Udostępnij

W ciągu roku jedzenie za 2,5 tys. zł ląduje w koszu. Kilka kroków pozwala to zmienić

06.05.2023

Przed nami ostatnie dni „długiego weekendu”, a wraz z ich końcem kolejne tony jedzenia trafią do kosza. Z raportu ONZ ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) wynika, że ilość żywności, która jest na świecie marnowana, mogłaby nakarmić 1,2 mld ludzi. Tymczasem w skali globalnej przeszło 3 mld ludności nie ma dostępu do zdrowych i zrównoważonych posiłków. W samej Europie pond 50 mln mieszkańców zagraża ubóstwo żywnościowe. Tylko w Polsce marnuje się nawet 9 mln ton żywności rocznie. Obecny system żywnościowy jest więc niewydolny, nieefektywny, a dodatkowo pogłębia kryzys klimatyczny oraz zdrowotny.

Marnowanie żywności dotyczy nie tylko świąt Wielkanocnych oraz Bożego Narodzenia, ale także wszelkich długich weekendów i dodatkowych dni wolnych. Tuż przed nimi w marketach, sklepach spożywczych i centrach handlowych ruch zdecydowanie się wzmaga. Konsumenci, w obawie przed nadchodzącym chwilowym zamknięciem sklepów, robią zapasy na znacznie dłużej. Praktycznie za każdym razem spora część produktów z przepełnionych koszyków i wózków sklepowych trafia do śmietnika. Jak tego uniknąć, co może zrobić każdy z nas oraz jaka jest w tym rola samorządów?

Przedświąteczny szał zakupów spożywczych       

– Faktycznie, przed świętami i długimi weekendami kolejki w sklepach są dłuższe, a towary znikają z półek znacznie szybciej. W pośpiechu kupujemy wiele niepotrzebnych produktów, które ostatecznie lądują w koszu. W obliczu zmniejszających się zasobów naturalnych Ziemi i śladu klimatycznego, jaki zostawia po sobie produkcja, transport i dystrybucja żywności zachęcamy do bardziej rozważnych zakupów. Bardziej przemyślane wybory i gospodarowanie żywnością w kuchni przyczynią się nie tylko do obniżenia naszych wydatków, ale także do zmniejszenia kosztów środowiskowych związanych z produkcją żywności – mówi SmogLabowi Alina Pękalska z Fundacji Kupuj Odpowiedzialnie.

Co konkretnie doradza ekspertka?

– zaplanowanie menu na zbliżające się dni,

– stworzenie listy faktycznie potrzebnych produktów,

– przed zakupem sprawdzenie dat ich przydatności do spożycia.

Aby utrzymać zakupioną żywność jak najdłużej świeżą, zwróćmy uwagę na miejsce, w którym ją przechowujemy. Na przykład na umieszczenie ich na adekwatnej półce w lodówce.

 class=
Źródło: Czytamy Etykiety

– Jest też wiele przepisów na wykorzystanie tak często wyrzucanych warzyw. Tj. pesto z liści rzodkiewki lub naci marchwi. Część produktów możemy też zamrozić. Warto również rozważyć założenie kompostownika, aby organiczne resztki mogły z czasem użyźnić balkonowe uprawy lub grządki w ogródku – mówi nam Pękalska i zachęca do poszukiwania inspiracji w poradniku „Sharing is caring, czyli jak nie marnować żywności”, który dostępny jest na stronie organizacji.

Daria Rogowska, influencerka kulinarna, widzi potencjał w edukowaniu społeczeństwa choćby przez piekarnie. Pieczywo, którego marnujemy w Polsce najwięcej, warto zamrozić. A nie każdy to robi. Opowiada o tym w jednej z debat organizowanych przez Green REV Institute.

2,5 tys. zł rocznie ląduje w koszu

Michał Braun, radny Kielc, zwraca uwagę na kolejny aspekt: – Przy planowaniu jadłospisów warto pamiętać o korzystaniu z lokalnych dostaw, partnerstwa z takimi dostawcami. Musimy pamiętać, że masowa produkcja tworzy masowe marnowanie żywności.

Jak mówi, bardzo ważny jest też argument klimatyczny. – Produkcja żywności to jedno, a składowanie bioodpadów znacząco przykłada się do zmian klimatycznych i o tych dwóch końcach kija musimy pamiętać. – Bioodpady na wysypiskach generują metan, który ma znacznie wyższy potencjał cieplarniany, niż CO2.

Daria Rogowska, gotująca z duchem less waste, mówi o konsumentach przewrotnie. Nazywa ich zarówno częścią problemu marnowania żywności, jak i jego rozwiązaniem. – Jak pokazują statystyki, 4-osobowa rodzina w ciągu roku wyrzuca do kosza 2,5 tys. zł.

To zmarnowane zasoby środowiskowe i finansowe. Marnowanie żywności to też marnowanie gleby, wody, energii i pogłębianie kryzysu klimatycznego.

Marnowanie żywności wyzwaniem dla samorządów

Aby to szeroko uświadomić całemu społeczeństwu, należy podjąć odpowiednie kroki we wszystkich gminach i miejscowościach. Zdaniem ekspertów przeciwdziałanie marnowaniu żywności powinno stanowić składową lokalnych polityk. Z raportu Banków Żywności wynika, że jedynie 1 na 61 badanych gmin uwzględniła w swoich dokumentach strategicznych przeciwdziałanie marnowaniu żywności. To Warszawa.

– Ważne jest też wsparcie od rządu, a tego na razie nie widzę. To by otwierało drogę do zmiany przepisów mówiących o tym, co można zrobić z jedzeniem, które zostaje, jak można się nim dzielić. Gdyby każdy z nas tygodniowo zaoszczędził bochenek chleba lub 1 kg ziemniaków, to jak to się może przełożyć na potrzebujące instytucje: domy dziecka, noclegownie? – pyta Irena Fluder-Kudzia, radna Cieszyna.

