„Już obecnie polskie lasy w większości regionów przypominają plantacje drewna i są pozbawione kluczowych gatunków typowo leśnych. Przewidujemy, że proponowana zmiana ustawy o OZE pogłębi kryzys bioróżnorodności” – piszą naukowcy w apelu do Ministra Środowiska i Marszałka Senatu.
16 lipca Sejm przyjął kontrowersyjną nowelizację ustawy o odnawialnych źródłach energii, która zakłada rozszerzoną definicję „drewna energetycznego”. Jak mówią aktywiści, projekt pozwoli na spalanie polskich lasów w elektrowniach.
-Nie chcemy biomasakry polskich lasów. Chcemy lasów, które służą ludziom i środowisku. Lasów, które pomagają nam walczyć z kryzysem klimatycznym i łagodzą jego skutki, a nie takich, które są wycinane i spalane, by ten kryzys pogłębiać – komentował Radosław Ślusarczyk z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot.
Czytaj także: Wycinki w Polsce wzrosły o 58 proc. Przez nowy projekt resortu środowiska będzie jeszcze gorzej?
Teraz nowelą ma zająć się Senat, a do głosów „przeciw” dołączają naukowcy.
„Plan szerszego wykorzystania drewna z polskich lasów jako paliwa w elektrowniach oceniamy jako wybitnie szkodliwy z perspektywy aktualnej wiedzy o ochronie przyrody i biologii lasów. (…) Negatywne przyrodnicze konsekwencje proponowanych zmian ustawy o odnawialnych źródłach energii i wprowadzenia definicji „drewna energetycznego”, wynikają przede wszystkim z rodzaju materiału drzewnego, jaki zostanie przeznaczony do spalenia w elektrowniach. Precyzuje to wprost komunikat Lasów Państwowych, w którym czytamy: „drewnem energetycznym będzie więc surowiec najgorszej jakości […] Przede wszystkim to drewno pochodzące z cięć sanitarnych, czyli usuwania drzew zamierających lub zamarłych […] a często też drzew powalonych lub połamanych przez wichury (wywroty i złomy)” (całość TUTAJ) – piszą w swoim stanowisku, które zostało przesłane do Ministra Środowiska Michała Wosia i Marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.
„Lasy Państwowe stwierdzają jasno, że będą spalane drzewa zamierające lub zamarłe. Tymczasem badania naukowe jednoznacznie pokazują, że właśnie te drzewa są kluczowe dla zachowania różnorodności biologicznej, ponieważ dostarczają setkom leśnych gatunków niezbędnych do żerowania, rozwoju i schronienia mikrosiedlisk” – dodają eksperci. Zaznaczają również, że według projektu nowelizacji, drugą kategorią „drzew energetycznych” mają być te powalone i połamane np. przez silny wiatr. Jak tłumaczą, usuwanie takich drzew z lasów źle wpływa na bioróżnorodność oraz tempo regeneracji ekosystemów po uszkodzeniu.
„Pozostawione martwe i uszkodzone drzewa dają schronienie wielu leśnym gatunkom, utrzymują odpowiedni mikroklimat, sprzyjają zarastaniu tych miejsc przez nowe pokolenie drzew. Tymczasem ich usunięcie pogłębia skutki samej wichury lub gradacji kornika: powstaje teren otwarty, nasłoneczniony, suchy, organizmy leśne giną, drzewa wolniej zarastają takie miejsca” – czytamy w piśmie.
Pod apelem w sprawie nowelizacji ustawy o OZE podpisało się 66 naukowców, w tym m.in. dr hab. Wiktor Kotowski z Uniwersytetu Warszawskiego, dr hab. Zofia Prokop z Uniwersytetu Jagiellońskiego i prof. Piotr Skubała z Uniwersytetu Śląskiego.
_
Pełną treść pisma można przeczytać TUTAJ.
Zdjęcie: electra/Shutterstock