Udostępnij

Iran bez wody. Susza może uruchomić falę migracji do Europy

13.11.2025

Sytuacja w Iranie jest tak dramatyczna, że stolica kraju może wkrótce zostać częściowo opuszczona. Prezydent Masoud Pezeshkian ostrzegł, że jeśli w najbliższych tygodniach nie spadnie deszcz, Teheranowi grozi racjonowanie wody, a nawet ewakuacja mieszkańców. To byłby bezprecedensowy przypadek w historii świata – ewakuacja milionowego miasta z powodu braku wody.

Iran od kilku lat zmaga się z postępującym kryzysem klimatycznym. Kolejne sezony przynoszą coraz mniejsze opady, a zasoby wodne kraju z roku na rok dramatycznie się kurczą. Do tego dochodzą burze piaskowe, gwałtowne powodzie i rekordowe upały. W 2017 roku termometry w Iranie wskazały 54 st. C, a w ubiegłym roku odnotowano tam najwyższą w historii temperaturę odczuwalną – aż 82,2 st. C.

Realna perspektywa ewakuacji miasta

Wysokie temperatury potęgują suszę, bo im wyższa temperatura, tym większe parowanie. Takie warunki w połączeniu z niedostatkiem opadów zrobiły swoje. Susza przybrała już tak ogromne rozmiary, że prezydent tego kraju, Masoud Pezeshkian został zmuszony do wygłoszenia oświadczenia.

– Jeśli nie będzie padać, będziemy musieli wprowadzić racjonowanie wody w Teheranie między końcem listopada a początkiem grudnia. Nawet jeśli wprowadzimy racjonowanie, a do tego czasu nadal nie będzie padać, zabraknie nam wody i będziemy musieli ewakuować Teheran – oświadczył na antenie państwowej telewizji.

Według danych irańskich władz, zbiorniki wodne zasilające Teheran są wypełnione w mniej niż 10 proc. To najniższy poziom od 60 lat – od czasu, gdy w kraju zaczęto budować zapory wodne. Urzędnicy określają sytuację jako „bezprecedensową”, a sam prezydent mówi o „skrajnie krytycznym” stanie wód w stolicy.

Wody może zabraknąć bardzo szybko

Teheran, to rozległe miasto liczące około 9,1 mln mieszkańców, położone w prowincji, w której żyje kolejne kilka milionów ludzi. Region częściowo zależny jest od energetyki wodnej. Wraz z wysychaniem rzek, produkcja energii z zapór szybko spadła. Na szczęście energetyka wodna Iranu to tylko kilka procent. Jednak do funkcjonowania tradycyjnej energetyki także potrzebna jest woda. Według tamtejszych władz, dostawy energii z powodu suszy nie są zagrożone, a dużo poważniejszym problemem jest przestarzała infrastruktura.

Jakby tego było mało, problemem jest przestarzała infrastruktura, która dodatkowo ucierpiała w wyniku niedawnej wojny z Izraelem. Rurociągi doprowadzające wodę są dosłownie wiekowymi konstrukcjami.

– Podczas 12-dniowej wojny rurociągi również uległy uszkodzeniu, co dodatkowo pogłębiło pogorszenie stanu. Czasami jesteśmy zmuszeni do obniżania ciśnienia wody do zera w niektóre noce – powiedział cytowany przez Iran Insight minister energii Abbas Aliabadi. Polityk uspokoił, że procedury wyłączeń dostaw wody zapobiegną wyłączeniom za dnia i całkowitemu braku wody w stolicy.

Na długo to nie pomoże, jeśli w Iranie nie będzie padać. Pojawiają informacje, że wody może zabraknąć w Teheranie – lub przynajmniej w części miasta – już w tym miesiącu. W takiej sytuacji – jak zapowiedział prezydent, będzie konieczna ewakuacja ludności. Nie wiadomo, która część irańskiej stolicy zostanie ewakuowana ani ile osób obejmie. Byłoby to jednak coś, co nigdy wcześniej się nie zdarzyło w żadnym miejscu na świecie. Zwykle takie ewakuacje były związane z huraganami czy wojną, jak w przypadku Ukrainy, a nie z powodu suszy i braku wody.

Jednak faktyczna ewakuacja wciąż wydaje się mało realna. Słowa prezydenta, nawet w tamtejszych reżimowych mediach odbierane są jako element polityki strachu, mającej na celu zmotywowanie ludzi do oszczędzenia wody.

Powiązany z Korpusem Strażników Rewolucji Islamskiej dziennik Javan argumentował, że urzędnicy nie powinni dyskutować o suszy, racjonowaniu czy nawet ewakuacji Teheranu w sposób, który ma wzbudzać strach. Natomiast ultrakonserwatywna gazeta Kayhan stwierdziła, że takie alarmy wprowadzają „rozpacz” i kreują obraz „słabości”.

