Pod koniec listopada donosiliśmy o pomyśle Radosława Wrońskiego, który zaproponował, by wykorzystać źródła odnawialne i klaster energii do obniżenia cen prądu dla krakowskich tramwajów [rozmowę z Radkiem przeczytacie TUTAJ]. Urząd Miasta na nią nie zareagował, ale zareagowali radni i złożono właśnie projekt uchwały w sprawie jego utworzenia. Zrobił to klub „Kraków dla Mieszkańców”.
Urząd nie reaguje, reagują radni
Pomysł klastra wyszedł od Radosława Wrońskiego, miejskiego aktywisty i zwolennika fotowoltaiki. Kilka miesięcy temu opowiadał nam o nadziejach związanych z koncepcją klastra w Krakowie. Teraz, gdy pojawia się szansa na wcielenie pomysłu w życie, postanowiliśmy wrócić do rozmowy.
S.M.: Jakiś czas temu rozmawiał Pan z Tomaszem Borejzą na temat klastra energii w Krakowie. Czy po tym wywiadzie ktoś się z Panem kontaktował w tej sprawie – z Urzędu Miasta, MPK, MPEC albo Krakowskiego Holdingu Komunalnego?
Radosław Wroński: Jeśli chodzi o miasto, to bez reakcji. Jeśli chodzi o Krakowski Holding Komunalny, to tam sam się zwróciłem z zapytaniem o warunki sprzedaży energii przez spalarnię – spotkałem się z odmową odpowiedzi. To znaczy dowiedziałem się tyle, że cena sprzedaży jest tajemnicą. Znana jest natomiast cena zakupowa – w tym przypadku ceny są jawne, więc każdy może sprawdzić przetargi na zakup energii przez gminę miejską Kraków.
Natomiast po artykule odezwali się radni, z różnych klubów. Wśród nich pan Gibała, który podjął temat i doprowadził do przygotowania projektu uchwały w tej sprawie. Mam nadzieję, że uda się ją także uchwalić.
S.M.: Właśnie, niedawno „Kraków dla Mieszkańców złożył projekt uchwały dotyczącej klastra energii. Dostrzega Pan w niej szansę realizacji pomysłów, o których Pan mówi?
R.W.: Tak, jak najbardziej. Rozmawiałem z wieloma osobami na temat tego, jakie rozwiązanie byłoby najlepsze. I podpowiadano mi właśnie, że uchwała kierunkowa będzie właściwym rozwiązaniem.
Może też dlatego się szybko dogadaliśmy, bo Pan Gibała – podobnie jak ja – jest prosumentem i posiada instalację fotowoltaiczną, w dodatku na bloku. Więc myślę, że rozumie to zagadnienie z własnego doświadczenia.
S.M.: Spytam jeszcze na koniec, ponieważ to sedno całej sprawy: Jakie Pan widzi największe korzyści wprowadzenia w Krakowie takiego rozwiązania?
R.W.: Zacznę od klimatycznej korzyści, bo wydaje mi się ona najważniejsza. Możemy zrobić coś naprawdę dużego, by zredukować nasz wpływ na zmianę klimatu. Wszyscy wiemy, jak emisja CO2 działa na klimat – mówi o tym m.in. raport IPCC. W dodatku największe emisje mają miejsce w miastach, ze względu na największe zużycie energii – szacuje się, że 70-80 proc. całej energii jest zużywana w miastach. Tak więc tutaj musi się dokonać największa zmiana.
W Krakowie mamy 900 ha dachów nadających się do instalacji paneli fotowoltaicznych – pełne wykorzystanie tego potencjału zaspokoiłoby połowę zapotrzebowania całego Krakowa na energię.
Druga korzyść jest ekonomiczna. Dzięki proponowanemu klastrowi Kraków mógłby się częściowo uniezależnić od energii pochodzącej z zewnątrz i uodpornić na wahania cen energii – które nam grożą i będą grozić w dalszym ciągu. Ponadto uchroni nas przed niedostępnością energii, np. w przypadku awarii źródeł na zewnątrz.
Projekt uchwały
Pomysł Radka podchwycił klub „Kraków dla Mieszkańców”, który przygotował projekt uchwały w sprawie wdrożenia tego rozwiązania. W ramach proponowanego klastra miałaby być produkowana energia na potrzeby miasta.
Warunki prawne dla tego typu rozwiązań wprowadzono ustawą w 2016 roku. Mówiąc w skrócie: pozwala ona poszczególnym podmiotom na zrzeszenie się w celu wspólnej produkcji energii, równoważenie jej zużycia oraz dystrybucji. Więcej o ustawowej koncepcji klastra można przeczytać tutaj.
Autorzy projektu uchwały zwracają uwagę na korzyści płynące z utworzenia „Krakowskiego Klastra Energii”: poza oszczędnością i uniezależnieniem od zewnętrznych źródeł energii, także m.in. nowe miejsca pracy, zwiększenie atrakcyjności miasta jako miejsca przyjaznego środowisku oraz aktywizację lokalnej społeczności.
„Argumentów 'za’ jest tyle, że nie rozumiem, dlaczego władze miasta dotąd nie wyszły z taką inicjatywą” – komentuje projekt Łukasz Gibała, lider „Krakowa dla Mieszkańców”.
„Tym bardziej, że nasze miasto ma ogromny potencjał, jeśli chodzi o odnawialne źródła energii. Badania dowodzą na przykład, że dzięki fotowoltaice niektóre z krakowskich dzielnic mogłyby całkowicie uniezależnić się energetycznie ” – podkreśla radny.
Projekt uchwały zakłada powierzenie utworzenia klastra jednej z miejskich jednostek lub spółek, np. MPK lub MPEC. Jeśli zostanie przyjęta, prezydent będzie musiał podjąć opisane w niej kroki – zmierzające do stworzenia klastra.
Głosowanie nad propozycją odbędzie się najprawdopodobniej 13 marca, podczas sesji Rady Miasta Krakowa.
Zdjęcie: Shutterstock/lalanta71