Niemiecki Federalny Urząd Motoryzacji wykrył, że firma Audi instalowała w swoich najnowszych silnikach Diesla niedozwolone oprogramowanie służące do kontroli emisji spalin. W związku z tym musi wycofać z rynku blisko 127 tys. aut.
Chodzi o samochody z dieslami z serii A4, A5, A6, A7, A8 oraz SUV-y Q5 i Q7. Jak podaje agencja dpa, w samych Niemczech sprawa dotyczy ponad 77,6 tysięcy aut.
Audi należy do koncernu Volkswagen, który, jak wiadomo, od dawna ma problemy z emisjami spalin. Sprawa dieselgate ciągnie się od 2015 roku, kiedy firma przyznała, że 11 milionów jej pojazdów na całym świecie zostało wyposażonych w takie oprogramowanie i zgodziła się na opłacenie rozliczeń w wysokości 15 miliardów dolarów.
O co chodzi w tym przekręcie?
System kontroli silnika w wymienionych modelach jest zaprogramowany tak, by włączać mechanizmy redukcji emisji zanieczyszczeń podczas testów. W trakcie normalnej jazdy wyłączają się, a emisja zanieczyszczeń zwiększa się nawet o 40 razy.
Federalny Urząd Motoryzacji zagroził, że unieważni pozwolenie na sprzedaż najnowszej generacji samochodów z linii A8, jeśli Audi nie wycofa modeli z niedozwolonym systemem.
Firma wydała oficjalne oświadczenie, w którym czytamy: „Począwszy od roku 2016, przeanalizowano wszystkie dane oraz zbadano wszystkie możliwe kombinacje silników i skrzyń biegów. W procesie tym, Audi ściśle współpracowało z władzami, w szczególności z niemieckim Federalnym Urzędem Transportu Samochodowego (KBA), i raportowało im stan przeglądu. Całościowy pakiet środków naprawczych zawiera również rozwiązania zaproponowane dobrowolnie przez Audi. Część z nich została już władzom przekazana, a zaproponowane środki naprawcze ujęte w ich decyzjach. Audi zdaje sobie sprawę, że śledztwo KBA nie zostało jeszcze zakończone. Jeśli dochodzenie oznaczać będzie kolejne konsekwencje, Audi oczywiście w ramach programu modernizacyjnego jednostek EU5/EU6 jak najszybciej wdroży wymagane rozwiązania techniczne, mając na uwadze przede wszystkim dobro swoich klientów.”
Tymczasem według najnowszych doniesień, wizerunek koncernu nie ucierpiał przez aferę dieselgate. Jak podaje „Rzeczpospolita”, w 2017 r. sprzedał na świecie 6,23 mln pojazdów tylko marki Volkswagen, osiągając rekord dzięki popytowi w obu Amerykach i w Chinach, co pokryło dwu i pół procentowy spadek w Europie Zachodniej.
Cała grupa, według nieoficjalnych szacunków, sprzedała w 2017 roku ponad 10 milionów samochodów, co stawia ją na pierwszym miejscu rankingu producentów aut. Koncern zarobił 220 miliardów dolarów.
Tuż po pierwszym skandalu w 2015 roku również nie zanotowano spadku. Wręcz przeciwnie – sprzedaż wzrosła o 3,8 proc.
Do Volkswagena, oprócz głównej marki oraz Audi, należą także Bentley, Bugatti, Ducati, Lamborghini, SEAT, Skoda Auto, Scania, MAN oraz Porche.
Zdjęcie: pixabay
Udostępnij
Kolejny odcinek dieselgate. Audi musi wycofać samochody ze sprzedaży
22.01.2018
Katarzyna Kojzar
Pisze o klimacie, środowisku, a czasami – dla odmiany – o kulturze. Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. Jej teksty ukazują się też m.in. w OKO.press i Wirtualnej Polsce.
Udostępnij