Prezydent Andrzej Duda wygłosił we wtorek tzw. oświadczenie narodowe na szczycie klimatycznym COP27. Mówił m.in. o kosztach związanych z transformacją energetyczną i utrudnieniach związanych z konfliktem w Ukrainie. Uwagę mediów i Internautów zwróciła także kuluarowa rozmowa Prezydenta z aktywistką klimatyczną, Dominiką Lasotą, która nagłośniła jej przebieg w mediach społecznościowych.
W egipskim Sharm El Sheikh odbywa się szczyt klimatyczny COP27. To najważniejsze tego rodzaju wydarzenie na świecie, z udziałem przedstawicieli władz poszczególnych państw, a także m.in. świata biznesu. We wtorek Prezydent Andrzej Duda wygłosił tzw. oświadczenie narodowe podczas sesji plenarnej.
W wystąpieniu mówił m.in. o postępach naszego kraju w dekarbonizacji. „Polska osiągnęła przyjęte cele ograniczenia emisji gazów do 2020 roku, aktywnie rozwija system odnawialnych źródeł energii oraz program niskoemisyjnej cywilnej energetyki jądrowej. Promuje elektromobilność i efektywność energetyczną, rozwija nowe technologie. Działa aktywnie po to, by sprostać postawionym nam wszystkim celom” – podkreślał Prezydent.
Uwagę mediów i internautów zwróciła także rozmowa w kuluarach obrad COP27, gdzie Andrzej Duda odpowiadał na pytania aktywistki klimatycznej, Dominiki Lasoty. Rozmowa dotyczyła m.in. transformacji energetycznej naszego kraju. Lasota udostępniła i nagłośniła nagranie z jej przebiegu w mediach społecznościowych, wzbudzając dyskusje wokół słów Prezydenta.
Andrzej Duda w ogniu pytań na COP27. „W jaki sposób w ciągu dwóch lat mam, Pani zdaniem, nadrobić 30 lat zaniedbań?”
„Rząd sam jest dzisiaj w trudnej sytuacji. Chciał znacznie szybciej dokonywać transformacji, ale ta sytuacja, która się dzieje, napaść rosyjska na Ukrainę, gigantyczny wzrost kosztów energii, to wszystko spowodowało cały szereg problemów” – mówił Prezydent zaczepiony przez aktywistkę klimatyczną, Dominikę Lasotę.
„Prawda jest następująca. Dzisiaj, przez ostatnie lata było stopniowe zamykanie kolejnych ścian w kopalniach. Dzisiaj tak naprawdę ich potrzebujemy na powrót, ściągamy węgiel do Polski ze wszystkich stron świata” – kontynuował Andrzej Duda. Przerwała mu Dominika Lasota, mówiąc m.in. o latach zaniedbań i nazywając polską politykę energetyczną „nieodpowiedzialną”.
„To niech mi Pani wytłumaczy w takim razie, w jaki sposób w ciągu dwóch lat mam, Pani zdaniem, nadrobić 30 lat zaniedbań? Słucham” – powiedział Prezydent.
„Myślę, że w przeciągu dwóch lat to się nie uda, ale kiedyś musimy zacząć” – odparła Lasota. Na to usłyszała od Andrzeja Dudy: „Właśnie zaczęliśmy. Zaczynamy proces budowy elektrowni atomowej”. Prezydent nawiązał tym samym do zapowiedzianych niedawno inwestycji, w kooperacji z Amerykanami i Koreańczykami.
„Wojna w Ukrainie nie blokuje energetyki wiatrowej. Rząd tak”
W komentarzach pod nagraniem i jego udostępnieniami pojawiły się liczne komentarze, odnoszące się do tematu zaniedbań w transformacji energetycznej. Zwracano uwagę m.in. na to, że globalne zobowiązania związane z ochroną klimatu poczyniono już w 2015 roku. A więc 7 lat temu.
„Prezydent pyta się aktywistki Dominiki Lasoty, jak nadrobić 30 lat zaniedbań. Wojna w Ukrainie nie blokuje energetyki wiatrowej – rząd tak. Atom za 20 lat i LNG za 10 nikogo nie ogrzeją tej i kolejnej zimy. Masowy program ocieplania budynków i pompy ciepła – tak” – napisano na profilu organizacji Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot.
