Do krytycznej wysokości cofnęła się w połowie lat 80. linia firnu, czyli porowatego śniegu, który zatrzymuje wodę z topnienia przed spłynięciem do morza – wykazał zespół naukowy z udziałem Polaka. Od tej pory lód większości lodowców Svalbardu jest bardziej podatny na topnienie latem i na skutki rocznego wahania temperatur.
W swoich badaniach naukowcy wykorzystali dane Polskiej Stacji Polarnej Hornsund na Spitsbergenie, która od 30 lat monitoruje masę lodowca Hansa. Dane z monitoringu glacjologicznego co roku udostępniane są w bazie World Glacier Monitoring Service. W badaniach zastosowany został model klimatyczny wysokiej rozdzielczości. Współautorem artykułu opisującego podatność lodowców na topnienie, opublikowanego w Nature Communications, jest dr Bartłomiej Luks z Instytutu Geofizyki PAN.
ZNIKAJĄCY BUFOR DLA WODY Z TOPNIENIA
Lodowce pokrywają około 60 proc. archipelagu Svalbard, którego największą wyspą jest Spitsbergen. Mogły one przetrwać roczne wahania temperatury, o ile były pokryte firnem. Ale lodowce Svalbardu mają stosunkowo płaską powierzchnię i znajdują się głównie na wysokości poniżej 450 metrów nad poziomem morza.
Jak informuje Instytut Geofizyki, naukowcy wykazali, że cofająca się linia firnu osiągnęła tę wysokość w połowie lat 80., pozostawiając znaczną część powierzchni Svalbardu bez ochronnej warstwy.
„To zapoczątkowało okres stałej utraty masy lodowców. Ale nie powinniśmy jeszcze nazywać tego punktem zwrotnym. W latach 2005–2012 utrata masy lodu na Svalbardzie uległa znacznemu spowolnieniu ze względu na chłodniejsze okresy letnie. Jednak od 2013 roku znowu obserwujemy stały spadek masy lodu” – ocenił pierwszy autor publikacji, dr Brice Noël, cytowany w komunikacie.
Jak wyjaśniają autorzy artykułu, warstwa firnu chroni lodowce na dwa sposoby. Po pierwsze, przechowuje wodę, która jest efektem letniego topnienia. Woda ta może ponownie zamarzać zamiast spływać do morza. Ponadto biała warstwa firnu odbija znacznie więcej światła słonecznego niż ciemniejszy lód lodowcowy znajdujący się pod nią. Bez warstwy firnu lodowce pochłaniają więcej światła słonecznego i topnieją jeszcze szybciej.
NISKIE LODOWCE BĘDĄ TOPNIEĆ SZYBCIEJ
Według naukowców linia firnu oscyluje teraz wokół krytycznej wysokości 450 metrów nad poziomem morza. To powoduje, że lodowce Svalbardu są bardzo podatne na dalsze ocieplenie. W ciepłe lato 2013 r. na co najmniej 80 proc. powierzchni lodowców doszło do topnienia powierzchniowego lodu, a odpływ ze stopionego lodu był ponad dwukrotnie większy niż w latach poprzednich. W lipcu 2020 roku Svalbard ponownie doświadczył rekordowo wysokiej temperatury.
W opinii dr. Noëla jeśli obecne ocieplenie będzie się utrzymywać, niezwykle trudno będzie uniknąć dalszej utraty masy lodowców Svalbardu.
PAP – Nauka w Polsce
kol/ zan/
_
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
Zdjęcie: Shutterstock/Kris Grabiec