Udostępnij

Ostrołęka C: „Ta odpowiedzialność spocznie na barkach każdego odbiorcy energii”

14.01.2019

– Elektrownia wciąż będzie emitować miliony ton dwutlenku węgla i to przez kolejnych kilkadziesiąt lat. To niedopuszczalne z punktu widzenia ochrony klimatu i interesu przyszłych pokoleń – mówi mec. Janusz Buszkowski z Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi. Organizacja, jako akcjonariusz Enei, złożyła pozew o stwierdzenie nieważności uchwały walnego zgromadzenia spółki w sprawie budowy bloku Ostrołęka C. Zgromadzenie przyjęło uchwałę o inwestycji, mimo sprzeciwu Fundacji i innych mniejszych akcjonariuszy. To pierwszy pozew na świecie, w którym koncern będzie wykazywał opłacalność inwestycji pod kątem oceny ryzyka finansowego w kontekście polityki klimatycznej.

“Ekolodzy chcą nas zmusić do kupna prądu” – takie komentarze pojawiły się, gdy pozwaliście elektrownię Ostrołęka. Niezależność energetyczna to też główny argument rządu.

W morzu komentarzy pojawiło się też wiele pozytywnych, wspierających nasze działania. Eksperci wielokrotnie powtarzali, że inwestycja w Ostrołęce nie jest konieczna z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego kraju, a tak naprawdę grozi poważnym odpływem środków pieniężnych ze stratą dla spółki, akcjonariuszy, włączając w to oczywiście polskich podatników. Pamiętajmy, że obie spółki zaangażowane w projekt  – Enea i Energa – należą do Skarbu Państwa. Tak nietrafiona inwestycja spowoduje ich straty, które będą musiały sobie w jakiś sposób rekompensować. Ta odpowiedzialność spocznie na barkach każdego odbiorcy energii.  

Elektrownia otrzyma jednak kontrakt mocowy, będący źródłem dodatkowego finansowania inwestycji.

Z tym że z ogólnodostępnych analiz wynika, że uzyskane wsparcie z rynku mocy będzie niewystarczające. Aukcję rynku mocy zamknęła cena ponad 200 złotych za kilowatogodzinę, tymczasem zdaniem ekonomistów z Carbon Tracker, Ostrołęka C potrzebowałaby wsparcia z rynku mocy na poziomie nawet 400 zł za każdy oferowany kilowat. Ponadto pod koniec zeszłego miesiąca pojawił się nowy raport Fundacji Instrat, który również potwierdza, że mimo wsparcia z rynku mocy inwestycja wciąż będzie przynosić straty.

Co w projekcie Ostrołęki C oburza najbardziej?

Decyzja o inwestycji została podjęta, mimo pojawienia się szeregu informacji kwestionujących jej zasadność. Media branżowe publikowały kolejne opinie na ten temat, a zaangażowane spółki w żaden sposób nie starały się ani rozwiać tych wątpliwości, ani przekonać akcjonariuszy co do inwestycji. Projekt jest silnie forsowany jako realizowany w interesie publicznym, ale nikt tego opinii publicznej nie udowodnił.

Do tego dochodzą zobowiązania klimatyczne Polski i Unii Europejskiej, które mówią o tym, że konieczne jest zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych. Na mocy Porozumienia Paryskiego jesteśmy zobowiązani ograniczyć wzrost średniej temperatury globalnej do dwóch stopni Celsjusza oraz dążyć do tego, aby do końca wieku nie przekroczyć wzrostu o półtora stopnia. Z kolei w październiku zeszłego roku Międzyrządowy Zespół do spraw Klimatu (IPCC) opublikował raport, według którego nieprzekraczalna granica w ogrzewaniu Ziemi wynosi półtora stopnia Celsjusza. Eksperci zgodnie wskazują, że w takim układzie, kraje rozwinięte powinny do 2030 roku odejść całkowicie od spalania węgla.

Nasuwa się pytanie, czy jakakolwiek decyzja skutkująca zwiększeniem emisji CO2 do atmosfery przez najbliższe lata, jest racjonalna. A to nastąpi w efekcie włączenia bloku Ostrołęka C.

Czy spotkali się Państwo z opinią eksperta, który twierdziłby, że inwestycja w tym kształcie jest zasadna?

Nie kojarzę takiego głosu. Chyba że z ust polityka.

Z kolei minister twierdzi, że decyzja została oparta na profesjonalnych analizach.

