Poznaliśmy tegoroczny ranking najbardziej zanieczyszczonych miejscowości. Zestawiając go z raportem dotyczącym kontroli małopolskich palenisk oraz rankingiem aktywności gmin w programie Czyste Powietrze, widać jak wiele Małopolska straciła przez ubiegłoroczny demontaż uchwały antysmogowej.
W ubiegłym tygodniu poznaliśmy kolejny ranking najbardziej zanieczyszczonych miejscowości w Polsce. Drugi raz z rzędu niechlubne zestawienie wygrywa dolnośląska Nowa Ruda, to małopolskie miejscowości są najliczniej reprezentowane w całym rankingu.
W kategorii miast z największą liczbą dni smogowych znalazły się trzy miejscowości z Małopolski. Dni smogowe to takie, podczas których średnie dobowe stężenie pyłu PM10 przekroczyło normę krajową (50 uq/m3). Jest to Sucha Beskidzka (76 dni – drugie miejsce w rankingu) i Nowy Targ (57 dni – piąte miejsce). Trzecim miastem jest Nowy Sącz (56 dni – szóste miejsce).
Małopolska zdeklasowała rywali w kategorii najbardziej rakotwórczego powietrza. W zestawieniu dotyczącym miast o najwyższym średniorocznym stężeniem benzo(a)pirenu znalazło się pięć miejscowości, na piętnaście wszystkich ujętych w rankingu. Co więcej, na trzy miejsca podium przypadają aż dwa z małopolskich miejscowości. Są to kolejno Nowy Targ (7ng/m3), Sucha Beskidzka (7ng/m3), Nowy Sącz (6ng/m3), Szczawnica (6ng/m3) oraz Wadowice (6ng/m3). Tymczasem norma wg. Światowej Organizacji Zdrowia to… 0,12 ng/m3.
Roczne stężenie PM10, czyli światełko w tunelu
Wspomniane w pierwszej kategorii Sucha Beskidzka, Nowy Sącz i Nowy Targ to także miasta, które znajdziemy w kolejnej kategorii. Chodzi o miejscowości z najwyższym rocznym stężeniem pyłu PM10. Tu norma WHO wynosi 15 ug/m3, jednak norma krajowa w Polsce to aż 40 ug/m3. Sucha Beskidzka odnotowała roczne stężenie PM10 na poziomie 36 ug/m3, Nowy Targ 33 ug/m3, a Nowy Sącz – 32 ug/m3.
Jeśli odnosimy te dane do norm WHO, to widać, że praca do wykonania wciąż jest olbrzymia. Porównując to jednak z normą przyjętą w Polsce, po raz pierwszy żadna z miejscowości objętych rankingiem, nie przekroczyła progu dopuszczalnego (40 ug/m3).
– To dobre sygnały płynące z zasmogowanej wciąż Polski – mówił podczas publikacji wyników Piotr Siergiej – rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego. – Widzimy, że wdrażane działania, szczególnie likwidacja „kopciuchów”, zaczynają przynosić rezultaty. Niezmiernie ważne jest jednak, żeby władze rządowe i samorządowe nie spoczęły na laurach i kontynuowały te działania – dodawał Siergiej.
Małopolska spada na 7 miejsce w programie „Czyste Powietrze”
Demontaż uchwały antysmogowej dla Małopolski widać w liczbie wniosków o wymianę źródła. Do tej pory województwo małopolskie plasowało się w pierwszej trójce takiego zestawienia. Gdy patrzymy na sierpniowe dane, jeden z najbardziej zanieczyszczonych regionów kraju spada na siódme miejsce. Sierpień to miesiąc poglądowy, jednocześnie to ostatni moment na wymianę źródła ogrzewania przed nadchodzącym sezonem ciepłowniczym.
Liczba wniosków do Programu Czyste Powietrze o dotację na wymianę źródła ciepła złożono w sierpniu 2023 r.