„Duda od 7 lat jest prezydentem, PiS powstrzymał rozwój energetyki wiatrowej przy jego udziale, zwiększył sprowadzanie węgla z Rosji itd. Proszę nie dać się zbywać, tylko posprawdzać, co Duda podpisywał i mówił np. o żarówkach. Jest odpowiedzialny za to, co teraz mamy” – napisała jedna z użytkowniczek Twittera, Małgorzata Kowalska (@GenapiMa).
Czytaj także: Jak energia wiatrowa może pomóc Polsce? [NASZ FILM]
Prezydent Duda na COP27: „[Moi współobywatele] zapytają nas, dlaczego surowce energetyczne są tak drogie i dlaczego poziom ich życia drastycznie spadł”
Kwestia polskiej transformacji energetycznej pojawiła się także w oficjalnym wystąpieniu, które Prezydent Andrzej Duda wygłosił we wtorek na szczycie COP27. Istotnym punktem odniesienia była przy tym rosyjska agresja na Ukrainę.
„Dziś nasza transformacja jest znacznie utrudniona, m.in. w efekcie zbrodniczej agresji Rosji na Ukrainę, która przyniosła ogromne straty ludzkie, szkody w infrastrukturze, gospodarce i środowisku, za które rosyjscy sprawcy powinni odpowiedzieć i je pokryć” – mówił Andrzej Duda.
Pojawiła się także m.in. kwestia kosztów transformacji energetycznej. „Pamiętajmy, że to transformacja jest dla człowieka, a nie człowiek dla transformacji. Mówię to w imieniu milionów swoich współobywateli, którzy nadchodzącej zimy nie zapytają nas, ile naszych ambitnych celów klimatycznych osiągnęliśmy. Zapytają nas, dlaczego surowce energetyczne są tak drogie i dlaczego poziom ich życia drastycznie spadł. Transformacja, która stawia w centrum przemian człowieka musi być racjonalna kosztowo i służyć bezpieczeństwu energetycznemu” – podkreślał Prezydent.
Z całością jego wystąpienia, w tłumaczeniu, można zapoznać się na stronach Kancelarii Prezydenta.
„Dowód krótkowzroczności”
Do słów Prezydenta o nadchodzącej zimie odniosła się w komentarzu Urszula Stefanowicz z Polskiego Klubu Ekologicznego Okręgu Mazowieckiego, ekspertka Koalicji Klimatycznej. „Mówi, że marznący w domach Polki i Polacy nie będą pytać tej zimy o cele klimatyczne, ale o ceny energii i ciepła. To prawda, ale jednocześnie dowód krótkowzroczności. Największym błędem polskich władz, pod którym tą wypowiedzią prezydent się podpisuje, jest założenie, że walkę z kryzysem klimatycznym możemy odłożyć na lepsze czasy, kiedy rozwiążemy już inne problemy. W rzeczywistości powinniśmy wdrażać takie rozwiązania, które jednocześnie odpowiadają na wiele kryzysów – ograniczają zależność od paliw kopalnych oraz koszty energii i ciepła, zmniejszają emisje CO2 i innych zanieczyszczeń powietrza” – podkreśla Stefanowicz.
Czytaj także: KE planuje zaostrzyć normy jakości powietrza. Polska… zawiesza normy węgla
„Gdyby nasze władze faktycznie myślały o sprawiedliwej transformacji poważnie i długoterminowo, to już dawno zapewniłyby Polkom i Polakom łatwo dostępne wsparcie na termomodernizację ich domów, by trwale zmniejszyć zapotrzebowanie na ciepło, a jednocześnie rachunki za ogrzewanie. Prawdziwa transformacja nie jest zmianą dostawcy paliw kopalnych, tylko trwałym zmniejszaniem ich zużycia. Taka transformacja, mądrze przeprowadzona, nie będzie obciążać polskich rodzin, tylko je wesprze, a jednocześnie będzie chronić ich zdrowie przed smogiem” – zwraca uwagę ekspertka.
_
Zdjęcie: Paweł Brozowski / Shutterstock.com / @DominikaLasota1 / Twitter.com