Udostępnij

Prąd ze słońca, wiatru, biogazu i wody. Nowa „broń” Ukrainy przeciwko Rosji

23.11.2024

Wyniszczona przez wojnę Ukraina przygotowuje się na trzecią zimę. Coraz niższe temperatury sprawiają, że produkcja energii dla zapewnienia ciepła jest niemal niewykonalna. Piętą achillesową ukraińskiej energetyki jest to, że wciąż wymaga paliw kopalnych mimo sporego udziału atomu. Taka sytuacja związana z rosyjską agresją przekłada się na długoterminowe decyzje ukraińskiego rządu. Celem jest sukcesywne odchodzenie od paliw kopalnych.

Ukraina idzie w kierunku zielonej energii

Od kiedy Rosja dokonała agresji na Ukrainę w lutym 2022 roku, jednym z jej celów stał się sektor energetyczny. Ataki na krytyczną infrastrukturę, jaką jest energetyka, miały złamać naród ukraiński. Tak się nie stało, a Rosja wciąż atakuje ukraińskie elektrownie, choć teraz jest to już trudniejsze. Mimo lepszego wyposażenia dostarczanego głównie ze strony USA, ryzyko wielkoskalowych blackoutów jest nieuniknione.

W zaistniałej sytuacji Ukraińcy zwracają się ku zielonej energetyce. Do 2030 roku chcą, by 27 proc. konsumpcji energii pochodziło ze źródeł odnawianych. To efekt dokonanej 25 czerwca tego roku decyzji w ramach Narodowego Planu Energetycznego i Klimatycznego rozpisanego do 2030 roku.

– Narodowy Plan został przygotowany w rekordowym czasie – w mniej niż rok. Rząd zatwierdził Narodowy Plan Energetyczny i Klimatyczny tego samego dnia, w którym rozpoczęły się negocjacje w sprawie przystąpienia do Unii Europejskiej. Jest to symboliczne, ponieważ stworzenie tego dokumentu jest ważną częścią procesu integracji europejskiej – poinformowała Julia Swyrydenko, pierwsza wicepremier Ukrainy i minister gospodarki Ukrainy.

Powodem jest wojna

Dla Ukraińców celem nadrzędnym nie jest redukcja emisji gazów cieplarnianych, choć zdają oni sobie z tego sprawę, ale niezależność i bezpieczeństwo. Energetyka odnawialna ma to do siebie, że nie skupia się na jednym konkretnym obiekcie, czyli elektrowni zasilającej kilka miast i setki wsi. Jest rozproszona, bo jej strukturę stanowią dziesiątki, wręcz setki małych instalacji. Takie coś trudniej zniszczyć. Rosjanie musieliby użyć więcej rakiet, niż w przypadku jednej dużej, zajmującej mały obszar elektrowni cieplnej.

– Jeden pocisk może zniszczyć 250-megawatową stację cieplną. Potrzeba by około 40 pocisków, aby wyrządzić takie same szkody farmie wiatrowej, a to po prostu dlatego, że są one rozproszone na większym obszarze lądowym – mówi Jeffrey Oatham, dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju w ukraińskiej firmie energetycznej DTEK.

– Właśnie dlatego uważamy, że odnawialne źródła energii nie tylko przynoszą korzyści w zakresie przeciwdziałania zmianie klimatu i dekarbonizacji, ale także oferują bardziej odporne i bezpieczne systemy energetyczne – zwraca uwagę Oatham, dodając, że firma stara się przyspieszyć wdrażanie odnawialnych źródeł energii ze względu na wojnę.

Wiele miast i wsi jest objętych blackoutem

Ukraina jak na swoje obecne możliwości ma ambitne, zachodnioeuropejskie ambicje, by odejść od paliw kopalnych. W połowie sierpnia rząd zatwierdził Krajowy Plan Działań w zakresie Energii Odnawialnej na okres do 2030. Na posiedzeniu 13 sierpnia rząd przyjął dokument wdrażający praktykę pilotażowych aukcji na podział kwot wsparcia dla producentów odnawialnych źródeł energii.

– Mówimy o energii słońca, wiatru, biogazu, a także o mikro i małych elektrowniach wodnych. Testujemy system „zielonych” aukcji, aby w 2025 roku uruchomić go z pełną mocą – powiedział Denys Szmyhal i zauważył, że jest to część naszej strategii energetycznej i droga do członkostwa w UE.

Mapa pokazująca, jak bardzo w poszczególnych regionach Ukrainy doszło do zmniejszenia zużycia energii elektrycznej. Źródło: Itera/UNDP.

