Ołowica to choroba głównie dotykająca dzieci w krajach o średnich i niskich dochodach. Obecność w farbach ołowiu wpływa bardzo niekorzystnie na ich zdrowie. Naukowcy w ramach organizacji Lead Exposure Elimination Project poszukują konstruktywnych rozwiązań w celu całkowitego wyeliminowania użytkowych farb ołowiowych.
Jak dotąd rozmowy, zarówno z przedstawicielami rządowymi, jak i z producentami farb, odniosły efekty.
Ołowica a zastosowanie farb
Ołowica to choroba, na którą jest narażonych 94 proc. ludzi w krajach o średnich i niskich dochodach. Tymczasem w krajach o tych wysokich, ołowica zagraża raptem 6 proc. obywateli. W szczególności podatne są na nią dzieci.
Dziś na świecie w ponad 70 krajach nie stosuje się przepisów dotyczących malowania ołowiem. A kraje, które podjęły to zadanie, nie egzekwują go należycie. Naukowcy zajmujący się zagadnieniami toksykologicznymi pod względem ochrony środowiska postanowili coś z tym zrobić.
Dzięki dr Nafisatou Cisse, autorce artykułu w Nature, w stolicy Togo Lomé powstała organizacja Lead Exposure Elimination Project (LEEP). Ma ona na celu wspieranie zainteresowanych rządów w podejmowaniu decyzji o zastosowaniu zakazu produkcji i sprzedaży farb ołowiowych. LEEP również szeroko współpracuje z przemysłem i organizacjami pozarządowymi. Celem tej organizacji jest nie tylko dążenie do wycofania farb ołowiowych. Zdaniem LEEP wystarczy nie dodawać do farb żadnych toksycznych związków, w szczególności substratów z ołowiem.
Ołowica atakuje przede wszystkim dzieci. Ołów musi być wyeliminowany z farb i innych produktów użytkowych
Spośród 815 mln dzieci, jedno na troje posiada niebezpieczny poziom ołowiu we krwi, który często może prowadzić do nieodwracalnego uszkodzenia mózgu. Skutkuje to niepełnosprawnością intelektualną, niższym poziomem wyników w nauce, zaburzeniami zachowania. W kwestii medycznej grozi to powstaniem anemii, choroby nerek czy też chorób układu krążenia. A w ciągu całego dorosłego życia może nawet skutkować zmniejszeniem zarobków (w porównaniu do osób zdrowych).
Wiele wcześniejszych badań stwierdza jednoznacznie, że dzieci narażone na oddziaływanie ołowiu, w zależności od dawki, wykazują deficyty w wynikach szkolnych i rozwoju inteligencji. Jest to dość często spowodowane nieodwracalnym uszkodzeniem mózgu.
Dlatego należy dążyć do całkowitej eliminacji stosowania składników ołowiowych w wielu produktach użytkowych. W tym stosowanych przez dzieci – jak np. zabawkach. Najmłodsi są tak samo narażeni na wdychanie ołowiu wydzielającego się z łuszczących się farb na ścianach i z sufitu w starym budownictwie, a także ze starych, umieszczonych w mieszkaniu, rur ołowianych.
Metody badawcze LEEP i pomoc techniczna dla producentów farb
Aby dowiedzieć się więcej o ewentualnej toksyczności farb pochodzących z rynku, LEEP przeprowadza systematycznie w wielu krajach o średnich i niskich dochodach następujące badania:
- pobieranie losowe próbek farb,
- suszenie farb przed testowaniem,
- testowanie farb za pomocą spektroskopii.
Dr Cisse pisze w Nature, że w Stanach Zjednoczonych pobór takiej jednej próbki kosztuje 35 USD.
LEEP oferuje producentom szeroką pomoc techniczną w celu przeformułowania ich farb, zanim trafią one do sprzedaży. Organizacja kierowana przez dr Cisse zapewnia także oferty bezpłatnych konsultacji, pisemnych porad oraz wskazówek w pozyskaniu bezołowiowych składników do farb. Następnie farby nowego typu są poddawane wielokrotnym testom oraz analizie technicznej pod względem jakości.
