Eksperci zajmujący się skutkami zmian klimatycznych oceniają, że wraz z ociepleniem planety występowanie zdarzeń, takich jak niedawne intensywne opady w Europie Zachodniej, stało się bardziej prawdopodobne. Deszcze, które w lipcu nawiedziły m.in. Niemcy, spowodowały powodzie i przyczyniły się do śmierci ponad 220 osób. W cieplejszym klimacie tego typu kataklizmów może być więcej.
Grupa badaczy z organizacji World Weather Attribution przeprowadziła analizę dotyczącą występowania ekstremalnie intensywnych opadów deszczów. To z powodu tego rodzaju zjawiska doszło do powodzi w Niemczech, Belgii i Holandii w lipcu tego roku. W ich wyniku życie straciło ponad 220 osób.
W projekcie udział wzięli naukowcy z Niemiec, Belgii, Holandii, Szwajcarii, Francji, Luksemburga, USA i Wielkiej Brytanii. Podjęto się oceny tego, jak postępujące zmiany klimatyczne wpłynęły na opady w dwóch regionach, które ucierpiały najbardziej. Analiza objęta także sytuację na większym obszarze Niemiec, Holandii i Belgii.
Analiza wykazała, że w większym regionie – od północnych Alp po Holandię – tego typu ekstremalne zdarzenia występowały historycznie raz na 400 lat. W związku z aktualnym ociepleniem planety – a więc wzrostem średnich temperatur powietrza o 1,2 st. Celsjusza względem stanu sprzed rewolucji przemysłowej- wystąpienie niebezpiecznie silnych opadów deszczu już jest bardziej prawdopodobne. Według WWA ryzyko ich pojawienia się w Niemczech, Belgii i Holandii jest od 1,2 do 9 razy wyższe niż dawniej.
„Trudno jest analizować wpływ zmian klimatu na ulewne deszcze na bardzo lokalnych poziomach, ale byliśmy w stanie wykazać, że w Europie Zachodniej emisje gazów cieplarnianych zwiększyły prawdopodobieństwo takich wydarzeń” – powiedziała dr Sjoukje Philip, klimatolog związana z WWA, cytowana przez BBC.
Czytaj także: Naukowcy określili, ile wytrzyma planeta. Przekroczyliśmy cztery z dziewięciu granic!
Dalsze ocieplenie – większa intensywność opadów
Opady, których doświadczono w niemieckim Ahr nad rzeką oraz na belgijskim odcinku rzeki Moza, były ponadto bezprecedensowe, jeśli chodzi o intensywność. W raporcie WWA oceniono, że pobite zostały historyczne rekordy opadów. Na skalę kataklizmu złożyły się bardzo intensywne opady deszczu, trwające 1-2 dni, a także wilgotne warunki jeszcze przed zdarzeniem oraz lokalne czynniki hydrologiczne.
Raport WWA dowodzi nie tylko, że w cieplejszym klimacie ekstremalne opady w regionie Niemiec, Belgii i Holandii mogą występować częściej. Gdy już do nich dojdzie, będą bardziej dotkliwe. W warunkach aktualnych, czyli ocieplenia o 1,2 st. Celsjusza, ekstremalne opady są o 3-19% intensywniejsze niż przed rewolucją przemysłową. Wzrost dotyczy zarówno zdarzeń jedno-, jak i dwudniowych.
Czytaj także: Czy walcząc ze smogiem powstrzymamy zmiany klimatu?
W przypadki dalszego wzrostu średnich temperatur na planecie intensywność takich zjawisk będzie jeszcze wyższa. Co może nastąpić w przypadku przekroczenia bariery 2 st. Celsjusza? Przeanalizowane modele statystyczne wskazują, że intensywność ekstremalnych opadów w Niemczech, Belgii i Holandii wzrośnie wówczas o kolejne 0,8-6 pkt procentowych.
„Te powodzie pokazały nam, że nawet kraje rozwinięte nie są bezpieczne od poważnych skutków ekstremalnych zdarzeń pogodowych” – powiedziała dr Friederike Otto z Oxford University, cytowana przez ABC News. „To pilne globalne wyzwanie i musimy się nim zająć. Nauka jest jasna w tym zakresie i jest tak od lat” – podkreśla Otto.
_
Z całością przytoczonych wyników badań można zapoznać się tutaj.
Zdjęcie: Shutterstock/M. Volk