My do takich analiz nie mamy dostępu. Nie otrzymaliśmy ich. Oczywiście wnioskowaliśmy o to w trakcie walnego zgromadzenia akcjonariuszy, ale dostępu nam odmówiono z uwagi na tajemnicę przedsiębiorstwa. Przebieg z tego spotkania każdy może obejrzeć w internecie. Przepisy niestety są takie, że akcjonariusze nie mają dostępu do wszystkich informacji dotyczących spółki.

“Elektrownia Ostrołęka C będzie wyposażona w zaawansowane systemy ochrony środowiska” – czytamy w oświadczeniu spółki.

Fakt jest taki, że elektrownia wciąż będzie emitować miliony ton dwutlenku węgla i to przez kolejnych kilkadziesiąt lat. To niedopuszczalne z punktu widzenia ochrony klimatu i interesu przyszłych pokoleń – które skutki zmian klimatu boleśnie odczują. Poza tym, nawet Bank Światowy wydał miesiąc temu raport, z którego wynika że odejście Polski od węgla jest opłacalne zarówno gospodarczo jak i społecznie.

Ile może potrwać sprawa?

Wymieniamy pisma z Eneą, jeszcze nie odbyła się rozprawa, więc sprawa jest na wstępnym etapie. Trudno powiedzieć, kiedy sprawa się zakończy, ale myślę, że na prawomocny wyrok możemy poczekać nawet kilka lat.

Może być za późno?

Mam nadzieję, że nasz pozew jest tylko jednym z czynników, które wpływają na decyzje organów zarządzających w spółce, czyli – nie ukrywajmy – decydentów politycznych. Obok są też czynniki ekonomiczne, środowiskowe, zmieniające się uwarunkowania prawne i presja społeczna, więc mam nadzieję, że  inwestorzy do tego czasu zrezygnują z tego przedsięwzięcia.

To pierwszy taki pozew klimatyczny w Polsce. Jaki ma to wpływ na sprawę?

Pionierskość nie powinna wpłynąć na to, jak sprawa zostanie załatwiona, bo rozstrzyga ją niezależny sąd na podstawie przepisów i własnego sumienia. Natomiast pionierskość może spowodować, że sprawa dla sądu będzie trudna. Tak czy inaczej, powodzenie sprawy w dużej mierze zależy od biegłych, bo to prawdopodobnie oni zostaną poproszeni o opinię na temat tego, czy inwestycja jest opłacalna, czy nie. Argument finansowy jest bardzo istotny w całej sprawie.

Na świecie takie sprawy kończą się powodzeniem?

Głośną sprawą był pozew grupy Urgenda, która pozwała państwo holenderskie za niedostatecznie ambitną politykę klimatyczną. Proces bezprecedensowy, w którym sąd stanął po stronie ekologów.

Jesteśmy w momencie, w którym cały świat mówi o odejściu od węgla. Realizacja wątpliwych projektów węglowych nie wpływa pozytywnie na wizerunek Polski.

Co, jeśli przegracie?

W sytuacji przegranej, niezależnie od naszej sprawy, spółki wciąż mogą zrezygnować z projektu. Jeśli presja społeczna będzie wystarczająco silna, jeśli zmieni się program polityczny to być może taka decyzja zapadnie. Kalendarz wyborczy jest tu niezwykle istotny. Ważne, żebyśmy jako społeczeństwo podejmowali świadome wybory i analizowali, co konkretnego proponują nam partie w zakresie ochrony środowiska i klimatu. Przegrana sądowa nie oznacza ostatecznej przegranej w całej sprawie. Są jeszcze inne siły, które mogą wywrzeć wpływ na polityków. Trudno mi jednak powiedzieć, co konkretnie mogłoby wpłynąć na dalsze kroki spółek, skoro nie przemawiają do nich ani argumenty ekonomiczne, ani fakt, że inwestycja nie jest niezbędna dla bezpieczeństwa kraju. Bo z tej perspektywy nasuwa się wątpliwość, czy w całej sprawie podejmowane są jakiekolwiek racjonalne decyzje.

 

Janusz Buszkowski – prawnik Projektu Polska Energia, od sierpnia 2018 r. w warszawskim biurze ClientEarth. O swoim dołączeniu do fundacji mówi: “Cele przyświecające tej organizacji są w interesie nas wszystkich, choć jeszcze nie wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę”. Wcześniej pracował m.in. w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju, gdzie zajmował się m. in. legislacją w obszarze prawa budowlanego. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego i Centrum Prawa Amerykańskiego. Jest członkiem Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie.

Fot. Sylwester Górski. Elektrownia Ostrołęka B. Licencja CC.

Autor

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o ludziach, nauce i mieście. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partner portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.