Ministerstwo Środowiska robi ludzi w balona

5208
0
Podziel się:
Warszawa Smog

Ministerstwo Środowisko ogłosiło dziś, z pewnym przytupem, ważne zmiany.

Tymi mają być nowe progi informowania i alarmowania o smogu. Ten pierwszy ma zostać zmieniony z 200 na 150 ug [PM10 na metr sześcienny średniodobowo]. Ten drugi i ważniejszy z 300 na 250.

Nie ma tutaj za wiele do powiedzenia, więc opowiem to tak krótko, jak to tylko możliwe.

Poziomy alarmowania o smogu są w Polsce na absurdalnym poziomie, który bardziej pasuje do azjatyckich metropolii niż europejskich miast. Alarm ogłaszamy na przykład przy poziomie niemal pięć razy wyższym niż francuski. Spory o to toczą się więc od dawna i doprowadziły do jakiej takiej zgody, że trzeba to zmienić.

Zaczęto się tym zajmować i sprawę powierzono między innymi ekspertom zajmującym się zdrowiem. Ci zarekomendowali, by poziom alarmowania wynosił 80 ug, czyli tyle ile we Francji. Obecnie ogłasza się go* u nas o 220 ug powyżej tego poziomu. Po reformie, która jest podobno znaczącą zmianą, będziemy go ogłaszać 170 ug powyżej poziomu rekomendowanego  przez ekspertów i znanego na przykład z Francji.

Powód jest najpewniej taki jak zawsze, a więc przekonanie, że ludzi nie można straszyć i znacznie lepiej jest zadbać o to, by termometr był stłuczony. W końcu jakby taki alarm ogłaszać – a gdyby robić to przy poziomie uznawanym za potrzebny dla ochrony zdrowia działoby się to często – jeszcze trzeba byłoby coś robić. Albo co gorsza ludzie zorientowaliby się, że jest źle. Lepiej im więc tego nie mówić.

A ja w każdym razie chciałbym powiedzieć jedno. Jeżeli przedstawianie czegoś takiego jako istotnej zmiany nie jest robieniem ludzi w balona, to nie wiem, co nim jest.

* Inną sprawą jest to, że realnie i tak się go nie ogłasza, a nawet jak się ogłasza to nic z tego nie wynika. A we Francji na przykład wynika, o czym można przeczytać w ciekawym tekście Katarzyny Kojzar – TUTAJ.

Fot. Martyn Jandula/Shutterstock.

Podziel się: