„Jeśli USA, Unia Europejska, Chiny będą pracować razem, będzie można rozszerzyć te działania na cały świat. To nie jest kwestia wyłącznie krajowych emisji gazów cieplarnianych w USA. Tu chodzi o pozycję Stanów Zjednoczonych jako światowego przywódcy” – ocenił w „Guardianie” Todd Stern, który zajmował się polityką klimatyczną w administracji Baracka Obamy. Joe Biden, który zostanie 46. prezydentem USA zapowiada powrót do Porozumienia Paryskiego i osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku.
Joe Biden w swoim programie wyborczym zapowiadał realizację planu gospodarczego wartego dwa biliony dolarów, który ma pomóc osiągnąć neutralność klimatyczną w 2050 roku. Do 2035 roku elektryczność w USA ma pochodzić z innych źródeł niż węgiel. Biden obiecuje powrót do Porozumienia Paryskiego, które ustępujący ze stanowiska Donald Trump wypowiedział w ubiegłym roku.
4 listopada 2020, przez decyzję Trumpa, Stany Zjednoczone wystąpiły z Porozumienia.
“Biden chce powrotu do ustaleń z Paryża, ale też obiecuje zerowe emisje do 2050, skupiając się jednak na bardziej agresywnych celach do 2030 roku. Nie tylko dla USA, ale też przekonując Chiny i innych emitentów do opracowania ambitnych celów kliamtycznych” – skomentował w „Guardianie” Paul Bledsoe, który doradzał w sprawach klimatu byłemu prezydentowi Billowi Clintonowi. „To dopiero początek tego, co zapowiada się na niezwykle ambitny międzynarodowy program klimatyczny Bidena, próbujący nadrobić czas za stracone lata Trumpa i zapobiec destabilizacji klimatu” – dodał.
Za 74 dni Stany Zjednoczone ponownie dołączą do Porozumienia Paryskiego!
— Młodzieżowy Strajk Klimatyczny (@msklimatyczny) November 7, 2020
„W Porozumienie Paryskim nie chodzi już tylko o porozumienie. Chodzi o zwiększanie ambicji klimatycznych kolejnych krajów” – mówi Nathaniel Keohane z Environmental Defense Fund. „Powrót USA do gry, zamiast przyglądania się jej z boku, jest niezwykle istotny” dodał.
Planowane przez Bidena „zielone wyjście” z kryzysu związanego z COVID-19, zmniejszą emisje w USA w ciągu najbliższych 30 lat o około 75 gigaton dwutlenku węgla i innych gazów cieplarnianych. Obliczenia przeprowadzone przez Climate Action Tracker pokazują, że ta redukcja wystarczyłaby, aby uniknąć wzrostu temperatury o około 0,1°C do 2100 r.
Welcome back America! Congratulations to @JoeBiden and @KamalaHarris for their election! While we are about to celebrate the 5th anniversary of the Paris Agreement, this victory symbolizes our need to act together more than ever, in view of climate emergency. 🇺🇸#Election2020
— Anne Hidalgo (@Anne_Hidalgo) November 7, 2020
„Każdy, kto choć trochę przejmuje się klimatem, odetchnął z ulgą, kiedy stało się jasne, że Trump przegrywa” – mówi Urszula Stefanowicz z Koalicji Klimatycznej. „Jednak przed nowym prezydentem i demokratami trudna droga. Mogą poprawić zdemolowane regulacje środowiskowe, zmienić sposób zarządzania kluczowymi agencjami, poprzez postawienie na ich czele pro-klimatycznych szefów” – dodaje. Jak zaznacza, Biden będzie musiał odbudować zaufanie społeczności międzynarodowej i pokazać, że na klimacie naprawdę mu zależy – a nie tylko, że jest w tym obszarze lepszy od poprzednika.
„Ameryka trawiona kryzysem zdrowotnym, społecznym i politycznym zyskuje szansę pokazania światu, że dbałość o środowisko, klimat i gospodarkę mogą iść w parze” – komentuje dr Paulina Sobiesiak-Penszko, Kierowniczka Programu Zrównoważonego Rozwoju i Kryzysu Klimatycznego w Instytucie Spraw Publicznych.
Joe Biden jeszcze w trakcie kampanii zapowiedział, że podpisze Porozumienie pierwszego dnia swojej kadencji. Potwierdził to również po ogłoszeniu wygranej. Do Białego Domu wprowadzi się 20 stycznia 2021.
Zdjęcie: Matt Smith Photographer/Shutterstock