Polska Grupa Energetyczna pochwaliła się artykułem stacji CNN dotyczącym kopalni „Turów” w Bogatyni. Multimedialny reportaż pokazuje wydobycie przy polsko-czeskiej granicy z wielu perspektyw – również tych krytycznych. Z postu udostępnionego przez PGE na facebookowej stronie firmy wynika jednak, że zarządzający nią na początku nie wiedzieli, której z kopalni dotyczy tekst.
Reporterzy CNN w swoim artykule opowiadają o kilku ogromnych inwestycjach w wydobycie paliw kopalnych. W niektórych regionach świata pompuje się w nie ogromne pieniądze, nie licząc się jednocześnie z postępującym globalnym ociepleniem.
Dziennikarze pod lupę wzięli eksploatację ropy w Kanadzie, węgla kamiennego w Australii i Indiach, oraz brunatnego – w graniczącej z Czechami i Niemcami polskiej Bogatyni. Tamtejsza kopalnia „Turów” ma działać do 2026 roku. Właściciele z Polskiej Grupy Energetycznej mają jednak nadzieję na przedłużenie pozwolenia o kolejnych 18 lat.
Głośno protestują przeciwko temu nasi południowi sąsiedzi, którzy obawiają się problemów z dostępem do wody. Odkrywkowe kopalnie węgla brunatnego tworzą wokół swojej powierzchni lej depresyjny, drastycznie obniżając poziom wód gruntowych.
„Pandemia dała światu wspaniałą szansę na uniknięcie kryzysu klimatycznego. Zapewne ją zmarnujemy” – brzmi nagłówek reportażu stworzonego przez dziennikarzy CNN. Materiał opatrzony takim opisem udostępniła na swojej stronie facebookowej grupa PGE, odpowiedzialna za emisję ponad 60 mln ton dwutlenku węgla w samym 2019 roku.
Co więcej, administratorzy kilkukrotnie zmieniali treść swojego posta. Widać to po kliknięciu w pole „Historia edycji”. Na początku twierdzili, że artykuł dotyczy kopalni „Bełchatów”. W drugiej wersji poprawili swój błąd, a w trzeciej – dodali, że CNN odwiedził Bogatynię. Niezmiennie polecali jednak lekturę.
O czym można przeczytać w reportażu amerykańskiego medium? Wypowiada się w nim między innymi pracownik „Turowa”, inżynier Piotr Pupin. Jak mówi, obawia się utraty pracy. Gdyby jej zabrakło, za chlebem musiałby emigrować. Uważa jednocześnie, że działalność kopalni nie ma wpływu na zmiany klimatu, które następują naturalnie. „Nie wiążę swojej pracy z tym, że w zimie jest coraz mniej śniegu” – mówi cytowany przez CNN Pupin.
Podobnych głosów jest więcej. W artykule wypowiadają się również harcerki z niedalekiego Zgorzelca, które obawiają się plajty sklepów prowadzonych przez swoich rodziców. Mogłoby do niej dojść, jeśli górnicy z „Turowa” straciliby pracę.
Materiał pokazuje jednak również czeską perspektywę, oddając głos mieszkańcom przygranicznych miejscowości.
„Studnie wysychają. W miarę pogłębiania się kopalni i zbliżania się do granicy coraz więcej wód gruntowych odpływa. Są ludzie, którzy – w XXI wieku – zostali pozbawieni wody” – powiedział reporterom Milan Starec ze wsi Uhelna. Władze grupy PGE od ponad roku przekonują jednak, że dalsza działalność kopalni nie powinna sprawiać Czechom problemów.
Jednocześnie autorzy pokazują, jak dużym wyzwaniem będzie dla Polski wywiązanie się z postanowień Porozumień Paryskich. Zakłada ono znaczne obniżenie poziomów emisji dwutlenku węgla. Ma ono uchronić nas przed wzrostem średniej temperatury na świecie o 2 st. Celsjusza wobec ery sprzed rewolucji przemysłowej, co oznaczałoby pogłębienie się kryzysu klimatycznego. Według artykułu Polska na razie nie stara się wystarczająco, by podołać temu zadaniu.
Polecamy więc lekturę – choć nie jesteśmy pewni, czy z tych samych powodów, co Grupa PGE. Na pewno daje ona obraz tego, jak bardzo niektóre regiony uzależnione są od węgla, i jak bardzo trudno będzie o sprawiedliwą dla ich mieszkańców transformację energetyczną.
Źródło zdjęcia: Cronislaw / Shutterstock