Naukowcy ze Stanów Zjednoczonych i Meksyku dowodzą, że szóste masowe wymieranie zachodzi szybciej, niż podejrzewano. Analiza dotycząca kręgowców lądowych wykazała, że obecnie 515 gatunków zwierząt znajduje się na skraju wyginięcia. To niewiele mniej niż wyginęło w całym XX wieku.
Biolog z Uniwersytetu Stanforda, prof. Paul Ehrlich, był jednym z autorów głośnego badania, które przed pięcioma laty ujawniło skalę kataklizmu, określonego mianem szóstego wielkiego wymierania. Teraz wraz ze współpracownikami z USA i Meksyku dokonał aktualizacji ówczesnych ustaleń. Z jego analizy wynika, że skala wymierania jest najprawdopodobniej większa niż sądzono i zagraża pośrednio także ludzkości.
Czytaj także: Raport ONZ: więcej odpadów z plastiku i chemikaliów, mniej lasów i wymierające gatunki
„Gdy ludzkość eksterminuje populacje i całe gatunki innych stworzeń, odcina gałąź, na której siedzi” – powiedział w oświadczeniu prof. Ehrlich. „Niszczymy tym samym system podtrzymywania życia na planecie, potrzebny także nam. (…) [Dlatego – przyp. red.] ochrona zagrożonych gatunków powinna zostać podniesiona do rangi globalnej sytuacji kryzysowej, równej problemowi zmian klimatycznych, z którymi jest związana” – podkreślił naukowiec.
By ocenić skalę problemu, badacze przeanalizowali dane na temat ponad 29 tys. zagrożonych gatunków, znajdujących się na czerwonej liście gatunków zagrożonych Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody, a także liście organizacji BirdLife International. Naukowcy wykazali, że obecnie 515 spośród zagrożonych gatunków ma populację mniejszą niż 1000 osobników. Blisko połowa z nich liczy mniej niż 250. Dla porównania: szacuje się, że w całym wieku XX wyginęło ok. 543 gatunków.
„Od nas zależy przyszłość gatunków”
Większość z zagrożonych gatunków żyje w regionie tropikalnym lub subtropikalnym, gdzie dochodzi do intensywnej eksploatacji środowiska naturalnego przez człowieka. Obok niszczenia siedlisk i emisji zanieczyszczeń, jako przyczyny wymieniono także powodowane przez człowieka zmiany klimatu oraz handel dziką fauną i florą.
„To, co zrobimy w ciągu najbliższych dwóch dekad, by poradzić sobie z obecnym kryzysem wymierania, określi los milionów gatunków” – powiedział współautor badania, prof. Gerardo Ceballos z Instytutu Ekologii Narodowego Uniwersytetu Meksyku, wskazując na możliwy efekt domina, który sprowadzi zagładę na kolejne gatunki. „To od nas zależy, jaki świat pozostawimy przyszłym pokoleniom – zrównoważony czy opuszczony” – powiedział współautor badań prof. Peter Raven, emerytowany prezydent Ogrodu Botanicznego w Missouri.
_
Z pełnymi wynikami wspomnianych badań można zapoznać się tutaj.
Zdjęcie: Shutterstock/Smileus