Kcynia to niewielka miejscowość w województwie kujawsko-pomorskim, w powiecie nakielskim. Niedawno jej mieszkańcy postanowili zaangażować się w walkę o czyste powietrze, tworząc Kcyński Alarm Smogowy. Pierwsza tego typu inicjatywa w powiecie ma wiele do zrobienia, począwszy od uświadamiania nieprzekonanych o powadze problemu.
Mieszkańcy kolejnych miejscowości decydują się walczyć o poprawę jakości powietrza. Lokalni aktywiści mogą działać sprawniej i skuteczniej dzięki Akademii Alarmów Smogowych, projektu realizowanego z dotacji programu Aktywni Obywatele Fundusz Krajowy finansowanego z funduszy EOG. Akademia wspiera oddolne inicjatywy wiedzą i doświadczeniami Polskiego Alarmu Smogowego. Jedną z grup, która niedawno podjęła walkę o czyste powietrze, jest Kcyński Alarm Smogowy. O problemie zanieczyszczeń w kujawsko-pomorskiej Kcyni rozmawiamy z Maciejem Rusnarczykiem, jednym z inicjatorów lokalnego alarmu.
Dlaczego postanowił Pan zająć się problemem zanieczyszczenia powietrza w Pana miejscowości?
Kiedy przychodzi okres grzewczy zaczyna się problem z jakością powietrza w Kcyni. Są godziny, gdzie lepiej naprawdę nie wychodzić z domów. Zawsze czuć smog w powietrzu kiedy wjeżdżam do miasta z drogi wojewódzkiej.
Wiele osób w mieście widzi ten problem. Wieczorami nie mogą wyjść spokojnie na spacer, otworzyć okien, aby przewietrzyć mieszkania, ponieważ kopciuchy gryzą w gardle i duszą nasze płuca. Postanowiliśmy stworzyć Alarm, by uświadomić ludzi, czym oddychają, jak to wpływa na nas. Wcześniej nikt nie mówił o tym problemie ze strony władz miasta.
Akademia Alarmów Smogowych PAS
Biorą Państwo udział w Akademii Alarmów Smogowych?
Bierzemy udział w Akademii. Dowiedzieliśmy się o niej z PAS. Mamy już kilka szkoleń za sobą i bardzo doceniamy szkolenia Akademii Alarmów Smogowych. Wykładana jest tam solidna porcja wiedzy do walki ze smogiem dla młodych aktywistów. Potrzebujemy tej wiedzy zarówno prawnej, jak i metod walki z kopciuchami, a także wiedzy poszerzającej świadomość zagrożenia dla zdrowia, którego źródłem jest smog.
Dzięki szkoleniom z pewnością nie czujemy się pogubieni w tej walce o czyste powietrze. Wręcz przeciwnie. Szkolenia dają więcej niż oczekiwania, które mieliśmy na początku zakładając Alarm. Dziś wiemy, że żaden kopciuch nie może czuć się bezkarnie i jeśli nasze prośby nie pomogą, to niestety będziemy kierować się mniej przyjemną drogą dla użytkowników kopciuchów.
Smog w kujawsko-pomorskim
Jak poważny jest problem smogu w Pana okolicy? Jakie przyczyny dominują i czym należałoby się zająć w pierwszej kolejności?
Główna przyczyna to gęsta zabudowa domków jednorodzinnych, która położona jest na górce. Dym z górnych posesji dusi te położone niżej. Wielu mieszkańców ma piec na opał stały i trafiają do tych kotłów odpady. I to widać, że wydobywa się z kominów gęsty czarny dym, który potrafi zatruć osiedle w promieniu 200 metrów.
W naszym mieście jest dobrze rozwinięta sieć gazowa. Zauważamy już, że mieszkańcy powoli przechodzą na gaz. Cieszymy się, że ludzie wybierają te bardziej ekologiczne źródło ciepła, ponieważ nie trują, dbają o czyste powietrze. Zadbali również o swój komfort życia, mają mniej obowiązków z obsługą pieca i przy tym zaoszczędzili pieniądze na opale stałym, który bardzo podrożał.
Kotły „kopcą”, mimo sieci gazowej tuż obok
Czy władze lokalne, samorządowe, robią coś w związku z problemem?
Władze lokalne prowadzą punkt programu Czystego Powietrza. Ludzie korzystają z tej formy wsparcia. Wielu mieszkańców zameldowanych jest w kamienicach i cały czas czekają na program „Ciepłe Mieszkanie”.
Władze wiedzą o kopciuchach, zwłaszcza w budynkach gminnych. Niestety nie wiadomo, kiedy one znikną. Brakuje również kontroli w naszej gminie oraz narzędzi do ich przeprowadzenia.
Zaproponowaliśmy wprowadzenie uchwały zakazującej montażu nowych pieców na paliwa stałe, jeśli jest możliwość przyłącza do sieci gazowej. Taka uchwała weszła w wielu miastach kujawsko-pomorskiego. Komisja miejska miasta wyraziła się negatywnie o tym pomyśle. Uchwała nie zmuszałaby obywatela do nagłej wymiany pieca, tylko ograniczała jego wybór przy najbliższej wymianie urządzenia.
W mieście była rozwijana sieć gazowa, która jest kosztowna, a mieszkańcy zostają przy kotle na opał stały. Takie inwestycje są stracone i Spółki Gazowe nie są chętne na dalsze rozbudowy sieci gazowej w mieście i wioskach wokół miasta. Przykładem jest mała ilość odbiorów na ul. Szubińskiej po wybudowaniu gazociągu i brak kontynuacji rozbudowy gazociągu do wioski Dziewierzewo z przyczyn ekonomicznych ze strony Spółki Gazowej.
Jakie mają Państwo plany na działania w najbliższym czasie? Czy są planowane jakieś akcje?
W najbliższym czasie będziemy wykonywać pomiary na ulicach miasta przy pomocy przenośnego pyłomierza. Będziemy również zachęcać ludzi do korzystania z dotacji Czyste Powietrze. W ramach programu Nasze Powietrze V, którego operatorem jest Krakowski Alarm Smogowy oraz finansowany jest przez Clean Air Fund, budujemy mobilne płuca, która staną w naszym mieście. Będziemy walczyć o czyste powietrze i zaostrzanie uchwał nie tylko w naszym mieście, ale i województwie.
Projekt realizowany z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach Funduszy EOG.
_
Zdjęcia: Kcyński Alarm Smogowy