Gierałtowicki Alarm Smogowy postanowił przyjrzeć się kosztom związanym z wymianą przestarzałych kotłów – i to nie tylko tym finansowym. Dlatego przeprowadził ankietę wśród mieszkańców, którzy dokonali zmiany źródła ciepła w ostatnich latach. Badanie – choć zostało zrealizowane na niezbyt dużej próbie – pokazało kilka nieoczekiwanych faktów.
Gierałtowicki Alarm Smogowy ankietę przeprowadził wśród tych mieszkańców gminy, którzy w ostatnich latach wymienili przestarzałe kołty – zastępując je nowymi urządzeniami, zasilanymi peletem, ekogroszkiem lub gazem. W kwestionariuszu zapytano ich m.in. o zmiany, jakie zaszły w ich domostwach, jeśli chodzi o koszty ogrzewania, a także czas poświęcony na obsługę nowych urządzeń.
Doświadczenia mieszkańców
„W rozmowach z mieszkańcami, m.in. na zebraniach wiejskich, często spotykaliśmy się z argumentem, że przejście na gaz wiąże się z dwukrotnym wzrostem kosztów ogrzewania. Wiedzieliśmy, że nie ma to pokrycia w rzeczywistości, natomiast zależało nam na tym, by mieć konkretne fakty, konkretne liczby jako argumenty, by walczyć z tymi mitami.
Uznaliśmy, że osoby z Gierałtowic, które wymieniały w ostatnich trzech latach kotły, najlepiej wiedzą z jakimi kosztami się to wiąże. Dlatego właśnie im zadaliśmy pytania – zamiast powoływać się na ekspertów z odległych dla mieszkańców instytucji lub takich, które mogliby podejrzewać o interesowność” – powiedział Wojciech Szczypka z Gierałtowickiego Alarmu Smogowego.
Rezultaty
Jeśli chodzi o koszt wymiany, a także dostosowania instalacji, w przypadku urządzeń zasilanych ekogroszkiem było to średnio 14,6 tys. złotych. Wybór urządzania na pelet wiązał się z wydatkami średnio 17 tys. złotych, natomiast na gaz – 19,5 tys. złotych.
W opinii badanych największy wzrost kosztów ogrzewania nastąpił w przypadkach instalacji kotła na ekogroszek – w skali całego roku średnio o 500 złotych. Jeśli chodzi o wymianę kotła na urządzenie zasilanego peletem, wzrost kosztów ogrzewania wyniósł średnio 250 złotych w skali roku. Najmniejszą zmianę odnotowano w przypadku gazu – koszty wzrosły średnio o 200 złotych.
W badaniu uchwycono również znaczące różnice, jeśli chodzi o czas poświęcany na obsługę urządzenia grzewczego. O ile w przypadku pieców zasypowych badani deklarowali średnio 23 godz. w miesiącu – przeznaczane na obsługę kotła – to w przypadku urządzania na ekogroszek było to średnio 2,5 godz. miesięcznie. W przypadku urządzeń gazowych wskazywany czas równał się zeru, z uwagi na ich zasadniczą bezobsługowość.
Ankietowani zapytani o główną zaletę wymiany kotła wskazywali w pierwszej kolejności na wygodę – odpowiedziały tak trzy piąte respondentów. Pozostali zwracali natomiast uwagę na czystość oraz małą ilość produkowanego popiołu.
Ankieta została przekazana – za pośrednictwem urzędników gminnych – około 130 mieszkańcom gminy, którzy w ostatnich latach wymienili w domach źródła ciepła. Odpowiedź – drogą listowną – przysłało 17 osób. Liczba ta może wydawać się niewielka, jednak należy wziąć pod uwagę, że wypełnienie ankiety wymagało od badanych wysłania listu tradycyjną pocztą, co w dzisiejszych czasach nie jest praktyką zbyt powszechną. Dlatego – przynajmniej w mojej opinii – wynik ten wydaje się przyzwoity.
Na wybór formy listownej złożyły się natomiast m.in. kwestie ochrony danych osobowych. Gierałtowicki Alarm Smogowy nie wyklucza jednak, że planowane dalsze badania opierać się będą na innej metodzie, pozwalającej zebrać więcej odpowiedzi. Większa responsywność w przyszłości z pewnością pomoże wzbogacić uzyskane do tej pory wyniki.
Źródło: Gierałtowicki Alarm Smogowy
Zdjęcie: Shutterstock/Viacheslav Lopatin