Problem jakby znany z naszego podwórka – brak śniegu w górach

Susza, której doświadcza Iran, trwa już od prawie sześciu lat, a nasiliła się w ciągu ostatniego roku. Jej przyczyną jest oczywiście zmieniający się klimat. Według danych meteo, w tym roku do tej pory w Iranie spadło jedynie 40 proc. rocznej normy opadów. To efekt zmiany wzorców opadów, w wyniku czego opady przenoszą się na północ. Północny Iran, szczególnie obszary górzyste, charakteryzował się zwykle wilgotnym, podzwrotnikowym klimatem. W górach występowały obfite opady śniegu. To już przeszłość. Wiele rzek zasilanych przez górskie lodowce, wysycha, bo znikają lodowce, a opady są coraz mniejsze.

Dane pokazują, że w ciągu ostatnich 10 lat ilość odkładanego śniegu w irańskich lodowcach zmniejszyła się o około 30 proc. W całym Iranie opady śniegu spadły o 20 proc. To efekt globalnego ocieplenia, który widzimy też w Alpach czy naszych górach. Zarówno w ich, jak i w naszym przypadku oznacza to spadek poziomu wód w rzekach w okresie wiosenno-letnim.

Jednak to nie tylko wina globalnego ocieplenia, a ludzkich błędów i konsekwencji ostrej polityki Iranu wobec USA i Izraela, czego efektem są sankcje. Te z kolei szkodzą tamtejszej gospodarce oraz inwestycjom. Co więcej, władze Iranu zamiast inwestować w infrastrukturę wodną, wolą wydawać pieniądze na zbrojenia. Kryzys wodny trwa tam od wielu lat. W 2011 roku i to nawet Najwyższy Przywódca Iranu, ajatollah Ali Chamenei, wielokrotnie przyznawał, że zagrożenie jest coraz większe.

Irańczycy mogą wkrótce zapukać do naszych drzwi

Przedłużająca się susza w kraju mającym nuklearne ambicje i wrogą postawę wobec Izraela może stać się problemem, który dotknie również Europy. To migracja, na razie wewnętrzna, ale o rosnącej z roku na rok skali. Na przestrzeni ostatnich lat są to dziesiątki tysięcy ludzi rocznie, głównie z powodu coraz silniejszych powodzi błyskawicznych. W 2019 roku ponad pół miliona Irańczyków przeniosło się w inne części kraju z powodu powodzi. W 2023 roku już 800 tys. ludzi stało się migrantami z powodu zmian klimatycznych. Teraz do gry wchodzi susza.

Z amerykańskiego Instytutu Polityki Migracyjnej dowiadujemy się, że istnieje możliwość, iż przesiedlenia wewnętrzne stymulują migrację poza Iran. Choć wciąż brakuje dokładnych danych, to dla niektórych Irańczyków wyzwania środowiskowe i klimatyczne mogą stanowić wystarczający powód do migracji. Często niestety do państw europejskich, dokąd prowadzi szlak migracyjny przez sąsiednią Turcję.

Ali Moridi z Uniwersytu im. Shahida Abbaspoura w Teheranie na łamach „Iran International” powiedział: „Jeśli obecna sytuacja się utrzyma, jest całkiem prawdopodobne, że centralny płaskowyż Iranu zostanie wyludniony”. Dodał, że „wiele społeczności wiejskich, w których obserwuje się dużą migrację, bezpośrednio odczuło skutki spadającego poziomu wód gruntowych i zasolenia wody pitnej”. Są to miliony ludzi, którzy prędzej czy później opuszczą Iran. Nie trudno przewidzieć, jaki wybiorą kierunek.

Zdjęcie tytułowe: shutterstock/BalkansCat

Autor

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracujący od lat z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partnerzy portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Bartosz Kwiatkowski

Dyrektor Frank Bold, absolwent prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, wiceprezes Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu, ekspert prawny polskich i międzynarodowych organizacji pozarządowych.

Patrycja Satora

Menedżerka organizacji pozarządowych z ponad 15 letnim stażem – doświadczona koordynatorka projektów, specjalistka ds. kontaktów z kluczowymi klientami, menadżerka ds. rozwoju oraz PR i Public Affairs.

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Zastępczyni redaktora naczelnego SmogLabu. Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Z portalem związana od 2021 roku. Wcześniej redaktorka Odpowiedzialnego Inwestora. Pisze głownie o zdrowiu, żywności, lasach, gospodarce odpadami i zielonych inwestycjach.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Współzałożyciel SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.