Udostępnij

Nowe badanie pokazuje poważny problem z „naturalnymi” emisjami

20.04.2023

W obliczu postępującego globalnego ocieplenia metan stanowi ogromne zagrożenie. W przypadku emisji metanu, w ostatnich latach wiele się mówi o rolnictwie i naszych nawykach żywieniowych. Wciąż jednak wracają ostrzeżenia dotyczące emisji tego gazu przez samą planetę. Nowe badanie opublikowane przez czasopismo naukowe Nature przypomina o poważnym zagrożeniu, jakim są „naturalne” emisje. Mowa tu o terenach podmokłych i emisjach większych niż zakładały to najgorsze scenariusze.

Nie do końca „naturalne” emisje

Metan (CH4) jest silnym gazem cieplarnianym o potencjale ocieplenia 84 razy większym niż CO2 w perspektywie 20 lat. Ze względu na stosunkowo krótki czas życia metanu (~10 lat) w atmosferze, redukcje jego antropogenicznych emisji są niezwykle ważną kwestią. Jeśli chcemy ograniczyć globalne ocieplenie poniżej 2°C, to musimy całkowicie zmienić nasz cywilizacyjny model. Tymczasem, w miarę jak rosną temperatury na Ziemi, coraz większy problem stanowią owe „naturalne” emisje tego gazu.

Chodzi tu o tereny podmokłe, które zajmują około 6 proc. powierzchni Ziemi. Przybierają one różne formy, od arktycznych torfowisk wiecznej zmarzliny, przez tropikalne plantacje namorzynowe, po tereny bagienne. Około 40 proc. wszystkich gatunków żyje lub rozmnaża się na terenach podmokłych. Tereny te zapewniają również kluczowe usługi dla ekosystemu, takie jak filtracja wody, Są też ważnymi pochłaniaczami dwutlenku węgla. W związku z tym odtwarzanie terenów podmokłych jest często omawiane jako ważna opcja łagodzenia zmiany klimatu.

Te podmokłe gleby, bagna i torfowiska są największym źródłem metanu na Ziemi. Dlaczego słowo „naturalne” jest brane w cudzysłów? Dlatego, że emisje wymusza globalne ocieplenie, za które odpowiada człowiek. Wpuszczając do atmosfery gazy cieplarniane, jesteśmy sprawcami wzrostu temperatur na całej planecie. W miarę jak rosną temperatury i zakłócane są także przy tym wzorce opadowe, tereny podmokłe uwalniają metan do atmosfery szybciej, niż powinny. Nim człowiek zaczął zakłócać globalny klimat, obieg metanu, a tym samym węgla organicznego był zamknięty. Ziemia oddawała do atmosfery tyle gazów cieplarnianych, ile ich pochłaniała. Ludzka cywilizacja ten obieg naruszyła.

Wyjątkowy wzrost emisji metanu

Dowodem zakłócania tego procesu są wyniki badań przedstawionych niedawno w czasopiśmie Nature pracy. Okazuje się, że w latach 2020-2021 miał miejsce „wyjątkowy” wzrost emisji metanu z terenów podmokłych. Zresztą, w ogóle w ciągu ostatnich 20 lat emisje tego gazu do atmosfery z naturalnych źródło rosły bardzo szybko. Pokazuje to poniższy wykres.

 class=
Ilustracja 1. Zaobserwowane (lata 2000-2022) i prognozowane emisje metanu do 2100 roku w stosunku do średniej z lat 2000-2006. Emisje te zmierzone były na podstawie danych z pomiarów bezpośrednich (czarna przerywana linia) i danych z reanalizy (czarna linia ciągła). Oznaczone kolorami projekcje emisji metanu powstały w oparciu o model CIMP5 z 2007 roku i obejmują różne scenariusze polityki klimatycznej. Źródło:Zhang i in. (2023).