- mazowieckie 1839
- śląskie 1582
- podkarpackie 1570
- wielkopolskie 1548
- łódzkie 1191
- lubelskie 1179
- małopolskie 1166
- świętokrzyskie 942
- kujawsko-pomorskie 841
- pomorskie 624
- dolnośląskie 594
- podlaskie 537
- opolskie 430
- zachodniopomorskie 425
- warmińsko-mazurskie 352
- lubuskie 298
– Przez długi czas Małopolska znajdowała się wśród liderów, jeśli chodzi o liczbę wniosków o dotację na wymianę „kopciuchów” – mówi w rozmowie ze SmogLabem Natalia Matyasik z Krakowskiego Alarmu Smogowego. – Zajmowaliśmy drugą pozycję w rankingu. W sierpniu 2022 r., gdy zaczęły się konsultacje przesunięcia uchwały antysmogowej, spadliśmy na pozycję trzecią, a we wrześniu na czwartą – przypomina przedstawicielka KAS-u.
To właśnie wtedy to Sejmik przegłosował tę zmianę i przedłużył termin wymiany najbardziej zanieczyszczających kotłów aż do maja 2024 r. – Według danych za sierpień 2023 jesteśmy na zaledwie 7 pozycji w kraju! Niestety widzimy, jak negatywne skutki przynoszą działania osłabiające przepisy antysmogowe. Znaczna część mieszkańców po prostu odłożyła w czasie decyzję o wymianie starego kotła – podkreśla Natalia Matyasik.
Kontrole palenisk pod lupą Krakowskiego Alarmu Smogowego
Zeszłoroczny demontaż uchwały antysmogowej to nie jedyny problem. Właśnie zakończyły się konsultacje dotyczące aktualizacji Programu Ochrony Powietrza dla Małopolski. To dokument wyznaczający ścieżkę walki o czyste powietrze. Władze województwa kolejny raz chcą osłabiać założenia. Zniknąć ma m.in. minimalna liczba kontroli palenisk.
Zdaniem autorów raportu mimo rosnącej świadomości na temat zanieczyszczenia powietrza, stan egzekucji przepisów antysmogowych, w tym kontrola palenisk, wciąż pozostawia wiele do życzenia. Mieszkańcy wielu małopolskich miejscowości nadal pozostają bezbronni wobec sąsiadów spalających odpady czy łamiących przepisy uchwały antysmogowej.
Z kolei skuteczne wdrażanie uchwał antysmogowych oraz pozostałych przepisów o ochronie powietrza jest możliwe tylko wtedy, gdy mieszkańcy, którzy dopuszczają się wykroczeń w tym zakresie, czują, że każde ich niedozwolone działanie jest zauważane i nieuchronnie karane – można przeczytać w najnowszym raporcie, który zaprezentowano 24 października.
Pod lupą PAS-u znalazło się 60 małopolskich gmin, w tym ze wszystkich gmin powiatu krakowskiego, oświęcimskiego, nowotarskiego oraz wielickiego.
Szczególnie źle jest tradycyjnie w gminach bez straży miejskiej lub gminnej. Na jednego strażnika lub urzędnika prowadzącego kontrole przypadało tam na przykład średnio ponad 3 razy więcej domów do kontroli niż w gminach ze strażą (1036 w porównaniu do 319).
Kontrole rutynowe to kolejno 60 proc. w gminach ze strażą miejską lub gminną oraz 80 proc. w gminach bez straży. To właśnie takie kontrole Do prowadzenia takich działań zobowiązuje gminy aktualny Program ochrony powietrza, wskazując minimalną liczbę tego typu kontroli. Jedynie 5 proc. kontroli palenisk prowadzonych w 2022 roku w gminach ze strażą kończyło się identyfikacją wykroczenia. Niskie są także mandaty. W 2022 roku w gminach ze strażą było to średnio 229 zł, a w gminach bez straży 198 zł – podczas gdy mandat karny za spalanie odpadów lub nieodpowiedniego paliwa może wynosić do 500 zł.
–
Zdjęcie: Henryk Sadura/Shutterstock