Badanie rozpoczęte dwa lata temu w Pakistanie odniosło spory sukces
Dwa lata temu LEEP i naukowcy z Uniwersytetu Aga Khan w Karaczi rozpoczęli w Pakistanie wspólne badanie, które ujawniło bardzo wysoki poziom ołowiu w sprzedawanych na rynku rozpuszczalnikowych farbach przeznaczonych do użytku domowego. Spośród 60 przeanalizowanych aż 24 farby (40 proc.) zawierały wysokie stężenie ołowiu na poziomie >100 ppm (poza dopuszczalnym limitem w kraju).
- 16 (76,2 proc.) z 21 żółtych farb (zakres: 5100–97 000 ppm),
- 7 (37,0 proc.) z 19 czerwonych farb (zakres: 220–1800 ppm)
- 1 (5 proc.) z 20 białych farb (870 ppm)
LEEP nawiązał szeroką, udaną współpracę z pakistańskim organem, zajmującym się tematyką toksykologiczną i środowiskową oraz z decydentami przemysłu farbiarskiego. Nie minęły cztery miesiące, a do wiadomości publicznej w Pakistanie trafiła wiadomość, że dziesięciu producentów farb, w tym pięciu wybitnie markowych, postanowiło przestawić swoją produkcję na farby bezołowiowe.
W Senegalu na razie ograniczanie ołowiu w farbach
LEEP jednak prowadzi rozmowy z producentami farb z zaniechaniem stosowania ołowiowych składników
Organizacja LEEP stopniowo odnosi wiele sukcesów z wdrażaniem wielu projektów badawczych w celu systematycznego wycofywania farb ołowiowych i zastępowaniem ich farbami bezołowiowymi. Jednak nie wszędzie udaje się to w całości zrealizować.
W zeszłym roku Senegal przyjął na razie dobrowolną normę ograniczenia zastosowania ołowiu w farbach do zalecanego poziomu w ramach projektu Programu Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska. Jest on finansowany przez wielostronny fundusz środowiskowy Global Environment Facility (GEF).
Pomimo pasywnej postawy wobec wycofywania farb ołowiowych, rząd w Senegalu współpracuje z LEEP w celu wprowadzenia obowiązkowego standardu przestrzegania ustalonych norm ograniczenia. A sam LEEP prowadzi rozmowy z producentami farb. Wszystko w celu wdrażania zasad przeformułowania ich produktów. To znaczy, by zastąpić wkrótce substraty ołowiowe w farbach substratami bezołowiowymi.
Walka z farbą ołowiową ma międzynarodowy charakter
Organizacja międzynarodowa Global Alliance to Eliminate Lead Paint (Lead Paint Alliance), której celem jest wyeliminowanie farby ołowiowej z wielu produktów, to dobrowolne partnerstwo utworzone przez Program Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska (UNEP) i Światową Organizację Zdrowia (WHO) w celu zapobiegania narażeniu na ołów poprzez promowanie wycofywania farb zawierających ołów. LEEP jest członkiem tej dużej organizacji. Celem Lead Paint Alliance jest eliminacja ołowiu nie tylko z farb, ale i również z aluminiowych naczyń kuchennych, ceramiki, przypraw, kosmetyków, a nawet miejsc recyklingu baterii.
Naukowcy zdają sobie sprawę, że nie ma wielu konkretnych wniosków na temat tego, jak ołów (z innych źródeł niż farba) może negatywnie wpływać na zdrowie ludzi. Ale badania cały czas trwają. I trzeba mieć nadzieję, że nie tylko farby czy benzyna będą skutecznie pozbawiane składników ołowiowych – w coraz większej liczbie krajów.
– Zwiększenie świadomości i środków na temat globalnego zatrucia ołowiem na poziomie odpowiadającym skali problemu oznaczałoby, że setki milionów dzieci będą żyły zdrowiej, szczęśliwszym życiem i w pełni wykorzystją swój potencjał, aby przyczynić się do rozwoju swoich społeczności, krajów i świata – pisze w Nature dr Cisse.
Źródła:
- www.nature.com/articles/d41586-023-02368-0
- f1000research.com/articles/12-166
- www.unep.org/explore-topics/chemicals-waste/what-we-do/emerging-issues/global-alliance-eliminate-lead-paint
- www.thegef.org/
–
Zdjęcie tytułowe: rsandelius/Shutterstock