Kilka dni temu ONZ ogłosił dramatyczny raport, w którym opisano bezprecedensową skalę zaniku przyrody naturalnej i wymierania gatunków. A także podkreślono, że potrzebne są pilne i zdecydowane działania, które pozwolą powstrzymać rozpad ekosystemu. W tym między innymi skierowanie jak największych wysiłków na walkę ze zmianami klimatu.
W raporcie 145 specjalistów z 50 krajów na zlecenie ONZ opisało obecny stan i przyszłość naszej planety. Wynika z niego [więcej przeczytacie TUTAJ], że przez działalność człowieka może wyginąć milion gatunków, stracimy także lasy, a woda będzie coraz bardziej zanieczyszczona. Autorzy wskazują w nim na bezprecedensowe tempo zaniku ziemskiej bioróżnorodności.
Raport zawierający te raczej ważne ustalenia, spotkał się jednak z umiarkowanym zainteresowaniem prasy, która miała istotniejsze sprawy. U nas na przykład dotyczące tego, kto o kim co powiedział i jak był pokazany w telewizji. Nikłe zainteresowanie mediów – zwrócił na nie uwagę Gregory Monbiot z „The Guardian”, bo tylko trochę lepiej było w Wielkiej Brytanii – spotkało się z szeregiem celnych pytań Grety Thunberg.
Where are the breaking news?
The extra news broadcasts?
The front pages?
Where are the emergency meetings?
The crisis summits?What could be more important?
We are failing but we have not yet failed.
We can still fix this.
But not if we continue like today.
Not a chance. https://t.co/qzeAJpJHei— Greta Thunberg (@GretaThunberg) May 7, 2019
Liderka szkolnych strajków dla klimatu zapytała:
Gdzie są żółte paski?
Gdzie są ekstra wydania wiadomości?
Pierwsze strony?
Szczyty kryzysowe?
Co może być ważniejsze?
***
Co może być ważniejsze?
Fot. Alexandros Michalidis/Shutterstock.