Autorzy stwierdzili, że w ciągu ostatnich 20 lat emisje metanu z terenów podmokłych rosły w tempie 1,2-1,4 mln ton rocznie. To szybciej niż średnia przewidywana w najbardziej pesymistycznym scenariuszu emisji (RCP8.5), który zakładał wzrost o 0,9 mln ton metanu rocznie. Scenariusz RCP8.5 to scenariusz, w ramach którego ludzkość prowadzi politykę „biznes jak zwykle”, czyli nie są podejmowane żadne działania, mające na celu powstrzymanie globalnego ocieplenia. Nie należy się więc dziwić, że emisje metanu rosły w takim tempie, jakim rosły.

Silne emisje związane ze zmianami klimatu

Autorzy badania zwrócili uwagę na „wyjątkowy” wzrost emisji metanu w latach 2020-2021. Globalne średnie emisje wzrosły o 8-10 mln ton rocznie w latach 2007-21 z powodu zmian klimatycznych, w porównaniu z okresem bazowym z lat 2000-2006. W latach 2000-2006 wzrost ten praktycznie nie miał miejsca. Ostatnie lata, to ogromne zmiany. Emisje CH4 wzrosły o 14-26 mln ton w 2020 roku i 13-23 mln ton w 2021.

Na chwilę obecną nie można jednoznacznie stwierdzić, że jest to wina tylko globalnego ocieplenia, na co zwraca uwagę dr. Benjamin Poulter z Instytutu Goddarda w NASA. Dodaje jednak, że „jesteśmy coraz bardziej pewni, że widać wpływ zmian klimatycznych na emisje metanu”. Prof. Grant Allen z Uniwersytetu w Manchesterze, który nie był zaangażowany w badania, mówi natomiast, że to opracowanie naukowe „dodaje jeszcze większej wagi wnioskom wyciągniętym z wielu innych niedawnych badań, że emisje metanu związane z terenami podmokłymi szybko rosną w odpowiedzi na dodatnie sprzężenia zwrotne klimatu”.

Czytaj również: Naukowcy alarmują: stężenie metanu w atmosferze rośnie niepokojąco szybko

Tropikalne „hotspoty”

Badania pokazują też jedną bardzo ważną rzecz. Okazuje się, że to nie Arktyka stanowi dziś problem, jeśli chodzi o emisje metanu. Oczywiście nie znaczy to, że rola regionów arktycznych nie ma znaczenia. Aby dokładnie pokazać, co jest źródłem największych naturalnych emisji, badacze przyjrzeli się poszczególnym kontynentom.

 class=
Ilustracja 2. Procentowy wzrost emisji metanu z terenów podmokłych, mierzony za pomocą danych z badań bezpośrednich (kolor pomarańczowy) i danych z reanalizy (kolor zielony), w latach 2000-2021 w porównaniu z latami 2000-2006, dla całej planety (GL), półkuli północnej (NH), półkuli południowej ( SH), Ameryki Północnej (NAm), Ameryki Południowej (SAm), Afryki (Afr), Azja Północnej (NA), Azja Południowej (SA) i Azji Południowo-Wschodniej (SEA). „Wyjątkowe” lata emisji 2020 i 2021 zaznaczono czerwonymi i niebieskimi kropkami. Źródło: Zhang i in. (2023).

Z badań wynika, że ​​największy wzrost globalnych emisji metanu z terenów podmokłych pochodzi z tropikalnych terenów podmokłych, podczas gdy regiony wiecznej zmarzliny na dużych szerokościach geograficznych miały mniejszy udział.

„Obserwacje satelitarne wykazały, że większość niedawnego wzrostu metanu pochodzi ze zwiększonych emisji, szczególnie z zalanych afrykańskich terenów podmokłych”, powiedział Euan Nisbet, emerytowany profesor na Uniwersytecie Royal Holloway w Londynie. Tam, gdzie pojawia się więcej wody, emisja metanu rośnie. Dlaczego? Woda jest niezbędnym czynnikiem we wszelkich procesach biologicznych. Po drugie, woda absorbuje i magazynuje ciepło, co przyspiesza procesy odpowiedzialne za emisje metanu. Nisbet zwrócił uwagę na niedawne wyniki obserwacji przeprowadzonych w trakcie lotów pomiarowych nad terenami podmokłymi w boliwijskiej i brazylijskiej Amazonii. Także nad dorzeczami Górnego Konga i Zambezi w Zambii. Pomiary lotnicze w Zambii pokazały znacznie większy wzrost stężenia metanu, niż zakładały to modele.

