Polska od kwietnia ma najwyższe hurtowe ceny energii elektrycznej w Unii Europejskiej. Wynika to z informacji think-tanku Ember Energy, który pod lupę wziął okres od kwietnia do października. Jedną z przyczyn mają być rosnące koszty wytwarzania energii z węgla.
Polska wysunęła się na pozycję lidera tego rankingu w kwietniu 2020. Kolejnych sześć miesięcy nie przyniosło tu zmiany, a ceny elektryczności nad Wisłą wynosiły średnio 46 euro za megawatogodzinę (MWh). Średnia dla pozostałych krajów Unii Europejskiej do 31 euro.
Na polską drożyznę na rynku energii mają wpływać trzy czynniki. Po pierwsze, elektryczność w ostatnich miesiącach staniała w krajach o dużym udziale gazu w miksie energetycznym. Jeszcze dwa lata temu kilowatogodzina prądu z tego surowca kosztowała 64 euro. Teraz kwota ta spadła prawie dwukrotnie.
W tym samym czasie polski węgiel wciąż drożeje. Według Ember za tonę tego surowca elektrownie muszą płacić około 60 euro. W imporcie ceny wynoszą około 41 euro.
Czytaj również: Rolls-Royce chce zbudować w Wielkiej Brytanii 16 mini-reaktorów jądrowych
„Zmniejszająca się rentowność polskiego górnictwa węgla energetycznego oznacza coraz mniejsze możliwości budżetowe na inwestycje technologiczne, które mogą pomóc w obniżeniu kosztów wydobycia. Biorąc pod uwagę presję górników na utrzymanie zatrudnienia w sektorze, pozostawia to niewielkie perspektywy na spadek cen krajowego węgla” – czytamy w raporcie.
Na wysokie ceny ma wpływać również niewielki wkład odnawialnych źródeł energii w miksie energetycznym. Prąd z OZE tanieje w całej Europie. Megawatogodzina z fotowoltaiki kosztuje od średnio 24 euro w Hiszpanii do średnio 42 euro w Finlandii, na najważniejszych rynkach jej ceny nie przekracza poziomu 40 euro. Jeszcze tańsza jest energia z wiatru – w Polsce płaci się za nią około 38 euro za MWh. Udział OZE w produkcji prądu w Polsce należy jednak do najniższych w Europie i wynosi zaledwie 13 proc.
Czytaj także: Ponad 430 światowych graczy planuje nowe inwestycje węglowe. “Mogą zrujnować naszą przyszłość”
– Polski rząd chce finansować nieopłacalne kopalnie węgla i utrzymywać generujące straty elektrownie węgla brunatnego PGE, a społeczeństwo drogo za to płaci – komentuje ustalenia raportu Dave Jones, starszy analityk Ember Energy.
Źródło zdjęcia: Pawel_Brzozowski / Shutterstock