Najwyższy wodospad w Ekwadorze, będący charakterystycznym elementem lokalnego krajobrazu i popularną atrakcją turystyczną, niemal z dnia na dzień zniknął. Władze zamknęły teren i zapowiedziały dochodzenie ekspertów w tej sprawie. Ekolodzy winią natomiast otwartą kilka lat wcześniej elektrownię wodną, która miałaby wywołać zapadnięcie się terenu tuż za wodospadem.
Do nietypowego wydarzenia doszło na początku lutego w parku narodowym Cayambe Coca na północy Ekwadoru. San Rafael, będący do niedawna najwyższym wodospadem w kraju, niemal z dnia na dzień zniknął, wywołując zdziwienie wśród odwiedzających go turystów i organizatorów wycieczek. Poinformowały lokalne media, w tym m.in. anglojęzyczny portal CuencaHighLife. Wydarzenie potwierdzają zdjęcia satelitarne NASA, która postanowiła nagłośnić tajemnicze zniknięcie San Rafaela.
Na fotografiach amerykańskiej agencji (widocznych poniżej) zestawiono widok wodospadu z kwietnia 2014 roku oraz marca tego roku. Jak widzimy, dawniej charakterystyczny uskok stał się niemal niedostrzegalny na zdjęciach satelitarnych.
Nie jest jednak jasne, co dokładnie stało się z popularnym obiektem. Najprawdopodobniej doszło do zapadnięcia się terenu bezpośrednio za wodospadem. Eksperci spierają się jednak co do tego, czy zajście miało naturalną przyczynę.
Lokalni aktywiści ekologiczni winy upatrują jednak w pobliskiej elektrowni wodnej, którą uruchomiono kilka lat wcześniej. „Wodospad, który istnieje od tysięcy lat, nie zawala się przypadkiem, kilka lat po otwarciu elektrowni wodnej. Mowa o procesach, które zostały opisane w pracach naukowych. Istnieją wystarczające dowody na to, że tama może wywoływać tego typu skutki w odniesieniu do rzeki” – mówi Emilio Cobo z Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN), cytowany przez portal Mongabay.
Władze nie zajmują stanowiska w kwestii przyczyn zniknięcia wodospadu i zapowiadają dochodzenie przeprowadzone przez ekspertów. Teren wokół San Rafael został zamknięty, natomiast ekwadorskie Ministerstwo Turystyki poleciło odwołać wszelkie wycieczki, których celem było zobaczenie popularnego obiektu.
Ekwadorscy naukowcy planują przyjrzeć się sprawie, jednak obecnie ich opinie – w kwestii odpowiedzialności ze strony budowniczych elektrowni – są podzielone. Część specjalistów podkreśla, że pewniejsze są obawy co do tego, że z powodu elektrowni w rzece może zacząć brakować wody. Według niektórych zapadnięcie się terenu za wodospadem, wraz z ograniczeniem ilości wody płynącej w rzece, może skutkować znaczącym i trudnym do przewidzenia przeobrażeniem krajobrazu w kotlinie.
Ministerstwo Środowiska Ekwadoru podało w komunikacie, że wodospad prawdopodobnie nie wróci do dawnej postaci.
To, jak bardzo zmienił się San Rafael, zobaczyć można m.in. na amatorskich nagraniach turystów, udostępnionych w serwisie YouTube. Oto jak prezentował się wodospad jeszcze przed siedmioma laty oraz jak wygląda teraz:
_
Zdjęcie: Shutterstock/Tomas Vintrlik