– Im szybciej jedziesz, tym mocniej oddychasz. Im mocniej oddychasz, tym więcej zanieczyszczeń wchłaniasz, ale za to jesteś na nie narażony przez krótszy czas – napisano w informacji prasowej donoszącej o badaniach, które Alexander Bigazzi przeprowadził na University of British Columbia.
Naukowiec postanowił określić „złoty standard” prędkości, przy której rowerzyści, ale także piesi, wdychają najmniej zanieczyszczeń. W tym celu stworzył model komputerowy, do którego wprowadził dane 10 tys. osób i przeprowadził obliczenia.
Wyszło mu, że idealne tempo podróży – kiedy korzyści z tego, że zanieczyszczeniami oddychamy mniej, nie są jeszcze niwelowane przez to, że oddychamy nimi mocniej – to w każdej grupie wiekowej pomiędzy 20 oraz 60 rokiem życia od 13 do 15 kilometrów na godzinę.
Przynajmniej na płaskim.
Kiedy jeździmy wolniej – jest gorzej. Kiedy jedziemy szybciej o 10 kilometrów na godzinę szybciej – jest, według wyliczeń Bigazziego, o wiele gorzej. Chodzić trzeba natomiast w tempie czterech kilometrów na godzinę. Na szczęście, podkreśla badacz, nie trzeba tutaj wiele zmieniać, bo większość ludzi wybiera właśnie takie tempo, i jeżdżąc na rowerze, i chodząc.
Fot.Mario Rui/Flickr.
This work is licensed under a Creative Commons Attribution 4.0 International License.