Inżynieria czystego powietrza – to nowy kierunek studiów, który już od najbliższego roku akademickiego wprowadza Politechnika Krakowska. To jedyne takie studia w Polsce. „Potrzebujemy ludzi, którzy będą potrafili zająć stanowisko w jednostkach administracyjnych, organizować transport w mieście, kształtować jego ład, zadbać o zieloną infrastrukturę, patrzeć na smog całościowo” – mówią nam twórcy tego kierunku, dr inż. Piotr Beńko i dr inż. Agnieszka Flaga-Maryańczyk.
Po co nam inżynier czystego powietrza? Przecież można studiować na Politechnice ochronę środowiska, odnawialne źródła energii…
Piotr Beńko: Byłoby trywialne, gdybym mówił o konieczności poprawy powietrza w Polsce, bo świadomość społeczna rośnie i nie trzeba już nikogo do tego przekonywać. W związku z tym podejmuje się kroki w tym kierunku, ale w naszym odczuciu, nie są one pełnowymiarowe. Potrzebujemy kompleksowego podejścia, zarówno do źródeł zanieczyszczeń, jak i możliwości ograniczenia ich emisji. Wydaje nam się, że do tej pory młodzi nie byli do końca kształceni w tę stronę, dlatego ten kierunek jest unikalny.
Unikalny, czyli jaki?
PB: Interdyscyplinarny, na trzech wydziałach Politechniki: Inżynierii Lądowej, Mechanicznym oraz Inżynierii Środowiska i Energetyki. Każdy z nich wkłada do programu studiów swoje treści i jest ważną częścią całości. Na jakość powietrza wpływa nie tylko wielkość emisji, ale też ład urbanistyczny. Musimy popatrzeć na miasto jak na organizm, z całą jego tkanką , infrastrukturą, ukształtowaniem terenu, aerodynamiką powietrza – to wszystko decyduje o tym, jak rozprzestrzeniają się zanieczyszczenia, gdy już się znajdą w powietrzu. Źródła oczywiście też są ogromnie ważne: zanieczyszczenia transportowe, przemysłowe, nieprawidłowe ogrzewanie budynków… Z tym że rozwiązanie jednego wątku smogu to takie łatanie dziury, a nie zajęcie się całym problemem. Potrzebujemy więc ludzi, którzy będą potrafili zająć stanowisko w jednostkach administracyjnych, organizować transport w mieście, kształtować jego ład, zadbać o zieloną infrastrukturę, patrzeć na smog całościowo.
Agnieszka Flaga-Maryańczyk: Oprócz uruchomienia nowego kierunku studiów, chcemy zrobić wokół niego platformę wymiany myśli, idei, doświadczeń; tak, żeby nasz student mógł zaangażować się w globalne akcje, by ta energia i umiejętności studentów przekuwały się na realną zmianę w ich najbliższym otoczeniu. To ważny aspekt, bo nie chcemy martwego programu studiów zamkniętego w murach uczelni. Zaprosimy więc do nas partnerów i zachęcimy studentów, by wraz z nimi ćwiczyli pewne zagadnienia w praktyce. Może w ten sposób od razu narodzi się ich droga zawodowa. Liczymy też na inicjatywę studentów, którzy z potrzeby zmian w świecie, sami staną się ich motorem.
Tylko żeby w tych samorządach nie zderzyli się ze ścianą.
PB: Zawsze jest takie ryzyko, ale staramy się temu przeciwdziałać właśnie przez współpracę z partnerami. Chcemy, żeby nasi studenci byli obecni w tych samorządach, pokazywali w nich szersze spojrzenie na rzeczywistość – dlatego w programie tego kierunku tak podkreślamy perspektywę miasta. Absolwenci będą gotowi do przejmowania tych ról w administracji publicznej, co do których dzisiaj miewamy wątpliwości. Takie są nasze nadzieje.
AFM: Jednocześnie dajemy studentowi podstawowy warsztat inżyniera, tak by miał podstawę, którą później ukierunkuje do dalszej swojej pracy. Nie jesteśmy oderwani od studenckiej rzeczywistości.
To jak wygląda studencka rzeczywistość na inżynierii czystego powietrza?
PB: Student uczy się planowania przestrzeni miejskiej, podstaw urbanistyki, organizowania systemów transportowych, identyfikacji zanieczyszczeń motoryzacyjnych, rozprzestrzeniania się i transportu zanieczyszczeń w powietrzu, mobilności, logistyki; czyli student otrzyma zarówno umiejętności planowania komunikacji, jak i wiedzę dotyczącą emisji z nią związanej. Gruntowna wiedza na tym kierunku dotyczy też inżynierii procesowej, instalacji urządzeń i maszyn, które wpływają na jakość i emitowanie zanieczyszczeń, ale też przyczyniają się do ich ograniczeń, na przykład poprzez filtrowanie powietrza. Jest cały blok poświęcony monitoringowi i analizie powietrza pod względem pyłów i gazów, czy aspektów grzewczych, budownictwa energooszczędnego.
