Rząd ma plan na energetykę: ogrzewanie bez węgla i energia z atomu

1762
0
Podziel się:

Rząd przyjął dziś uchwałę w sprawie „Polityki energetycznej Polski do 2040 roku” (PEP2040). Dokument zakłada, że do 2030 roku emisje gazów cieplarnianych uda się ograniczyć o ok. 30 proc. w stosunku do 1990 roku. Pomóc ma w tym m.in. rozwój morskich farm wiatrowych. W 2033 roku uruchomiony ma zostać pierwszy blok elektrowni jądrowej. Do 2040 roku potrzeby cieplne wszystkich gospodarstw domowych pokrywane mają być przez ciepło systemowe oraz przez zero- lub niskoemisyjne źródła indywidualne.

Dokument zaakceptowany przez Radę Ministrów mówi o trzech filarach, na których ma się opierać transformacja energetyczna kraju.

Pierwszy z nich dotyczy sprawiedliwej transformacji, w tym wsparcia dla regionów pogórniczych, drugi – zmierzania w kierunku zeroemisyjności systemu energetycznego, a trzeci – zadbania o jakość powietrza w Polsce.

Czytaj także: Program Czyste Powietrze do naprawy. Polski Alarm Smogowy apeluje do premiera o zmiany

Dokument, mający wyznaczać kierunki działania państwa w kwestii energetyki, zakłada do 2030 roku redukcję emisji gazów cieplarnianych o 30 proc. względem poziomu z 1990 roku.

Jak wynika z oświadczenia opublikowanego w mediach społecznościowych, przeciwko uchwale głosowali ministrowie z Solidarnej Polski.

Poniżej główne założenia przyjętego we wtorek dokumentu PEP2040.

Polityka energetyczna Polski. Rozwój OZE i elektrownia atomowa w 2033 roku

Zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych ma być możliwe m.in. dzięki rozwojowi morskich farm wiatrowych. Ich moc zainstalowana osiągnie ok. 5,9 GW w 2030 roku i ok. 11 GW w roku 2040. Łącznie do 2030 roku udział odnawialnych źródeł energii (OZE) w końcowym zużyciu energii brutto wynieść ma co najmniej 23 procent – czytamy w komunikacie KPRM.

Zmiany mają się odbywać w duchu sprawiedliwej transformacji, a „działania związane z transformacją rejonów węglowych będą wspierane kompleksowym programem rozwojowym”. Ponadto, jak podaje KPRM, w transformacji będzie mogło uczestniczyć każde gospodarstwo domowe, co można traktować jako zapowiedź dalszego wsparcia energetyki prosumenckiej.

Między 2030 a 2040 rokiem redukcję emisji gazów cieplarnianych wspierać ma ponadto wdrożenie i rozwój energetyki jądrowej. W 2033 roku uruchomiony ma zostać pierwszy blok EJ, dysponujący mocą ok. 1-1,6 GW. Kolejne bloki mają być włączane co 2-3 lata, przy czym łącznie zakłada się budowę 6 bloków.

Koniec z kotłami na węgiel do 2040 roku

Jednym z filarów PEP2040 mają być także działania zmierzające do poprawy jakości powietrza w Polsce, zmierzające do wyeliminowania urządzeń węglowych w perspektywie najbliższych 20 lat.

Jak czytamy w komunikacie KPRM, do 2040 roku potrzeby cieplne wszystkich gospodarstw domowych mają być pokrywane dzięki ciepłu systemowemu oraz zero- lub niskoemisyjnym źródłom indywidualnym. W projekcie, który trafił pod obrady rządu, zapisano również, że podobne regulacje od 2030 roku miałyby obejmować tereny miejskie.

Czytaj także: Fioletowa plama na mapie Europy

“Jeśli w miastach już za 9 lat miałby nie być spalany węgiel, oznaczałoby to konieczność jak najszybszej wymiany źródeł ciepła. Co więcej, wymiany źródeł na takie, które nie będą kotłami węglowymi. Rząd powinien więc możliwie nagłośnić ustaloną politykę i wyznaczyć ramy czasowe, by mieszkańcy planujący inwestycje mogli wziąć pod uwagę, że urządzenia zasilane węglem będą wkrótce nielegalne. Kocioł zainstalowany teraz będzie przecież działać 15, jeśli nie 20 lat” – komentuje Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego.

“W Polsce mamy około 3 milionów kopciuchów. Nawet zakładając, że połowa z nich znajduje się w miastach, mielibyśmy 9 lat na wymianę 1,5 miliona kotłów. Czyli niecałe 170 tys. rocznie. To mniej niż zakłada Program Czyste Powietrze, w ramach którego rocznie likwidowanych powinno być 300 tys. urządzeń niespełniających norm. Cele dla 2030 i 2040 roku mogłyby się więc zazębiać z realizacją Programu Czyste Powietrze, o ile funkcjonowałby on sprawnie” – zauważa Siergiej.

_

Źródła: Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Twitter

Zdjęcie: Shutterstock/martin33

Podziel się: