Czy Polska będzie klimatycznym maruderem w gronie państw UE? Wszystko wskazuje na to, że taki jest plan premiera Mateusza Morawieckiego. Szef rządu mówił o polityce klimatycznej podczas szczytu liderów państw Wspólnoty dotyczącego budżetu na lata 2021-27. Morawiecki zadeklarował, że Polska potrzebuje „własnej drogi” do osiągnięcia neutralności klimatycznej.
Premier podtrzymał w ten sposób stanowisko Polski z grudniowego szczytu Rady Europejskiej. Wtedy Unijni liderzy zdecydowali, że będą dążyć do wyzerowania poziomu emisji gazów cieplarnianych do 2050 roku. Z tego zgodnego grona wyłamały się polski rząd. Jego członkowie argumentowali, że nasz uzależniony od węgla kraj potrzebuje więcej czasu. Przedstawiciele polskich władz mówili w tym kontekście o 2070 roku.
Neutralność klimatyczna jest jednym z najważniejszych wątków rozpoczynających się negocjacji budżetowych. Według komentatorów celem przewodniczących im Niemiec jest doprowadzenie Wspólnoty do redukcji emisji o 55 proc. do 2030 roku. Dziś większość krajów deklaruje, że w ciągu 10 lat ograniczy je o 40 proc.
?? Premier @MorawieckiM w #Bruksela: Z naszej perspektywy ważny jest spór dotyczący transformacji energetycznej. W grudniu konkluzje jasno mówiły, że Polska potrzebuje własnej ścieżki dojścia do neutralności klimatycznej. Podczas dyskusji bilateralnych omawialiśmy ten temat. pic.twitter.com/c3vRACtYo9
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) July 18, 2020
Według szefa Rady Europejskiej Charlesa Michela środki na zmiany w energetyce powinny być powiązane z ambicjami poszczególnych krajów. Fundusz transformacyjny według tej propozycji nie wspomoże krajów, które nie zadeklarują wsparcia dla celu osiągnięcia neutralności do połowy stulecia. W swoich pierwszych deklaracjach polski rząd zapowiada, że nie poprze tego rozwiązania.
– Polska wykonała wielki wysiłek, aby przejść w stronę energetyki odnawialnej. Uważamy, że powinno się to [dążenie do neutralności klimatycznej – przyp.aut] odbywać się w nieco przyspieszonym, ale jednak rozsądnym tempie – mówił w Brukseli premier Morawiecki.
Według wstępnego projektu na transformację energetyczną miałaby pójść aż jedna czwarta unijnego budżetu. W tych ramach Polska mogłaby liczyć na wsparcie w wysokości nawet 8 mld euro. Na decyzje musimy jeszcze poczekać. Negocjacje będą trwały przez cały weekend.
Źródło zdjęcia: Alexandros Michailidis / Shutterstock