Według premiera potencjalni inwestorzy będą mieli gwarancję wsparcia, a to przyspieszy realizację projektów z zakresu energetyki odnawialnej. Dzięki takim zabiegom zmniejszony zostanie ogólny deficyt mocy w sieci elektroenergetycznej. Zwłaszcza ze względu na działania rosyjskiej armii, która zniszczyła wiele elektrowni na terytorium Ukrainy, szczególnie na wschodzie kraju. Tam praktycznie całe regiony zostały pozbawione dostępu do energii elektrycznej, co ilustruje powyższa grafika.

Według ONZ Ukraina może stać się neutralna klimatycznie

Ukraina ma bardzo duże możliwości, by odejść do paliw kopalnych. Według raportu ONZ, do 2050 roku OZE mogą stanowić blisko 80 proc. ukraińskiego miksu energetycznego. To może wydawać się niemożliwe. Nasz wschodni sąsiad jest mocno uzależniony od węgla, a gospodarka mocno nadwyrężona, żeby nie powiedzieć – zniszczona przez wojnę. Jednak biorąc pod uwagę ich wysoki niewykorzystany potencjał, bioenergia, hydroenergia, energia słoneczna i wiatrowa mogą stanowić podstawowe elementy przyszłego systemu energetycznego. Dzięki temu prawie 80 proc. całkowitej produkcji energii do 2050 roku może pochodzić z OZE. Tak uważa ONZ, a dokładnie Europejska Komisja Gospodarcza (UNECE). To jedna z pięciu komisji regionalnych Organizacji Narodów Zjednoczonych.

– Niniejszy raport ma służyć jako mapa drogowa dla decydentów i interesariuszy, dostarczając spostrzeżeń i rekomendacji dotyczących transformacji energetycznej Ukrainy. UNECE będzie nadal współpracować z rządem Ukrainy, organizacjami międzynarodowymi i partnerami w celu odbudowy i odzyskania sprawiedliwej i zrównoważonej przyszłości Ukrainy, zgodnie z globalnymi zobowiązaniami klimatycznymi – oświadczyła w czerwcu zeszłego roku sekretarz wykonawcza UNECE Olga Algayerova.

Duży potencjał OZE w Ukrainie

Ukraina ma potencjał i patrzy w przyszłość w oparciu o to, co dzieje się dziś. Motorem napędowym jest tutaj nie tylko sama wojna i stosunek Rosji do tego kraju. W grę wchodzi też upragniona od wielu lat chęć przystąpienia do Unii Europejskiej, która kładzie nacisk na dekarbonizację gospodarki.

Wykres pokazujący potencjał rozwojowy OZE w Ukrainie do 2050 roku oraz wymagane do tego inwestycje. Źródło: Itera/Ministerstwo Energii Ukrainy.

– Odnawialne źródła energii są przyszłością Europy, a Ukraina chce przystąpić do Unii Europejskiej. Bez względu na to, jakie relacje z Rosją będą w przyszłości utrzymywać, zakładając, że ta wojna w pewnym momencie się zakończy, będą musieli uniezależnić się od rosyjskiej presji, a wiemy, że jedną z głównych dźwigni rosyjskiej potęgi i presji są paliwa kopalnych – powiedziała Pascale Lamy, członkini rady doradczej DTEK i była dyrektor generalna Światowej Organizacji Handlu.

Przeszkodą jest oczywiście wojna

Pomimo potencjału rozwojowego i chęci przystąpienia do UE, przejście na OZE jest dla Ukrainy sporym wyzwaniem. Najważniejszym z nich jest wojna, która nie wiemy, jak i kiedy się skończy. Tym bardziej że Donald Trump wygrał wybory, a jego nieprzewidywalna polityka może pociągnąć za sobą poważne szkody. Sama zaś wojna, to poważne utrudnienie w rozwoju OZE, mimo iż te są trudniejszym dla rosyjskich rakiet celem. W grę wchodzą wyzwania związane z dostarczaniem części i budową instalacji OZE. Także fakt, że wielu pracowników poszło w kamasze. No i klimat inwestycji, który jest wymagany dla pełnoskalowego rozwoju OZE. Wojna takiemu czemuś nie sprzyja.

– Przyciąganie partnerów, którzy są gotowi pracować w takich okolicznościach, w szczególności pozyskiwanie finansowania z sektora prywatnego, jest trudne ze względu na ryzyko. Często musimy mieć odpowiednie gwarancje finansowe, co jest bardzo wyraźną rolą, jaką państwa mogą odegrać – uważa Oatham, podkreślając wsparcie Stanów Zjednoczonych i UE.

