Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się inwestycjom termomodernizacyjnym, dokonywanym przez spółdzielnie mieszkaniowe w latach 2014-2018. Główny wniosek jest następujący: rezultaty przedsięwzięć, choć widoczne, są mniejsze niż zakładano. Zużycie energii spadło w mniejszym stopniu, niższe są także oszczędności finansowe związane z ogrzewaniem. Kontrolerzy NIK winią z jednej strony przeszacowanie efektów na etapie planowania, z drugiej natomiast wzrost cen energii w Polsce.
NIK sprawdziła efekty inwestycji termomodernizacyjnych dokonanych w budynkach spółdzielni mieszkaniowych. Oceniono zgodność rzeczowego wykonania przedsięwzięć z przyjętymi wcześniej założeniami, zmniejszenie zużycia energii cieplnej, a także zmniejszenie opłat związanych z zakupem energii.
Kontrola dotyczyła 354 wielorodzinnych budynków mieszkalnych, należących do 19 spółdzielni na terenie kraju. W próbie poddanej audytowi znalazło się 240 budynków. Sprawdzono inwestycje z lat 2014-2019, a wspomniane spółdzielnie otrzymały na ten cel łącznie 183,5 mln złotych dofinansowania w postaci premii termomodernizacyjnych oraz 71,8 mln złotych z tytułu umorzenia pożyczek udzielonych przez Wojewódzkie FOŚiGW.
Efekty mniejsze niż oczekiwano
Z audytu wynika, że przeprowadzone w spółdzielniach mieszkaniowych inwestycje przyniosły korzyści, jednak w mniejszym stopniu niż zakładano. Według NIK nastąpiło obniżenie zużycia energii, jednak w wymiarze o 42% niższym od zaplanowanego w audytach energetycznych, które często zawyżały zakładane efekty. Jak wynika z oceny eksperckiej, 20 proc. audytów energetycznych, załączonych do wniosków o dofinansowanie, posiadało błędy.
Inny problem polega na tym, że osiągnięty cel (w postaci oszczędności energii) przełożył się w mniejszym stopniu na mniejsze wydatki związane z ogrzewaniem, a to za sprawą wzrostu cen energii. Roczne zużycie energii, według danych przekazanych przez spółdzielnie mieszkaniowe, spadło o 22 proc., podczas gdy koszty zakupu energii cieplnej jedynie o 12 procent.
[Czytaj także: Zmienili wielkopłytowe bloki w nowoczesne budynki. Zużycie energii spadło trzykrotnie]
Brak kontroli efektów ekologicznych
Jak wskazuje Najwyższa Izba Kontroli, instytucje zapewniające dofinansowanie (a więc BOK i NFOŚiGW) nie weryfikowały osiągniętych w wyniku inwestycji efektów ekologicznych: zmniejszenia zużycia energii oraz emisji zanieczyszczeń. Skupiono się na osiągnięciu celów rzeczowych (a więc realizacji konkretnych rozwiązań), zakładając, że przyniosą one efekty wskazane w audycie energetycznym.
NIK zaznacza jednak, że Wojewódzkie FOŚiGW nie zostały ustawowo zobowiązane do tego rodzaju działań.
Spośród kontrolowanych instytucji jedynie WFOŚiGW we Wrocławiu weryfikował osiągnięte efekty ekologiczne – poprzez porównanie raportów składanych przez beneficjentów przez kolejne trzy lata po zakończeniu termomodernizacji. Sprawdzano w ten sposób spadek zużycia energii oraz ograniczenie emisji CO2.
Zaniedbania wobec gatunków chronionych
Ponadto Najwyższa Izba Kontroli zwróciła uwagę na zaniedbania związane z losem chronionych gatunków ptaków. Jak wynika z kontroli, większość kontrolowanych spółdzielni nie przestrzegała przepisów ochrony środowiska, jeśli chodzi o zapewnienie im dobrostanu.
Przed rozpoczęciem prac nie dokonywano inwentaryzacji przyrodniczej pod kątem występowania gatunków chronionych. Nie występowano również o zezwolenia regionalnych dyrektorów ochrony środowiska na odstępstwa od zakazów w stosunku do tych gatunków ptaków oraz nie wykonywano działań kompensacyjnych w związku z likwidacją miejsc ich gniazdowania. Ucierpieć w związku z tym mogły m.in. jerzyki i wróble.
Całość rezultatów kontroli opublikowano tutaj.
Zdjęcie: Shutterstock/Ivan Smuk