W ciągu dwóch ostatnich lat świadomość istnienia problemu smogu w mniejszych miastach Małopolski wzrosła z 36 do 60 proc. Dostrzegają go też niemal wszyscy krakowianie i coraz więcej mieszkańców wsi. Niemal wszyscy popierają zdecydowane działania antysmogowe, a zdecydowana większość Małopolan krytycznie ocenia to, co obecnie robią ich lokalne władze.
– Badania zamówiliśmy, by wiedzieć, co udało się już zrobić w sferze edukacji oraz budowy świadomości istnienia problemu i co pozostało do zrobienia. Widać, że o ile w Krakowie świadomość jest już bardzo duża, to do mieszkańców mniejszych miast dopiero udaje się dotrzeć, a na wsi jest z tym wprawdzie lepiej, ale wciąż bardzo źle – komentowała Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego i jednocześnie zwracała uwagę, że wyniki ankiet wskazują też, że wzrostowi świadomości mieszkańców mniejszych miast na ogół nie towarzyszą zdecydowane działania władz samorządowych. Te są oceniane krytycznie i zaledwie co trzeci spośród tych, którzy dostrzegają istnienie problemu, uważa że władze wywiązują się ze swoich obowiązków w tym względzie w wystarczającym stopniu. Najlepiej jest pod tym względem w Krakowie, gdzie 40 proc. mieszkańców uważa, że działania podejmowane przez lokalne władze są wystarczające.
Dzięki badaniom udało się też zdiagnozować problem z małopolską uchwałą antysmogową, który wymaga rozwiązania. 70 proc. ankietowanych deklaruje bowiem, że słyszało o uchwale, ale jedynie co piąty wie, co się w niej znajduje. – To ważne, bo choć nieznajomość prawa nie zwalnia z obowiązku jego przestrzegania, to jednak trudno przestrzegać prawa, którego się nie zna. Jest to zadanie dla nas, dla samorządu, dla lokalnych liderów opinii, ale też dla mediów – mówiła Dworakowska i zwracała uwagę, że jest to zadanie wdzięczne, ponieważ aż 88 proc. ankietowanych po zapoznaniu się z zapisami uchwały, deklarowało, że je popiera. A 90 proc. ankietowanych popiera działania na rzecz czystego powietrza takie jak obowiązek wymiany starych kotłów i pieców na węgiel (przy zapewnieniu dopłat), zakaz sprzedaży najgorszej jakości węgla o wysokiej zawartości zanieczyszczeń i podwyższenie wysokości kar pieniężnych za spalanie śmieci.
Trzeba wspomnieć także, taki wynik może być dla wielu osób zaskoczeniem, że aż 81 proc. krakowian popiera zakaz wjazdu starych samochodów wyposażonych w silniki diesla do centrów miast. A 47 proc. popiera wprowadzenie opłat za poruszanie się po nich samochodem. – Od niedawna samorządy mogą wprowadzać strefy czystego transportu – czas najwyższy aby władze Krakowa skorzystały z tej możliwości i ograniczyły w mieście ruch najbardziej trujących aut – dodaje Dworakowska.
Skrót raportu można znaleźć tutaj: https://smoglab.pl/x1UVe
PDF z jego pełną treścią znajduje się TUTAJ.
Źródło: Informacja prasowa Krakowskiego Alarmu Smogowego.