Piesi mogą być w centrum planowania miasta. Mimo to metropolie często stawiają przede wszystkim na ruch samochodowy. Wrocław próbuje wyłamać się z tego trendu. Agata Kowalska w kolejnym odcinku podcastu „Miasto OdNowa” pyta o to wrocławską pieszą oficer.
Piesi to zastanawiająca grupa użytkowników dróg. Są najliczniejsi – bo jesteśmy nimi wszyscy, a jednocześnie najrzadziej zauważani. Można powiedzieć, że nie wiemy, że wszyscy chodzimy. A miasta? Te od kilku lat prześcigają się w pomysłach na ułatwienie życia rowerzystkom i rowerzystom, kupują coraz nowocześniejsze tramwaje i autobusy z myślą o pasażerka i pasażerach, rozwijają też oczywiście cały czas infrastrukturę dla samochodów. Ale o pieszych myśli i mówi się rzadko – najczęściej w kontekście statystyk zabitych i rannych na przejściach. Albo gdy miasto przeznacza kawałek ulicy pod deptak.
Ten paradygmat na szczęście powoli się zmienia. Jednym z miast, które dostrzegły pieszych, jest Wrocław. Powstały tam Wrocławskie Standardy Kształtowania Przestrzeni Miejskich Przyjaznych Pieszym i Standardy Dostępności, powołano też oficer pieszą, której praca jest koordynowana z wysiłkami oficera rowerowego i pozostałych urzędników projektujących drogi i ich remonty. Zapraszamy na rozmowę Agaty Kowalskiej z Anną Szmigiel-Franz, Oficer Pieszą Wrocławia.
Piesi, czyli każdy z nas
Ale to nie Wrocław, tylko Kalisz był pierwszym miastem w Polsce, które przyjęło standardy piesze. Warto przeczytać wstęp do tego dokumentu autorstwa Arkadiusza Pacholskiego, bo pozwala on lepiej zrozumieć pieszego, czyli każdego z nas.
„Nasz praprzodek idąc, rozglądał się uważnie na wszystkie strony w poszukiwaniu pożywienia i aby w porę wypatrzyć niebezpieczeństwo. Szedł z głową pochyloną o mniej więcej 10 stopni, gdyż musiał wypatrywać przeszkód, o które można by się potknąć lub dziur, w które mogła wpaść stopa, co mogłoby się skończyć skręceniem nogi albo nawet jej złamaniem. W wysokich trawach, zasłaniających podłoże, nie było o to trudno, czuł się zatem lepiej na twardym i równym podłożu – najlepiej na wydeptanej przez siebie i dobrze znanej ścieżce.
Pieszy lubi, by chodnik był na tyle szeroki, żeby wszystkie przechodzące nim osoby mogły się swobodnie wyprzedzać i mijać bez ocierania się o siebie i potrącania, bo to mogłoby się skończyć bolesnym uderzeniem i niemiłą sprzeczką. Preferuje nawierzchnię twardą i płaską, bowiem skręcenie kostki naraża go na identyczny ból, jaki odczuwał jego praprzodek. Kiedy przystaje, aby na kogoś poczekać lub z kimś pogawędzić, najczęściej robi to przy krawędzi pierzei, albowiem stojąc na środku chodnika, może zostać potrącony przez innego przechodnia; natomiast przystanąwszy na skraju chodnika od strony jezdni, mógłby ryzykować potrącenie przez auto. (…)
Widok przejeżdżającego obok pojazdu budzi w pieszym gwałtowny niepokój, zwłaszcza gdy pojazd ten jedzie z szybkością większą niż 30 km/h. Im większy pojazd, tym większy niepokój, a im więcej pojazdów, tym niepokój częstszy. Jeśli tuż obok nieustannie przepływa strumień jadących szybko pojazdów, niepokój owocuje stałym stresem.”
Piesi we Wrocławiu – na co mogą liczyć?
