Dzieci oddychające zanieczyszczonym powietrzem są bardziej narażone na rozwój astmy – wynika z niedawnego badania. To kolejny sygnał dotyczący związku między ekspozycją na smog a zwiększoną reaktywnością oskrzeli.
Naukowcy z Johns Hopkins School of Medicine przeanalizowali dane dotyczące 8 milionów młodych ludzi w wieku od 5. do 20. roku życia z 34 stanów USA. Badanie wykazało, że narażenie na „wielkocząsteczkowe” składniki zanieczyszczenia powietrza zwiększa ryzyko rozwoju astmy u dzieci. Maluchy oddychające smogiem częściej trafiają też na szpitalne oddziały ratunkowe wskutek napadów duszności.
Duże cząstki też szkodzą
W swojej analizie uczeni skupili się na cząsteczkach o rozmiarach z przedziału PM10-2.5. Tego typu zanieczyszczenia składają się z mieszaniny rozmaitych pyłów. W ich skład mogą wchodzić m.in. mikrocząsteczki gumy z opon i hamulców samochodowych. Okazało się, że każdorazowy wzrost stężenia tego typu zanieczyszczeń o mikrogram na metr sześcienny przekładał się na wyższe o 0,6 proc. prawdopodobieństwo zdiagnozowania astmy u długotrwale narażonej osoby. Ryzyko związane z wizytą na oddziale ratunkowym z powodu ataku tej choroby wzrastało o 1,7 proc., a ryzyko hospitalizacji – aż o 2,3 proc.
Najsilniejszy związek między narażeniem na cząsteczki PM10-2.5 występował w przypadku dzieci do jedenastego roku życia. W tej grupie wzrost ryzyka dla poszczególnych przypadków wynosił, odpowiednio, 1,3, 3,3 i 4,5 proc. Zdaniem autorów badania może to wynikać z faktu, że młodsze dzieci spędzają więcej czasu na świeżym – a w tym kontekście: nieświeżym – powietrzu. Innym czynnikiem zwiększającym ryzyko rozwoju choroby w przypadku maluchów jest słabsza odporność organizmu niż u dorosłych.
Czy smog powoduje astmę?
To nie pierwsze badanie dotyczące związku między astmą a smogiem. Dotychczasowe analizy nie wyodrębniały jednak cząsteczek o większych rozmiarach z ogółu substancji wchodzących w skład zanieczyszczeń. Od lat wiadomo, że do rozwoju astmy a także śmiertelności z jej powodu może przyczyniać się narażenie na cząsteczki PM2.5. Przywołane badanie potwierdza istnienie korelacji również w odniesieniu do pyłów o większej średnicy.
Warto zaznaczyć, że choć istnieje wiele badań dotyczących związku między narażeniem na zanieczyszczenia powietrza a zwiększoną zapadalnością na astmę i zaostrzeniem objawów tej choroby, to jednak brak jednoznacznych dowodów stwierdzających, że smog powoduję astmę – i w jaki sposób to robi. Jednak wobec rosnącej ilość danych potwierdzenie zależności przyczynowej wydaje się jedynie kwestią czasu.