Nawet połowa piaszczystych plaż świata może zniknąć do końca wieku – alarmują badacze z unijnego Wspólnego Centrum Badawczego. 40 proc. z nich można jednak uratować, ograniczając emisje gazów cieplarnianych.
Piaszczyste plaże, będące marzeniem milionów turystów każdego roku, stanowią 30 proc. wszystkich morskich wybrzeży świata. Badacze z unijnego Wspólnego Centrum Badawczego (Joint Research Centre, JCR) alarmują jednak, że w najbliższych dziesięcioleciach ich liczba może się radykalnie zmniejszyć.
By przyjrzeć się kondycji piaszczystych plaż, przeanalizowane zostały dane z 35 satelitów. Na ich podstawie przeprowadzone zostały symulacje obejmujące najbliższe 80 lat, w odniesieniu do różnych wariantów przebiegu zmian klimatycznych. Wyniki zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym Nature Climate Change.
W najczarniejszym scenariuszu, znanym jako RCP8.5, zmiany klimatyczne nadal będą postępować coraz szybciej. Napędzać je będą sprzężenia zwrotne, wynikające m.in. z uwalniania metanu z wiecznej zmarzliny. Według tego scenariusza świat straci 49,5 proc. swoich piaszczystych plaż do 2100 roku.
Nieco lepiej sytuacja wyglądałaby, gdyby ziścił się nieco bardziej optymistyczny scenariusz RCP4.5, w którym wzrost średnich temperatur na planecie zostałby zatrzymany przy ok. 3 stopniach powyżej poziomu sprzed rewolucji przemysłowej. Wówczas straty piaszczystej linii brzegowej mogłyby zostać ograniczone nawet o 40 procent względem najczarniejszego scenariusza.
Naukowcy wskazują, że głównym czynnikiem niszczącym piaszczyste plaże jest wzrastający poziom mórz, będący bezpośrednim skutkiem zmian klimatycznych na Ziemi. Na zjawisko nałożą się również bardziej gwałtowne zjawiska pogodowe, wiążące się z silniejszymi falami i podmuchami wiatrów.
Wśród najsilniej zagrożonych krajów wskazano Australię, która stracić może blisko 15 tys. kilometrów piaszczystych plaż, a także Kanada – około 14,5 tys. kilometrów. W dalszej kolejności najbardziej ucierpieć mogą Chile (6 659 km), Meksyk (5 488 km), Chiny (5 440 km) i Stany Zjednoczone (5 530 km). Wielka Brytania, w świetle najczarniejszego scenariusza, stracić może blisko 2,5 tys. kilometrów piaszczystych plaż. Naukowcy zwrócili również uwagę na Gambię i Gwineę Bissau, które – choć posiadają znacznie krótsze wybrzeże – mogą stracić nawet 60 proc. jego długości.
Badacze wskazują, że utrata plaż to nie tylko straty ekonomiczne, które wynikać mogą m.in. ze zmian w turystyce i nadmorskiej gospodarce. Szczególnie w krajach rozwijających się proces ten oznaczałby utratę istotnych stref buforowych, chroniących w określonym stopniu ludzi przed uderzeniami burz tropikalnych i innych gwałtownych zjawisk. To z kolei oznaczać może coraz większe koszty związane z adaptacją do zmian klimatu.
_
Dostęp do szczegółowych wyników badań można uzyskać tutaj.
Zdjęcie: Shutterstock/Beach Media