W czwartek 8 sierpnia wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała przedstawił założenia zmiany ustawy dotyczące kontroli społecznej nad lasami. Najważniejsza kwestia obejmuje niezaskarżalne dotąd dokumenty, które wskazywały, ile drzew z danego lasu może zostać wyciętych.
Dialog społeczny ws. polskich lasów nie był w ostatnich latach tematem, który łączył środowiska. Aktualna koalicja rządząca chce zmienić tę sytuację. Dziś projekt zmiany Ustawy o lasach dotyczący partycypacji społecznej trafia do konsultacji. Przypomnijmy, że Plan Urządzania Lasu (PUL) to dokument określający gospodarkę leśną prowadzoną na danym obszarze, czyli głównie to ile drewna można pozyskać z danego lasu.
– Musimy jasno i wyraźnie powiedzieć, że nie ma już przestrzeni na ignorowanie wyroków Europejskich Trybunałów – podkreślił minister Dorożała. To nawiązanie do wyroku TSUE z marca 2023 roku, według którego obywatele mieli zyskać narzędzie do zaskarżania nietykalnych do tej pory Planów Urządzania Lasu (dalej: PUL).
Plany Urządzania Lasu pod lupą. Idą zmiany?
Polityk od kilku tygodni spotyka się z leśnikami. Wskazywał, że gdyby powszechnym był społeczny dialog z obywatelami, pozwoliłoby to uniknąć 80-90 proc. konfliktów zaistniałych w strefie społecznej wokół tego tematu. I to właśnie przez oddanie społeczeństwu realnej możliwości zaskarżenia PUL, które zatwierdza minister, chce wzmocnić tkankę społeczną.
Po drugie Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska (RDOŚ) będą włączane w zatwierdzanie PUL. To z kolei ma umocnić ochronę środowiska. – Leśnicy […] przy okazji zmiany ustawy będą mogli wreszcie wzmocnią swoją pozycję, pokazać dobre praktyki, które działy się przez te lata – mówił Dorożała na konferencji prasowej. Minister zaznaczył, że to leśnicy jako jedni z pierwszych zauważyli i alarmowali o następstwach zmian klimatu widocznych w lasach. – Dajemy potężne narzędzie leśnikom – zapewniał w koncyliacyjnym tonie.
– Potrzebujemy iść z duchem czasu. Wiemy, czym są zmiany klimatu w lesie.
Niedawno, podczas sesji Rady Miasta Katowice, opowiedziano o wizjach funkcjonowania lasów zarówno ministerstwa, nadleśnictwa, organizacji pozarządowych, jak i lokalnych mieszkańców oraz aktywistów. Co musi się w tej kwestii zmienić w całym kraju?
- wzmocnienie roli społecznej,
- wzmożenie ochrony przyrody,
- zmiany paradygmatu współpracy strony społecznej, samorządów i nadleśnictw.
Minister Dorożała zachęcił do wzięcia udziału w konsultacjach. Projekt wyjdzie z ministerstwa w tym tygodniu albo najpóźniej na początku przyszłego tygodnia. Prace konsultacyjne potrwają kilka tygodni. – Chcielibyśmy, żeby jeszcze w tym roku, w czwartym kwartale, trafił do sejmu – zapowiedział.
Będzie nowy model finansowania parków narodowych?
– To bardzo ważne w kontekście odbudowy wizerunku Lasów Państwowych, że LP będą wspierać parki narodowe i ochronę przyrody. My musimy odejść od dotychczasowego modelu finansowania parków narodowych, który niestety w wielu przypadkach uzależnił parki narodowe od pozyskania drewna.
Zapowiedział, że MKiŚ chce to zmienić. Możliwość zaskarżenia PUL rodzi pytania, jak konkretnie będzie to przebiegać. – Projekt zakłada – to jest bardzo istotne – pewnego rodzaju bezpiecznik. Z punktu widzenia gospodarczego, po zaskarżeniu PUL gospodarka musi być kontynuowana. Nie możemy dopuścić do sytuacji, że mamy ileś dziesiątek tego typu procesów i wstrzymujemy pracę gospodarczą na terenie nadleśnictwa.
Jest też zastrzeżenie, że organizacje pozarządowe, które będą mogły zaskarżać PUL-e będą musiały wykazać się minimum roczną działalnością. Minister przyznał, że „trzeba będzie znaleźć dobry balans”. To Śąd Administracyjny będzie instancją rozpatrującą skargi dotyczące konkretnego PUL.
Myśliwi obrazili się na rząd. Ministerstwo: „To wywrócenie stolika”
Warto dodać, że dwa dni temu przedstawiciele rady łowieckiej wyszli z posiedzenia naukowców, przyrodników, przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa oraz Polskiego Związku Łowieckiego twierdząc, że ich argumenty nie są wysłuchiwane. Dotychczasowy dialog MKiŚ z PZŁ trwał kilka miesięcy.
– Dzisiaj to wywrócenie stolika, bo tak to odbieram, jest dosyć jasnym sygnałem: cały czas niektórym się wydaje, że tak jak do tej pory rozkładali karty, to nadal będą to robić.
Minister zakłada zaproszenie do współpracy tych myśliwych, którzy są otwarci na reformy. Według ostatnich badań oczekiwań społecznych 64 proc. chce całkowitego ograniczenia polowań na ptaki, prawie 97 proc. domaga się tego ograniczenia wobec zagrożonych gatunków ptaków.
– Rozmawialiśmy o pięciu gatunkach ptaków, które chcielibyśmy chronić, a strona przedstawicieli PZŁ wyszła ze spotkania. To też pokazuje, kto chce rozmawiać, a kto nie chce.
–
Zdjęcie tytułowe: Milosz_G/Shutterstock