Unia Europejska – a konkretnie Komitet ds. regulacji – planuje zająć się przepisami dotyczącymi tzw. „prawa do naprawy”. Regulacje mają skłaniać producentów do wytwarzania trwalszych urządzeń AGD, a także ułatwiać ich naprawę – także w okresie pogwarancyjnym.
Komisja chce, by producenci musieli oferować usługę naprawy produktu, nawet gdy skończy się jego gwarancja. Ma to przyczynić się do zmniejszenia ilości produkowanych odpadów – zmuszając producentów do tworzenia urządzeń trwalszych niż do tej pory, a także upowszechniając praktykę naprawy.
Dziś często jest tak, że produkt psuje się niedługo po zakończeniu okresu gwarancyjnego, a niezbędne do naprawy części okazują się niedostępne lub na tyle drogie, że bardziej opłaca się kupić nowe urządzenie.
Problemem jest także trwałość oferowanych dziś produktów. Jak donosi BBC – badania jasno wskazują, że urządzenia AGD zużywają się dziś szybciej. W latach 2004-2012 odsetek tego rodzaju produktów, które uległy awarii w pierwszych pięciu latach użytkowania, wzrósł z 3,5 do 8,3%.
Podobne rozwiązania, dotyczące „prawa do naprawy”, funkcjonują w Stanach Zjednoczonych. Niedawno Kalifornia stała się osiemnastym stanem, który zdecydował się na takie regulacje.
Unijna inicjatywa jest ponadto wspierana przez rząd brytyjski, który – mimo Brexitu – chce by standardy produkcyjne na Wyspach odpowiadały wymaganiom rynku UE.
Czytaj też: Chiny nie chcą już plastikowych śmieci
Źródła: dw.com, independent.co.uk, bbc.com
Zdjęcie: Unsplash.com/Ann Kathrin Bopp