Brak sieciowej komunikacji między władzą, lokalnymi instytucjami, restauratorami, etc. jest jej zdaniem poważnym wyzwaniem. Zdaniem Michała Brauna, radnego Kielc, ważne jest szukanie rozwiązań systemowych. – W Polsce funkcjonuje choćby system Banków Żywności, z którymi warto współpracować i wspierać ich działania. – Radny radzi, jak ograniczyć marnowanie żywności.

Po pierwsze – poprzez dostrzeżenie problemu – wpisywanie go do dokumentów strategicznych. – Jestem też za tym, żeby miasta wstępowały do różnych sieci deklarujących ograniczenie marnowania żywności. I mamy takie przykłady. Miasto Bristol ma strategie dążenie do zaprzestania marnowania żywności, Lublanę, która jako pierwsza określiła się jako Zero Waste. W Polsce mamy prawo, które kara za marnowanie żywności. – Szczególnie ważne jest tworzenie polityk na poziomie miejskim, przyjęcie długofalowych strategii. Każdy bochenek chleba, którego nie wyrzucimy, jest ważny.

Dr nauk med. Joanna KowalczykBednarczyk, biolożka, członkini Foodsharing Warszawa podaje, że stołeczny oddział uratował w zeszłym roku 170 ton żywności.

– Oddolne działanie na pewno nie jest wystarczające, bo ogranicza się do większych miast. To jest misja. Ja mam takie marzenie, żeby ratowanie żywności było jednym z naczyń krwionośnych miast, ale właśnie ze wsparciem samorządów. Tak naprawdę nie na naszych barkach spoczywa odpowiedzialność za ratowanie żywności – mówi.

Foodsharing? Tak, ale poprzedzony edukacją

Zarówno najmłodsi, jak i dorośli, zazwyczaj chętnie dzielą się nadmiarem jedzenia. Jeśli tylko są świadomi, jak ważne jest niewyrzucanie, a podawanie dalej produktów, których sami nie spożyją. Lodówki społeczne czy jadłodzielnie funkcjonują już w wielu miejscach w Polsce. Jednak nie każdy zdaje sobie sprawę, na jakich zasadach działają te punkty. Z pozostawionych tam produktów może skorzystać każdy, niezależnie od sytuacji materialnej. Lodówki istnieją właśnie po to, żeby jedzenie nie trafiało do kosza. Jeśli natomiast w danej miejscowości nie ma takiego punktu, warto nauczyć dzieci i młodzież, że nadmiarem kanapek śniadaniowych można się podzielić ze znajomymi. Za każdym razem będzie to lepsze niż wyrzucenie.

Joanna Kądziołka, edukatorka z Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste, podkreśla konieczność wprowadzenia prawa nakazującego sklepom, również mniejszym niż 250 m2, przekazywanie niesprzedanej żywności organizacjom pozarządowym.

– W 2020 r. w porozumieniu z podmiotem, który zajmuje się mierzeniem marnowania żywności (również w szkołach), udaliśmy się do jednej ze szkół w Krakowie i spędziliśmy w niej 3 dni. Muszę przyznać, że byłam mocno zaskoczona, patrząc na to, co jest serwowane dzieciom i jaka jest skala marnowania żywności.  

Szkoła liczyła 430 uczniów. W przeliczeniu na rok to marnowano prawie 4 tony żywności.

– To jest kwota prawie 70 tys. zł i niemal 7 tys. posiłków, które lądowały w koszu – wylicza Kądziołka. – Jej zdaniem, ze strony samorządu ważne byłoby przeszkolenie kucharek. Pokazanie im, że można gotować inaczej. Porcje mogą być mniejsze, a sposób podania zachęcający dzieci do spożycia posiłku.

– Myślę, że samorządy powinny spojrzeć na ten problem z wielu stron. Na skalę samorządową popiera sieciowanie, partycypację restauracji, współpracę z placami targowymi i organizacjami pozarządowymi – dodaje.

Jakie strategie powinny wdrożyć miasta?

Zdaniem ekspertów miasta powinny mieć konkretne polityki dotyczące np. żywności ze szkolnych stołówek. Kolejne rozwiązanie to kampanie społeczne z jasnymi hasłami na billboardach oraz ograniczenie marnowania żywności jako obowiązkowa część debaty publicznej. Same organizacje, które się tym zajmują, można traktować w sposób szczególny.

– Może warto, żeby miasto promowało restauracje i inne przedsiębiorstwa, które przekazują jedzenie do lodówek lub jadłodajni. W momencie, kiedy potrzebujemy eventu, promować je i korzystać z nich – zaproponowała radna Cieszyna.

Co ważne, UE zobowiązała Polskę do ograniczenia marnowania żywności o 50 proc. do 2030 r. Czy stać nas na wyrzucanie jedzenia pod względem ekonomicznym, środowiskowym i etycznym? Na to pytanie każdy powinien sobie odpowiedzieć sam. Być może majówkowe zakupy skłonią nas do pewnych refleksji.

Zdjęcie tytułowe: TORWAISTUDIO/Shutterstock

Autor

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Jej teksty ukazują się też w Onet.pl. Współpracuje również z Odpowiedzialnym Inwestorem. Pisze przede wszystkim o gospodarce odpadami, edukacji ekologicznej, zielonych inwestycjach, transformacji systemu żywności i energetycznej. Preferuje społeczne ujęcie tematu. Zainteresowania: ochrona przyrody; przede wszystkim GOZ i OZE, eco-lifestyle oraz psychologia.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partner portalu

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.