmowania preparatów z stabilnym jodem (w tym tzw. płynu Lugola). ” – przekonuje PAA.
Źródło zdjęcia: Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej