Udostępnij

Panel obywatelski o pomniku AK? Świetnie. Niech zajmie się też korkami, tramwajami i kolejką

21.02.2019

W Krakowie odbędzie się panel obywatelski, który ma zdecydować o formie upamiętnienia żołnierzy Armii Krajowej. To świetnie, sprawa jest ważna, ale jest jeszcze co najmniej jedna, o którą warto rozszerzyć jego działanie – to korki i tramwaje, czyli koncepcja i plan rozwoju systemu transportowego w naszym mieście.

Obywatel mówi, jak ma być…

Panel obywatelski – by wdrożyć większość, która wymaga wdrożenia – to bardzo źle nazwana bardzo fajna rzecz. Źle nazwana, bo słowo panel ma w sobie coś hermetycznego, więc odstrasza. Tymczasem rzecz jest prosta i chodzi w niej o coś, co równie dobrze można by pewnie nazwać radą mieszkańców – w Irlandii np. używają określenia „zgromadzenie obywateli”. Taką radę powołuje się losując grupę mieszkańców miasta i dbając o jej reprezentatywność dla całości. Tak, by w jej gronie znaleźli się różni ludzie, a nie tylko ci, którzy potrafią nawigować w meandrach lokalnej polityki, co – mówiąc bardzo oględnie – wymaga przede wszystkim bardzo wątłego kręgosłupa oraz wybiórczej głuchoty w sprawach ważnych i trudnych.

Różni ludzie, czyli oddający różne perspektywy, mający różne przekonania, różne problemy, różne światopoglądy, zasób portfela, różny wiek, mieszkający w różnych miejscach i głosujący na różne partie lub na nikogo, bo na kogo można głosować? Na ogół losuje się ich około 100, co zapewnia reprezentację wszystkim najważniejszym grupom – od młodzieży, przez ojców małych dzieci po emerytów i rencistów.

Ale skład takiej grupy to tylko jedna z dwóch istotnych spraw, które powodują, że jest świetną metodą podejmowania trudnych oraz ważnych decyzji. Drugą jest proces ich podejmowania. Ten, kiedy zrobić to dobrze, zapewnia możliwość spokojnego przemyślenia i przedyskutowania wniosków. Zabezpiecza także przed zdominowaniem rozmowy przez stereotypowe podziały i przekonania, z którymi się do takiego panelu wchodzi, a które rzadko są oparte na wiedzy – częściej na emocjach. Zamiast kłótni jest tam rozmowa.

Jak dobrze radzi sobie z tym mechanizm panelu, przekonuje przykład Irlandii, która zgromadzeniu obywatelskiemu [tak panel nazywają na Zielonej Wyspie] oddała niedawno pod ocenę szereg kluczowych dla kraju, ale też trudnych i dzielących, spraw, i gdzie kończy się on jednomyślnymi rekomendacjami. Do tego rekomendacjami, które swoją odwagą i mądrością zadzwiają polityków, ekspertów i obserwatorów.

W praktyce wygląda to bardzo podobnie do amerykańskiego procesu sądowego, który dobrze znamy z telewizji. Najpierw ludzie się zbierają i zapoznają z tematyką panelu. Później fachowcy i eksperci prezentują kluczowe informacje, a także wiedzę dotyczącą tego, jak można je interpretować i jak wyciąga się z nich wnioski. A zainteresowani – przy czym zwykle wyklucza się lobbystów – mają okazję pokazać różne stanowiska i argumenty za ich realizacją. To pozwala, by dyskusja, która odbywa się później, była oparta o wiedzę, a nie tylko zakorzenione i posiadane wcześniej przekonania. Daje jej ramę i możliwość odwołania do faktów. Pozwala także na wątpliwości i formułowanie pytań, które można zadać ekspertom, ale też przedyskutować z kolegami. Uczestnicy panelu mogą też dopytywać o różne sprawy, domagać się wyjaśnień i – to być może jest najważniejsze – wyjaśniać je w spokojnej i ubranej w sensowną formę rozmowie.

Taka rozmowa może i nawet powinna trwać całkiem długi czas. Zgromadzenia zwykle zbierają się więc kilka razy – na przykład w tygodniowych odstępach czasu. To pozwala zyskać dystans do tematu oraz czas na przetrawienie argumentów. Dzięki temu jest to o wiele więcej niż zwykły sondaż, w którym natychmiast trzeba się opowiedzieć po którejś ze stron. PiS czy PO? Samochód czy autobus? Strefa 30 czy 70 na godzinę? Pierwszeństwo dla pieszych czy kierowców? Itd… I zapewne dlatego obywatelskie rady mają skłonność do tego, by nawet w bardzo trudnych i konfliktowych sprawach zmierzać w stronę rozsądnej jednomyślności.

Lub spokojnej zgody na niezgadzanie się.

…i jak chce jeździć

Dlatego jest to doskonała metoda podejmowania decyzji w  sprawach trudnych, złożonych i konfliktowych. Dokładnie takich, jak rozwój i przyszłość krakowskiego systemu transportu, na który składają się nie tylko drogi i autobusy, ale też parkingi, przestrzeń dla pieszych i rowerów, rola kolei i aglomeracji, i kilka jeszcze innych spraw. Kiedy zapytasz o nie w sondażu, odpowiedź będzie zerojedynkowa i oparta o wcześniejsze przekonanie lub osobiste potrzeby. Jeżeli zrobisz konsultacje społeczne, to masz dobrą szansę, że wojewoda wpadnie na nie swoją limuzyną i pomoże uniemożliwić spokojną dyskusję. Jak spróbujesz decyzje podejmować w oparciu o swoje przekonania i najlepsze nawet chęci, napotkasz opór i wielu niezadowolonych. Gdy rzucisz pytanie w internecie, jak w banku masz, że ludzie rzucą się na siebie w proporcji mniej więcej 50 do 50 i zupełnie, ale to zupełnie nic z tej awantury nie wyniknie.

Nie dlatego, że jest to sprawa, w której nie da się dogadać. Dlatego, że jest trudna i skomplikowana, więc sensowna rozmowa potrzebuje dobrych warunków, dostępu do wiedzy i czasu. Lepszych niż zapewniane przez panel obywatelski nie ma. Skoro więc go już będziemy mieć, to – apeluję – wykorzystajmy go lepiej niż tylko do załatwienia sprawy jednego pomnika. Plan dla transportu to w tej chwili być może najważniejsza sprawa dla Krakowa. Najmocniej wpływa bowiem na jakość życia w mieście.

Win-win

Do tego panel jest tutaj typową grą z gatunku win-win. Miasto – jeżeli uda mu się przekonać do swoich pomysłów, zyskuje legitymację do wdrażania zmian. Zwolennicy innych niż miejskie pomysłów na rozwój transportu – w tym choćby na parkowanie, bo tych jest chyba najwięcej – okazję do tego, by przedstawić swoje argumenty i pomysły przed bezstronnymi sędziami, którzy mogą i bardzo prawdopodobne, że to zrobią,  przyznać im rację. Zderzenie jednego i drugiego może też zrodzić nowe pomysły i wzbogacić plany.

Generalnie, z której strony na to nie patrzeć, wszyscy wygrywają, a najwięcej ludzie, którzy z tego transportu korzystają, bo – niezależnie już nawet od tego, czy jest to ich wizja – dostają spójną koncepcję i plan rozwoju komunikacji w mieście. To zdecydowanie lepsze niż szycie z tego, co jest, które często widać dzisiaj.

Klasyczna gra, w której wszyscy wygrywają. Do tego gotowa i przynajmniej w części zapłacona.

Czytaj też o mądrych decyzjach irlandzkiego zgromadzenia obywatelskiego

Autor

Tomasz Borejza

Dziennikarz naukowy. Członek European Federation For Science Journalism. Publikował w Tygodniku Przegląd, Przekroju, Onet.pl, Coolturze, a także w magazynach branżowych. Autor książki „Odwołać katastrofę”.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partner portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.