Od jednego z czytelników otrzymaliśmy wiadomość, w której zawarto list do komendanta jednego z dzielnicowych komisariatów w Krakowie. Autor wykreślił dane, bo – jak podkreśla – to nie one są istotne, ale problem i poprosił, by list upowszechnić. Tak też robimy, bo warto zwrócić uwagę na sprawę, której dotyczy. Tym bardziej, że rzecz wcale nie jest krakowska.
– Jak co roku, kiedy tylko zaczynają się mroźne dni, na osiedlu, na którym mieszkam, rozpoczyna się plaga skrobania szyb i odśnieżania samochodów przy zapalonym silniku, co po pierwsze jest uciążliwe ze względu na hałas, po drugie przyczynia się poprzez nadmierną emisję spalin do zanieczyszczenia i tak już wyjątkowo zatrutego krakowskiego powietrza, a co po trzecie narusza zapisy Ustawy o ruchu drogowym – napisał autor wspomnianego listu i dodał w nim: – Sam podejmowałem próby rozmów z osobami praktykującymi takie działania, lecz na dłuższą metę okazywały się one nieskuteczne, gdyż osoby czują się atakowane w sytuacji, kiedy „wszyscy tak robią”. Widząc powszechność takiego postępowania dalej robią to samo.