Pięć azjatyckich krajów odpowiada za 80 proc. planowanych inwestycji w energetykę węglową. To wniosek z z najnowszego raportu think tanku Carbon Tracker. Łącznie w Chinach, Indiach, Indonezji, Japonii i Wietnamie powstać ma ponad 600 bloków węglowych. W ocenie analityków zdecydowana większość z tych inwestycji będzie nieopłacalna.
Think tank Carbon Tracker opublikował niedawno raport „Do Not Revive Coal„, w którym przyjrzał się węglowi w energetyce i jego rentowności. Okazuje się, że za cztery piąte planowanych inwestycji w energetykę węglową odpowiada 5 krajów: Chiny, Indie, Indonezja, Japonia oraz Wietnam.
Planowane przez nie bloki węglowe dysponować będą mocą ok. 300 gigawatów. Zdaniem analityków z Carbon Tracker 92 proc. z tych projektów będzie nieopłacalna. Stanie się tak ze względu na konkurencję ze strony odnawialnych źródeł energii. Tymczasem już dziś 27 proc. działającej energetyki węglowej przynosi straty, a przy zachowaniu obecnych regulacji wartość ta będzie wzrastać.
Czytaj także: Naukowcy PAN o dekarbonizacji: OZE i atom pomogą obniżyć emisje
Z dokumentu wynika, że spośród wspomnianej piątki w inwestycjach przodują Chiny. Państwo Środka planuje powiększyć swoją energetykę węglową, liczącą dziś ok. 1100 GW mocy, o kolejne 187 GW. Przypomnijmy jednak: zgodnie z obiecaną strategią klimatyczną, emisyjność chińskiej gospodarki ma wzrastać jedynie do 2030 roku, by następnie osiągnąć neutralność dla klimatu przed 2060.
_
Dostęp do pełnej wersji raportu uzyskać można tutaj.
Zdjęcie: Shutterstock/LilacHome