Tych źródeł emisji w modelach klimatycznych nie uwzględniano

Autorzy badania ostrzegają, że większość modeli, które są wykorzystywane w ważnych raportach, takich jak nowy raport IPCC, nie uwzględniają bezpośrednio tego procesu w swoich modelach klimatycznych. Dr Gabrielle Dreyfus, główna badaczka z Instytutu Zarządzania i Zrównoważonego Rozwoju (IGSD) mówi o niedoszacowaniu prognoz IPCC. Za argument podaje to, że modele „zakładają bardzo ograniczony wzrost emisji metanu ze źródeł naturalnych”. A jak pokazują to wyżej opisane wyniki badań, tak właśnie nie jest. „Luki podkreślone w tym badaniu wskazują na przyszłość, w której łagodzenie emisji metanu spowodowanych przez człowieka może wymagać uzupełnienia metodami usuwania metanu”, podsumowuje wyniki badań Dreyfus. Innymi słowy, aby ograniczyć globalne ocieplenie na bezpiecznym poziomie, będziemy musieli wdrożyć takie rozwiązanie jak CDR – wychwytywanie węgla z atmosfery.

Czytaj również: Naukowiec: ekstremalnie wysokie temperatury na Syberii zaburzają ekosystem torfowisk

Osuszanie bagien to zła droga

Metan nie jest jedynym gazem cieplarnianym uwalnianym z terenów podmokłych. Kolejnym jest sam dwutlenek węgla, a także podtlenek azotu. Warto też zwrócić uwagę na to, że rosnący problem słabnącego pochłaniania gazów cieplarnianych przez dziewicze tereny podmokłe. Inne badanie przeprowadzone przez dr Xiyana Xu z Chińskiego Instytutu Fizyki Atmosfery pokazuje, że rola terenów podmokłych w łagodzeniu globalnego ocieplenia będzie spadać. Xu wraz z kolegami stwierdził, że potencjał do dalszego ocieplania się klimatu z powodu zmian w terenach podmokłych może znacznie wzrosnąć.

Pozostaje nam więc podejmować wszelkie działania, by ograniczyć emisje metanu do atmosfery. Jednym z takich działań mogą kroki, jakie powinno się podjąć także wobec samych terenów podmokłych. Pojawiają się nawet pomysły ich osuszania. Osuszanie może wydawać się świetnym sposobem na zapobieganie wzrostowi naturalnej emisji metanu. Jednak osuszone tereny podmokłe przestają pełnić swoje funkcje w ekosystemie. Z racji tego nie mogą w takiej sytuacji usuwać już CO2 z atmosfery. „Co gorsza, gdy wysychają gleby organiczne na terenach podmokłych, to rozkładają się i szybko uwalniają cały dwutlenek węgla z powrotem do atmosfery, który był usuwany i przechowywany przez stulecia, a nawet tysiąclecia”, powiedział Sheel Bansal, ekolog z Amerykańskiej Służby Geologicznej (USGS). Zamiast tego należy odtwarzać tereny podmokłe na całym świecie. Nie tylko z powodu metanu i innych gazów cieplarnianych, ale też ze względu na bezpieczeństwo wodne planety i nas samych.

Zdjęcie: Gustavo Frazao/Shutterstock

Autor

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracujący od lat z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partnerzy portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Bartosz Kwiatkowski

Dyrektor Frank Bold, absolwent prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, wiceprezes Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu, ekspert prawny polskich i międzynarodowych organizacji pozarządowych.

Patrycja Satora

Menedżerka organizacji pozarządowych z ponad 15 letnim stażem – doświadczona koordynatorka projektów, specjalistka ds. kontaktów z kluczowymi klientami, menadżerka ds. rozwoju oraz PR i Public Affairs.

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.