Tak więc mimo wielkich ambicji i co ważne – woli politycznej – droga Ukrainy do dekarbonizacji będzie długa i wyboista, ale finalnie możliwa do realizacji i zdecydowanie nie na rękę zbrodniczej Rosji.

Zdjęcie tytułowe: shutterstock/Sodel Vladyslav

Autor

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracujący od lat z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Udostępnij

Zobacz także

Wspierają nas

Partnerzy portalu

Partner cyklu "Miasta Przyszłości"

Partner cyklu "Żyj wolniej"

Partner naukowy

Bartosz Kwiatkowski

Dyrektor Frank Bold, absolwent prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, wiceprezes Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu, ekspert prawny polskich i międzynarodowych organizacji pozarządowych.

Patrycja Satora

Menedżerka organizacji pozarządowych z ponad 15 letnim stażem – doświadczona koordynatorka projektów, specjalistka ds. kontaktów z kluczowymi klientami, menadżerka ds. rozwoju oraz PR i Public Affairs.

Joanna Urbaniec

Dziennikarka, fotografik, działaczka społeczna. Od 2010 związana z grupą medialną Polska Press, publikuje m.in. w Gazecie Krakowskiej i Dzienniku Polskim. Absolwentka Krakowskiej Szkoła Filmowej, laureatka nagród filmowych, dwukrotnie wyróżniona nagrodą Dziennikarz Małopolski.

Przemysław Błaszczyk

Dziennikarz i reporter z 15-letnim doświadczeniem. Obecnie reporter radia RMF MAXX specjalizujący się w tematach miejskich i lokalnych. Od kilku lat aktywnie angażujący się także w tematykę ochrony środowiska.

Hubert Bułgajewski

Ekspert ds. zmian klimatu, specjalizujący się dziedzinie problematyki regionu arktycznego. Współpracował z redakcjami „Ziemia na rozdrożu” i „Nauka o klimacie”. Autor wielu tekstów poświęconych problemom środowiskowym na świecie i globalnemu ociepleniu. Od 2013 roku prowadzi bloga pt. ” Arktyczny Lód”, na którym znajdują się raporty poświęcone zmianom zachodzącym w Arktyce.

Jacek Baraniak

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Ochrony Środowiska jako specjalista ds. ekologii i ochrony szaty roślinnej. Członek Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Klubu Przyrodników oraz administrator grupy facebookowej Antropogeniczne zmiany klimatu i środowiska naturalnego i prowadzący blog „Klimat Ziemi”.

Martyna Jabłońska

Koordynatorka projektu, specjalistka Google Ads. Zajmuje się administacyjną stroną organizacji, współpracą pomiędzy organizacjami, grantami, tłumaczeniami, reklamą.

Przemysław Ćwik

Dziennikarz, autor, redaktor. Pisze przede wszystkim o zdrowiu. Publikował m.in. w Onet.pl i Coolturze.

Karolina Gawlik

Dziennikarka i trenerka komunikacji, publikowała m.in. w Onecie i „Gazecie Krakowskiej”. W tekstach i filmach opowiada o Ziemi i jej mieszkańcach. Autorka krótkiego dokumentu „Świat do naprawy”, cyklu na YT „Można Inaczej” i Kręgów Pieśni „Cztery Żywioły”. Łączy naukowe i duchowe podejście do zagadnień kryzysu klimatycznego.

Jakub Jędrak

Członek Polskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu. Z wykształcenia fizyk, zajmuje się przede wszystkim popularyzacją wiedzy na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzkie.

Klaudia Urban

Z wykształcenia mgr ochrony środowiska. Od 2020 r. redaktor Odpowiedzialnego Inwestora, dla którego pisze głównie o energetyce, górnictwie, zielonych inwestycjach i gospodarce odpadami. Zainteresowania: szeroko pojęta ochrona przyrody; prywatnie wielbicielka Wrocławia, filmów wojennych, literatury i poezji.

Maciej Fijak

Redaktor naczelny SmogLabu. Z portalem związany od 2021 r. Autor kilkuset artykułów, krakus, działacz społeczny. Pisze o zrównoważonych miastach, zaangażowanym społeczeństwie i ekologii.

Sebastian Medoń

Z wykształcenia socjolog. Interesuje się klimatem, powietrzem i energetyką – widzianymi z różnych perspektyw. Dla SmogLabu śledzi bieżące wydarzenia, przede wszystkim ze świata nauki.

Tomasz Borejza

Zastępca redaktora naczelnego SmogLabu. Dziennikarz naukowy. Wcześniej/czasami także m.in. w: Onet.pl, Przekroju, Tygodniku Przegląd, Coolturze, prasie lokalnej oraz branżowej.