Mniej mięsa w brytyjskich szkołach. „To tak, jakby z dróg zniknęło 128 tys. aut”

1969
0
Podziel się:

W brytyjskich placówkach publicznych mięso ma być podawane znacznie rzadziej. Zdecydowali o tym dostawcy posiłków do szpitali, szkół czy domów opieki. To efekt kampanii społecznej oznaczonej hasztagiem #20percentlessmeat.

Akcję zapoczątkowała redakcja branżowego magazynu „Public Sector Catering”. Autorzy apelu do firm dostarczających żywność podkreślili, że decyzja o ograniczeniu mięsa w menu przysłuży się środowisku. Dlatego w publicznych placówkach powinno być ono podawane 20 proc. rzadziej.

„Osiągnięcie naszego celu wpłynęłoby na środowisko tak samo, jak zniknięcie z dróg ponad 128 000 samochodów na jeden rok” – czytamy w odezwie redaktora naczelnego magazynu, Davida Foada.

Przedsiębiorstwa, które podpisały deklarację o ograniczeniu mięsa w swoich jadłospisach, zwracają uwagę na zdrowotne i środowiskowe korzyści wynikające z takiego ruchu. „Oszczędności w emisji dwutlenku węgla i potencjalne korzyści dla zdrowia ludzi mogą przyczynić się do przeciwdziałania zmianom klimatu i skrócenia kolejek w szpitalach” – mówił Andy Jones, lider stowarzyszenia 100 największych firm dostarczających posiłki dla sektora publicznego w Wielkiej Brytanii. „Widzimy duży wzrost w liczbie pacjentów, którzy ze względu na stan zdrowia powinni przejść na dietę roślinną” – komentował Craig Smith ze Szpitalnego Związku Firm Cateringowych (HCA). Inicjatywę poparło również wiele organizacji ekologicznych i prozwierzęcych, w tym Friends of The Earth i ProVeg.

Wprowadzenie ograniczeń oznacza, że dostawcy zrezygnują z dostarczenia nawet 9 milionów kilogramów mięsa. By wytworzyć taką ilość pożywienia, trzeba zabić 45 tysięcy krów lub 16 milionów kurczaków. Przemysłowa produkcja mięsa jest jedną z głównych przyczyn kryzysu klimatycznego. Odpowiada ona za ponad 14 procent wszystkich emisji gazów cieplarnianych wynikających z ludzkiej działalności.

Źródło zdjęcia: Foxys Forest Manufacture / Shutterstock

Podziel się: