W księgarniach na Wyspach pojawiła się niedawno książka napisana przez pracującą na brytyjskim dworze garderobianę, czyli osobę odpowiadającą za oficjalny ubiór królowej Elżbiety II. Media szczególnie zaciekawił fragment, w którym ujawnia, że niedawno monarchini zdecydowała nie nosić prawdziwych futer, które do tej pory towarzyszyły jej w chłodniejsze dni, wybierając sztuczne odpowiedniki. Decyzję potwierdza królewski dwór, choć zastrzega, że królowa nadal może pojawiać się w już zakupionych prawdziwych futrach. Jej garderoba nie będzie natomiast wzbogacana przez nowe.
Brytyjskie media rozpisują się dziś o fragmencie książki „The Other Side of the Coin: The Queen, the Dresser and the Wardrobe„, napisaną przez Angelę Kelly, która na brytyjskim dworze pracowała przez 25 lat. Teraz ujawnia szczegóły z oficjalnego życia monarchini, które w dużej mierze wciąż oparte jest na utartych przez wieki schematach. A jednym z elementów charakterystycznych dla brytyjskich (i nie tylko) władców było do tej pory właśnie noszenie futer. Oczywiście prawdziwych.
Z książki Kelly wynika jednak, że królowa zdecydowała, że od 2019 roku w oficjalnych spotkaniach nie będą jej towarzyszyć prawdziwe futra, tylko ich sztuczne odpowiedniki. Do doniesień oficjalnie odniósł się Pałac Buckingham, deklarując że faktycznie na potrzeby królowej nie będą już szyte nowe stroje, wykorzystujące prawdziwe futra zwierzęce. Zaznaczono jednak, że nie jest jednak wykluczone, że zdarzy się tak, iż monarchini pojawi się oficjalnie w strojach, które zostały wykonane dla nie już wcześniej.
We’re raising a glass of gin and Dubonnet to the Queen’s compassionate decision to go fur-free.
In 2019, no one can justify subjecting animals to the agony of being caged for life or caught in steel traps, electrocuted, and skinned for toxic fur items: https://t.co/mIL9aq9wze pic.twitter.com/zh5keyhTHJ
— PETA UK (@PETAUK) November 5, 2019
Claire Bass z broniącej praw zwierząt organizacji Humane Society International podkreśla w rozmowie z CNN, że decyzja monarchini dobrze odzwierciedla nastroje brytyjskiego społeczeństwa, które w większości sprzeciwia się zabijaniu zwierząt na potrzeby produkcji futer. Jej zdaniem królowa daje jasny sygnał, że prawdziwe futra nie są już modne. Z decyzji królowej zadowolona jest także działająca na wyspach PETA, która wezwała przy okazji brytyjski parlament do zakazania prawdziwych futer w kraju.
Źródło: Shutterstock/Shaun Jeffers