Czy sukcesywna wymiana kopciuchów przynosi efekty? A może czystsze powietrze to zasługa coraz łagodniejszej zimy? Jakie zmiany czekają program Czyste Powietrze, jak daleko jesteśmy od norm jakości wskazanych przez WHO i czy edukacja to klucz do zdrowszego powietrza? To tylko niektóre z zagadnień, które były poruszane podczas konferencji „Polska na drodze do czystego powietrza – sukcesy i wyzwania”, która odbyła się 28 i 29 października w Zabytkowej Kopalni Ignacy w Rybniku.
Polska jest na dobrej drodze do zdrowszego powietrza, jednak wciąż jest wiele do zrobienia – to główna konkluzja z ubiegłotygodniowej konferencji, na której w jednym miejscu zebrali się przedstawiciele ministerstwa, państwowych jednostek, samorządowcy, politycy, organizacje pozarządowe i przedsiębiorcy.
W Polsce wciąż dymi 2,5 mln kopciuchów. Na horyzoncie czekają już nowe normy jakości powietrza
– Po wielu latach wysiłków środowisk naukowych, lekarzy i epidemiologów Unia Europejska zdecydowała się na zbliżenie standardów powietrza do standardów, które WHO uznaje za akceptowane – mówił w inauguracyjnym wystąpieniu Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego.
To nawiązanie do tzw. dyrektywy powietrznej AAQD, której wdrażanie musi rozpocząć także Polska.
Jednocześnie Guła przypominał, że „nie ma bezpiecznego dla zdrowia poziomu zanieczyszczenia powietrza”.
– Jesteśmy w przededniu sezonu smogowego. Widzimy, że dyskusja o kosztach ogrzewania domu staje się dyskusją bardzo gorącą. Widzimy, że najskuteczniejszą bronią przed kosztami jest poprawa efektywności energetycznej. Mamy około 2,5 mln budynków, w których zainstalowanych są niskowydajne kotły. Najczystszą i najtańsza energia jest ta, której nie wykorzystamy. Mamy gigantyczny potencjał poprawy efektywności energetycznej budynków. Jeżeli wdrożymy regulacje, przyjmiemy standardy z nowej dyrektywy, to do 2030 roku jesteśmy w stanie zwiększyć liczbę osób oddychających czystym powietrzem z dzisiejszych 2 mln osób do 30 mln. Rocznie możemy ocalić 30 tys. Istnień, które przedwcześnie umierają przez trujące powietrze.
Wiceminister Bolesta: Programu Czyste Powietrze nie da się dłużej łatać
W wydarzeniu wziął udział Krzysztof Bolesta, wiceminister w Ministerstwie Środowiska i Klimatu. Dużą część swojego wystąpienia poświęcił zmianom w programie Czyste Powietrze, które mają wejść w życie w 2025 roku.
– Jakość powietrza się poprawia. Między 2022 a 2023 rokiem strefy przekroczeń PM 2.5 spadły z 11 do 0, spada stężenie PM10. W cywilizacyjnym programie Czyste Powietrze jest prawie milion wniosków. Jednak jest jeszcze dużo do zrobiona – mówił wiceminister, dodając, że „najważniejszą liczbą jest ponad 40 tys. osób rocznie, które przedwcześnie umiera z powodu chorób wywołanych zanieczyszczonym powietrzem”. Zdaniem Bolesty przekroczeń norm jakości powietrza jest dużo, jednak dużo jest także miejsc, w których nikt stanu powietrza nie sprawdza.
– Program czyste powietrze ma tak dużo problemów, że nie da się go już dużej łatać. Trzeba go radykalnie przeformować – mówił Krzysztof Bolesta, zapowiadając zmiany w ulubionym programie Polaków. Przypominał też, że rada ministrów przyjęła projekt nowelizacji uchwały ws. Stref Czystego Transportu dla miast powyżej 100 tys. w których przekroczone są normy rakotwórczych tlenków azotu. – Za chwilę będziemy mieć nowe normy jakości węgla, chwilę później normy jakości biomasy. Pracujemy nad tym, aby przychody z ETS mogły być wykorzystywane na wymianę kopciuchów.
Piotr Woźny: Zużycie węgla w gospodarstwach domowych spadło o ok. 35 proc.
Z kolei były wiceminister i prezes NFOŚiGW Piotr Woźny przypominał liczby. – 3,5 mln ton węgla mniej. To około 35 proc. tego, co zużywało się w gospodarstwach domowych. To bardzo pozytywne osiągnięcie. Centralne narzędzia i sprawni samorządowcy pokazują, że da się.
Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski mówił, że największym sukcesem była zmiana mentalności i zwiększenie świadomości społecznej.
– Gdy ta dyskusja się zaczynała, gdy wspólnie protestowaliśmy, gdy KAS organizował gigantyczne demonstracje, to ta świadomość z czasem wzrastała. Mieszkańcy zrozumieli problem, zaakceptowali to, że węglem nie można palić w piecach, dotarło to do radnych nie tylko miasta, ale też sejmiku. To dopiero była praca, bo przecież oni nie pochodzą tylko z Krakowa, a z całego województwa. To, że udało się przekonać wszystkich decydentów to był pierwszy sukces, a drugim było to, że udało się to zrobić. Zniknęło 45 tys. kotłów na paliwa stałe – przypominał Miszalski.
„Nie możemy liczyć na pogodę”
Dominika Mucha z Europejskiego Centrum Czystego Powietrza (ECAC) przedstawiła wyniki badań dotyczących czynników wpływających na krótkookresowe zmiany stężeń smogu w latach 2016-2023. Główne pytanie dotyczyło tego, czy to pogoda odpowiada za poprawiającą się jakość powietrza w Polsce, czy systematyczna wymiana kopciuchów. Co się okazało?
Jak bardzo wpływ działalności mieszkanek i mieszkańców (wymiana kopciuchów, termomodernizacja etc.) wpływa na poprawę jakości powietrza? – To od 50 do nawet 90 proc. W Rybniku ten udział to 72 proc., w Krakowie średnia to ponad 80 proc. W zdecydowanej większości stacji odnotowaliśmy istotny trend spadkowy, jeśli chodzi o stężenia zanieczyszczeń, wynosi on średnio około 35 proc. Udział działań ludzkich odpowiada za średnio 75 proc. poprawy w stężeniach długoterminowych. Podsumowując – nie możemy liczyć na pogodę – wskazałą Dominika Mucha.
Gospodarzem konferencji było miasto Rybnik, uznawane za jednego z krajowych liderów w walce o czyste powietrze.
SmogLab był patronem medialnym tego wydarzenia
–
Zdjęcie tytułowe: Polski Alarm Smogowy