Polityka klimatyczna Unii Europejskiej budzi wiele kontrowersji i nieporozumień. Jak działania w tym zakresie oceniają mieszkanki i mieszkańcy naszego kraju tuż przed wyborami do Europarlamentu? Niedawny raport More in Common Polska wskazuje, że większość z nas ma sceptyczną opinię na temat dotychczasowego podejścia Unii Europejskiej. Równocześnie przeważająca część społeczeństwa dostrzega problem zmian klimatycznych. Większość zgadza się również z pilnością działań na rzecz klimatu.
W ostatnich tygodniach głośno było o polityce klimatycznej Unii Europejskiej. Niektóre szczegóły budzą kontrowersje. Temat ten stał się również elementem kampanii wyborczej w związku z eurowyborami. A co na ten temat myślą Polki i Polacy? Z najnowszego raportu More in Common Poland wynika, że w większości akceptujemy konieczność pilnych działań na rzecz klimatu. Zasadniczo zgadzamy się również co do antropogeniczności obserwowanych zmian. Czyli tego, że są one spowodowane przez człowieka.
Kontrowersje wzbudza jednak polityka klimatyczna Unii Europejskiej, o której słyszymy coraz częściej pod nazwą Zielonego Ładu. W tym przypadku zdecydowana większość z nas jest nastawiona sceptycznie. W ostatnich tygodniach wiele emocji wzbudziła choćby dyrektywa EPBD (zwana budynkową), która część wysiłków w ograniczaniu emisji gazów cieplarnianych zrzuca na gospodarstwa domowe.
Raport „Polityka klimatyczna z ludzką twarzą. Oczekiwania Polek i Polaków wobec zielonej transformacji” opiera się na dwóch reprezentatywnych badaniach, zrealizowanych przez pracownie Opinia24 oraz Ipsos.
Denializm klimatyczny idzie w odstawkę
Wszyscy widzimy, jak nietypowa bywa pogoda za oknem. Doskwierają nam susze, upały, czy gwałtowne burze. Nie dziwią więc zaprezentowane w raporcie wyniki, według których zdecydowana większość mieszkańców i mieszkanek Polski dostrzega istnienie zmian klimatu. Różnimy się jednak odnośnie do akceptacji przyczyn takiego stanu. Czyli tego, że to ludzkość odpowiada za wzrost średnich temperatur na planecie.
55 proc. badanych najbardziej zgodziło się ze stwierdzeniem, że zmiany klimatu mają miejsce i są spowodowane przez człowieka. 33 proc. uważa natomiast, że są one częścią naturalnego cyklu Ziemi, a my nie mamy na nie wpływu. Tylko 4 proc. wyraża opinię, że zmiany klimatu nie mają miejsca. Pozostali nie mieli zdania.
Tym, co nas łączy, są natomiast bez wątpienia obawy związane z kryzysem klimatycznym. 28 proc. badanych zadeklarowało, że bardzo się obawia zmian klimatu, natomiast 43 proc. raczej się obawia. Razem to 71 procent.
- Czytaj także: Zakaz gazu po 2040 i „wypruwanie” dobrych okien? Sprawdzamy, co oznacza dyrektywa budynkowa
Musimy działać teraz
57 proc. osób uczestniczących w badaniu zgodziło się przy tym ze stwierdzeniem, że aby uniknąć najgorszych konsekwencji zmian klimatu, musimy działać teraz. Ze zdaniem, że przeciwdziałanie zmianom klimatu to dobra inwestycja środków publicznych, zgodziło się 62 proc. badanych.
Zdecydowaną akceptacją cieszą się przy tym zmiany w zakresie transformacji energetycznej. Przyspieszenie inwestycji w odnawialne źródła energii, takie jak energia wiatrowa i słoneczna poparło 78 proc. badanych, natomiast budowę elektrowni atomowych 67 procent. W tej sekcji pytano o poszczególne elementy transformacji, każde z osobna. Zwiększenie dopłat do pomp ciepła, paneli fotowoltaicznych i ocieplania budynków poparło 76 proc. osób uczestniczących w badaniu.
Bardziej spolaryzowane były odpowiedzi związane z węglem. Wprowadzenie zakazu palenia tym surowcem w domach poparło 48 proc. badanych. Przeciwnych było 42 proc., przy niezdecydowaniu na poziomie 10 procent. Dosyć podobnie wyglądała kwestia zamykania kopalń węglowych.
Zielony Ład do korekty, nie do kosza
– Polki i Polacy obiecują sobie po przyjaznej klimatowi polityce korzyści wykraczające poza sferę klimatu i środowiska. Upatrują w niej szansy na rozwój gospodarczy, obniżenie cen energii i zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego – podkreśla Adam Traczyk, dyrektor Fundacji More in Common Polska, współautor raportu.
Jak czytamy w komunikacie More in Common Polska, 61 proc. badanych traktuje przeciwdziałanie zmianom klimatu jako szansę dla polskiej gospodarki. 68 proc. dostrzega natomiast pozytywny wpływ inwestycji w odnawialne źródła energii na bezpieczeństwo energetyczne Polski.
Co więcej, nawet w drażliwych obszarach dostrzegamy konieczność działania. Mimo szerokiego poparcia dla protestów rolniczych, aż 57 proc. badanych uważa, że rolnicy muszą zmienić sposób prowadzenia swoich gospodarstw, aby sprostać wyzwaniom, jakie stawia przed nami kryzys klimatyczny.
Równocześnie zdecydowana większość badanych, mimo powyższych wyników, wypowiedziała się krytycznie o Europejskim Zielonym Ładzie. Czyli aktualnej polityce klimatycznej Unii Europejskiej, realizowanej poprzez poszczególne dyrektywy. Ze stwierdzeniem, że Europejski Zielony Ład przyniesie Polsce więcej strat niż korzyści, zgodziło się aż 72 proc. osób biorących udział w badaniu. Za przeciwną opinią, głoszącą przewagę korzyści nad stratami, opowiedziało się 28 procent.
„Polityka klimatyczna musi w centrum postawić człowieka i jego potrzeby”
– Dopóki Zielony Ład będzie kojarzony z poświęceniami zamiast z korzyściami społecznymi, nie zdobędzie poparcia większości. Dlatego polityka klimatyczna musi w centrum postawić człowieka i jego potrzeby. A jej komunikacja być prowadzona w taki sposób, aby polskie społeczeństwo nie miało żadnych wątpliwości, czyje interesy ona chroni i wyraźnie dostrzegało jej pozytywny wpływ, nie tylko na ochronę przyrody, ale także codzienne życie wszystkich obywateli – zwraca uwagę Maria Wittels, badaczka More in Common, współautorka raportu.
Odpowiedzialni za raport podkreślają, że pomimo licznych obaw, większość polskiego społeczeństwa, nie opowiada się za odrzuceniem Zielonego Ładu, lecz chce jego poprawy. Niemal połowa badanych chce wprowadzenia zmian, które pozwolą pogodzić różne priorytety. – To ważny sygnał, bo pokazuje, że mimo krytycznej oceny Europejskiego Zielonego Ładu, rządzący nie powinni rezygnować z ambitnego kursu w polityce klimatycznej, ale inaczej rozłożyć akcenty – dodaje Wittels.
Z pełnym raportem More in Common Polska można zapoznać się tutaj.
–
Zdjęcie tytułowe: shutterstock/wjarek