Kiedy Wrocław zauważył istnienie pieszych? – W 2015 roku powołano oficera pieszego, rzecznika potrzeb tej grupy uczestników ruchu. Następnie powstały Wrocławskie Standardy Kształtowania Przestrzeni Miejskich Przyjaznych Pieszym. I teraz z roku na rok chodzi się po Wrocławiu coraz lepiej. Przed nami jednak jeszcze dużo pracy – opowiada Anna Szmigiel-Franz, wrocławska oficer piesza.
Dobra infrastruktura piesza to przestrzeń bezpieczna i wygodna dla wszystkich pieszych – tłumaczy Anna Szmigiel-Franz.
Czytaj również: Wszystko pod nosem, czyli 15-minutowe miasto. Czy uratuje nas przed korkami?
– Nie tylko sprawnych dorosłych, ale i dla osób starszych, dzieci na rowerkach i hulajnogach, osób z niepełnosprawnościami.
– Taka infrastruktura pozwala bezpiecznie przekroczyć jezdnię: stąd przejścia dla pieszych, w tym wyniesione, obniżenia krawężników, doświetlenia, pasy ostrzegawcze i prowadzące dla osób z dysfunkcja wzroku. Dobra infrastruktura piesza nie pozwala na nielegalne parkowanie samochodów i jest – w miarę możliwości – wyposażona w zieleń.
I nie powinna służyć tylko przemieszczaniu się, ale być i miejscem spotkań, wydarzeń kulturalnych albo usług gastronomicznych. To infrastruktura, która sprawia że ludzie chętnie się przemieszczają na piechotę, nie tylko w ramach rekreacyjnego spaceru.
Marzenie, czyli równy chodnik
A nawierzchnia? Gładka i nie śliska. Najczęściej stosujemy nawierzchnie betonowe.
– Ale nie mamy jednego standardu dla całego miasta – wyjaśnia wrocławska urzędniczka – bo remontujemy czasem fragmenty już istniejących chodników i tam nawiązujemy do dotychczasowych rozwiązań.
Natomiast nowe chodniki powstają już wedle naszych standardów, z myślą o dostępności dla różnych grup pieszych.
Według Szmigiel-Franz to bardzo trudny temat:
– Zależy nam, by auta nie parkowały tam, gdzie nie powinny, ale nie chcemy też „wysłupkować” całego miasta.
Niedowidzący piesi mają problem na przykład ze słupkami stawianymi pośrodku wejścia na przejście. Ale jeśli pozostawiamy to jedno miejsce niezabezpieczone, to kierowcy potrafią przez przejście wjechać z jezdni na chodnik.
– Cieszy mnie, że jest coraz mniejsza akceptacja dla niewłaściwego parkowania. Mam nadzieję, że wkrótce takie zachowania będą po prostu obciachem – śmieje się oficerka.
A co z instalacjami, skrzynkami elektrycznymi, znakami drogowymi, latarniami i wieloma innym elementami, które zabierają przestrzeń pieszym? – Staramy się reagować na zgłoszenia, gdy chodnik robi się przez to za wąski. Niedawno zawęziliśmy drogę dla rowerów, by zachować potrzebną pieszym przestrzeń – mówi Szmigiel Franz.
Po 1 czerwca przejścia na nowo
– Przejścia nie zmienią się z powodu nowych przepisów (nadających pieszym pierwszeństwo przy wkraczaniu na przejście) – mówi Anna Szmigiel Franz. – Zmieniamy je sukcesywnie wedle reguł bezpieczeństwa, stąd doświetlenia i uspokajanie ruchu samochodowego.
Ale nie wyznaczamy ich w strefach zamieszkania – mówi urzędniczka. – Pokryty jest nimi bardzo duży obszar Wrocławia. Tam przejścia pojawiają się tylko przy wlotach do strefy. Czasem wyznaczamy sugerowane miejsca przekraczania jezdni, ale zasadniczo piesi mogą przechodzić w dowolnym miejscu, swobodnie i w sposób dla siebie optymalny.
Źródło zdjęcia: LIDERO / Shutterstock