W warszawskiej oczyszczalni ścieków „Czajka” ponownie doszło do awarii. Powodem jest uszkodzona rura przesyłowa. Wodociągi uspokajają, że nie ma to wpływu na jakość wody pitnej, a Rafał Trzaskowski powołuje sztab kryzysowy. Sprawa może mieć swój finał w prokuraturze.
O awarii „Czajki” Trzaskowski poinformował na Twitterze w sobotnie popołudnie. Jak czytamy w jego wpisach, na czas awarii oczyszczalnia uruchomiła instalację ozonującą zanieczyszczoną wodę.
Właśnie dowiedziałem się, że doszło do awarii rury przesyłowej do Czajki. Właściwe służby już zostały poinformowane. Na czas awarii uruchomiliśmy ozonowanie. Powołałem sztab kryzysowy – po posiedzeniu i pierwszych ustaleniach poinformujemy o skali problemu i dalszych działaniach.
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) August 29, 2020
Jak podaje prezydent Warszawy, ścieki są zrzucane awaryjnie do Wisły. Mieszkańców stolicy uspokajają wodociągi – nieczystości wpadają do rzeki 10 kilometrów powyżej ujęć wody pitnej.
Kolenja awaria Czajki i znów ścieki płyną do Wisły. Ostatnia naprawa kolektorów przesyłowych za 40 mln zł to chyba taśmą klejącą była robiona przez pana Trzaskowskiego?♂️
— Michał Woś (@MWosPL) August 29, 2020
Postępowanie w sprawie szkód w środowisku prowadzi warszawska Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
Według ministra spraw wewnętrznych Macieja Wąsika oczyszczalnia działa nieprawidłowo od godziny 14:00. Do sprawy odniósł się również szef resortu środowiska Michał Woś. W swoim wpisie na Twitterze zapowiedział, że sprawą zajmie się Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Z kolei minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk zapowiedział skierowanie sprawy do prokuratury.
„Mamy powtórkę sprzed roku i kolejną katastrofalną awarię Czajki Warszawskie fekalia znów płyną Wisłą. Trzaskowski nie zastosował się do zaleceń MGMiZS i nie wykonał rurociągu awaryjnego” – napisał na Twitterze.
Źródło zdjęcia: itsmejust / Shutterstock