Pożar kilku tysięcy hektarów bagiennych łąk i lasu w Biebrzańskim Parku Narodowym został opanowany – informuje straż pożarna. Ogień nie rozprzestrzenia się, nie wniknął w głąb torfowisk. Teraz czas na liczenie strat i opracowanie planu przeciwpożarowego, bo – jak alarmuje dyrekcja – stan wody w Biebrzy jest bardzo niski.
W nocy nad Biebrzą pracowało prawie 150 strażaków. Patrole dalej będą patrolowały zagrożony teren. Opanowany przez nich pożar jest największym w historii działalności tego parku.
“Sytuacja jest opanowana. Dozorowany jest obszar pomiędzy Dębową Górą i Tchórzymi Grzędami (Basen Środkowy Północ Biebrzańskiego Parku Narodowego), gdzie utrzymują się zarzewia ognia. W pogotowiu trwają jednostki Państwowej Straży Pożarnej oraz Ochotniczej Straży Pożarnej. Trwają prace wojska związane z przeprawą promową w okolicy wsi Wroceń. Szacowana powierzchnia pożaru to ok. 6000 ha“ – pisze na Facebooku Biebrzański Park Narodowy
Trzykrotnie mniej wody w Biebrzy
Pożar został opanowany, ale sytuacja w rzece Biebrza dalej budzi obawy – poziom wody jest niski, a suszę widać nawet na podmokłych terenach.
Jak ocenia dyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego Andrzej Grygoruk, w rzece płynie „trzykrotnie mniej wody” niż ma to miejsce w normalnej sytuacji hydrologicznej. Obecnie poziom wody w Biebrzy jest o około półtora metra niższy od tzw. stanów średnich dla tej rzeki z wieloletnich pomiarów.
„Tak sobie to przeliczyliśmy, że w tej chwili na dobę – proszę sobie tylko wyobrazić – 3,5 miliona metrów sześciennych wody płynie mniej. Czyli w tym roku, np. gdybyśmy (…) spuszczali wodę z Wigier dla ratowania Biebrzańskiego PN – oczywiście teoretycznie mówiąc – wody z jeziora Wigry by starczyło tylko na sto dni” – mówił w rozmowie z serwisem PAP Nauka.
Potrzebny plan przeciwpożarowy
Po pokonaniu pożaru będą oceniane straty przyrodnicze. Pomoc w przeprowadzeniu inwentaryzacji zaoferował m.in. Instytut Biologii Uniwersytetu w Białymstoku, organizacje i stowarzyszenia przyrodnicze. Oceną sytuacji będzie się też zajmować nowa rada naukowa parku, którą ma powołać minister środowiska.
Dyrektor Biebrzańskiego PN zaznacza, że w związku z ogromną skalą pożaru należy również zastanowić się nad nowym planem przeciwpożarowym parku oraz rozważyć budowę w niektórych miejscach np. studni głębinowych, z których mogliby korzystać strażacy. Z powodu suszy nie ma wody w wielu rowach, przez co strażacy musieli ją dowozić z odległości 10 kilometrów.
Do tej pory dyrekcja nie otrzymała informacji o rannych zwierzętach, które uciekły z pożaru i wymagają pomocy człowieka. Takich zgłoszeń nie ma także ośrodek rehabilitacji zwierząt, który prowadzi park.
Zbiórka pieniędzy trwa
Park prowadzi na specjalnym koncie społeczną zbiórkę. Pieniądze będą przeznaczone na doposażenie w sprzęt lokalnych ochotniczych straży pożarnych. Do piątku zebrano sumę ok. 2,5 mln zł ofiarowaną przez ponad 30 tys. darczyńców.
Pieniądze można wpłacać na konto: Bank BGK
31 1130 1059 0017 3397 2620 0016 z tytułem: “darowizna pożar 2020”.
Źródło: Biebrzański Park Narodowy, PAP Nauka, PSP w Białymstoku
Fot: Piotr Tałałaj/Facebook Biebrzańskiego Parku Narodowego