AFM: Wykorzystamy Małopolskie Centrum Budownictwa Energooszczędnego Politechniki Krakowskiej, Laboratorium Inżynierii Wiatrowej, które działa na wydziale Inżynierii Lądowej oraz powstające teraz Laboratorium Aerodynamiki Środowiska. Wentylacja miast jest niezwykle ważna, bo kwestia emisji to jedno, a rozprzestrzenianie zanieczyszczeń to drugie. Oczywiście można powiedzieć, że gdyby student najpierw poszedł na studia z zakresu transportu, później na wydział mechaniczny, następnie na instalacje, znałby i potrafił podobne rzeczy. Ale chodzi w tym wszystkim o to, żeby nie musiał studiować trzech kierunków, tylko dostał te umiejętności w jednym pakiecie.
Które zagadnienia w tym programie oceniliby państwo jako wyjątkowe?
PB: Wyjątkowa jest przede wszystkim jego interdyscyplinarność. Zajęcia będą się odbywać w ramach bloków tematycznych, więc ktoś może lepiej odnaleźć się w tematyce dotyczącej jakości powietrza w mieście, ktoś inny w technologiach oczyszczania powietrza. Na pewno ogromnym atutem dla wszystkich jest wspomniane przed chwilą Laboratorium Aerodynamiki Środowiskowej, które będzie jednym z najnowocześniejszych w Europie obiektów badawczych m.in. do oceny wpływów środowiskowych na ludzi i budowle oraz badań aspektów przewietrzania. Przyznaję, że powstanie laboratorium przyspieszyło naszą decyzję o uruchomieniu tych studiów.
AFM: Cały czas mówi się o smogu w kontekście powietrza na zewnątrz, tymczasem inżynieria czystego powietrza zawiera w sobie przedmioty, które służą także badaniom jakości powietrza wewnątrz budynków. Bo przecież ono może być takiej jakości, jakiej chcemy, poprzez specjalne systemy, wentylacje, kształtowanie mikroklimatu. To też istotne aspekty kształcenia na tym kierunku.
Jakie są największe stereotypy w naszym myśleniu o smogu, z którymi będzie walczył inżynier czystego powietrza?
PB: Jednoznaczny przekaz społeczny. Wiemy, że smog zagraża naszemu zdrowiu, więc szukamy winnego, przerzucamy się odpowiedzialnością i w zależności od tego, na co lub kogo padnie, ten staje się decydującym elementem w walce o czyste powietrze. Patrzymy na problem smogu incydentalnie, pod kątem wydarzeń, pór roku: latem on nie istnieje, a przecież miasto to tkanka, która jest ciągle żywa…
AFM: Tymczasem akcje, happeningi związane z poprawą jakości powietrza są tygodniowe, jednodniowe, rozbite między uczelnie. Tutaj chcemy, żeby smog został w dydaktyce na stałe, wrósł w młodzież i ten sposób wpływał na działania rządów, samorządów. Liczymy, że dzięki takiemu podejściu, zobaczymy w administracji publicznej inne, bardziej kompleksowe podejście do problemu.
PB: Czasem zapominamy o tym, że naszym zadaniem jako uczelni jest nie tylko wpojenie wiedzy i umiejętności, ale też wychowanie w pewnym duchu. Tak naprawdę kierunek studiów nie przyporządkowuje człowieka na stałe do danej pracy, bo są osoby, które znajdują inną ścieżkę zawodową. Uważamy jednak, że podejście inżyniera czystego powietrza, jego prospołeczne, proekologiczne myślenie pozostanie w nim na stałe. Absolwent tego kierunku nie musi projektować oczyszczaczy, ale podejście, które stąd wyniesie, powinno wpłynąć na to, że będzie żyło mu się lepiej, na pewno bardziej świadomie.
Smog to jedno, a co z podejściem tego kierunku do zmian klimatu?
PB: Nigdy się nie skupiamy na jednym problemie, ale nazywając kierunek, musimy dać studentowi pakiet informacji i umiejętności w konkretnej dziedzinie, natomiast na całym wydziale dążymy do rozwoju smart city oraz staramy się ukierunkować inżyniera w taki sposób, żeby nie patrzył na konkretną rurę w mieście, ale całą sieć instalacji pożytku publicznego.
AFM: W obliczu zagrożeń klimatycznych nie poprzestaniemy na samym smogu – tym bardziej że zanieczyszczone powietrze potrafi uderzać w inne elementy środowiska, powodując kolejne niebezpieczeństwa dla człowieka. Nasz absolwent dostanie wiedzę, dzięki której połączy różne zjawiska, zachodzące wokół nas.
Studia pierwszego stopnia na kierunku inżynieria czystego powietrza potrwają 3,5 roku. Pierwsza rekrutacja rozpocznie się 10 czerwca, przygotowano w niej 36 miejsc.
Na zdjęciu tegoroczni absolwenci Wydziału Inżynierii Środowiska, fot. Jan Zych