W Bieszczadach ruszył letni obóz na rzecz ochrony najdzikszych górskich lasów w Polsce. Mobilizacja Inicjatywy Dzikie Karpaty trwa do 16 sierpnia, można dołączyć w dowolnym momencie jej trwania. Udział w obozie to codzienne leśne patrole, edukacyjne spacery i spotkania, wspólne akcje, a przede wszystkim własna cegiełka w uratowaniu jednego z najcenniejszych obszarów przyrodniczych w naszym kraju.
– Chcemy, żeby ludzie zafascynowali się Puszczą Karpacką i jej walorami. Większość zwykle kojarzy Bieszczady z połoninami albo dzielnymi ludźmi, którzy ujarzmili tutejszą przyrodę; rzadziej ze starymi, dzikimi, naturalnymi lasami – mówi Łukasz Synowierski z Dzikich Karpat. – Nawet osoby zaangażowane w ochronę przyrody czasem nie zdają sobie sprawy, że na Pogórzu Przemyskim powinien powstać Turnicki Park Narodowy, projektowany od 30 lat.
Patrole w poszukiwaniu dewastacji
Uczestnicy obozu zobaczą na własne oczy nie tylko piękno tamtejszego lasu, ale także jego postępujące niszczenie przez człowieka. Organizatorzy wierzą, że takie doświadczenie motywuje do późniejszej troski o Puszczę. Dlatego jednym z kluczowych elementów mobilizacji są leśne patrole.
– Będziemy chodzić w teren i szukać zniszczeń, po czym zamierzamy je nagłaśniać. Chcemy wywołać takie oburzenie społeczne, że czara goryczy się wreszcie przeleje. Na razie widzimy, że nasze działania przynoszą jedynie drobne efekty. Co prawda poszczególne decydują o ochronie pojedynczych pomników przyrody, ale my potrzebujemy zmiany systemowej, dzięki której stare i cenne lasy przestaną być traktowane jako gospodarcze. Zostało ich bardzo niewiele – wyjaśnia Synowierski.
Podczas poprzedniego obozu letniego Dzikie Karpaty zorganizowały akcję nieposłuszeństwa obywatelskiego, podczas której zablokowali miejsce wycinki poprzez leżenie na hamakach. Blokada hamakowa pomogła opowiedzieć o sprawie na łamach ogólnopolskich mediów.
Jeśli uczestników będzie wystarczająco dużo, tym razem także możliwa jest organizacja kolejnej podobnej akcji.
Jak dołączyć?
Aktywiści Dzikich Karpat podkreślają, że chociaż udział w mobilizacji to nie wakacje, obóz może być dla wielu osób sposobem na przyjemne spędzenie czasu. Wszyscy chętni proszeni są o wcześniejszy kontakt z organizatorami poprzez adres dzikiekarpaty@gmail.com. Należy wysłać kilka słów o sobie i ewentualnie zadać pytania dotyczące obozu.
– Oprócz pracy będziemy się poznawać, uczyć się od siebie, organizować warsztaty. Czeka nas praca gospodarska: wspólne gotowanie wegańskich obiadów, przyniesienie wody. Wszystkie umiejętności są tu bardzo mile widziane, każdy przyda się do pomocy i każdy nauczy się czegoś nowego – zapowiada Łukasz.
Obóz odbywa się w okolicach Zatwarnicy, dokładne wskazówki dojazdu chętni otrzymają poprzez kontakt z organizatorami. Przyjechać można w dowolnym momencie jego trwania (do 16 sierpnia), dobrze jednak być minimum 3-4 dni, żeby móc wdrożyć się w działania.
200-letnie drzewa trafiają pod piłę
Ruch społeczny Inicjatywa Dzikie Karpaty od trzech lat działa na rzecz ochrony Puszczy Karpackiej. Puszcza – porastająca Bieszczady, Beskid Niski i Pogórze Przemyskie – to jedno z ostatnich takich miejsc, jakie pozostały nam w Europie.
Mimo że w dobie katastrofy klimatycznej potrzebujemy starych lasów bardziej niż kiedykolwiek, na miejscu wciąż trwa coraz intensywniejsza wycinka. Pod piłę trafiają nawet 200-letnie drzewa, powstają nowe drogi do zwożenia pni. Wycinanie starych lasów górskich ma katastrofalne skutki dla bioróżnorodności, klimatu, czy ochrony przeciwpowodziowej na terenie niemal całego kraju.
Najważniejsze zasady obozu:
- Struktura organizatorów nie jest hierarchiczna, nie ma tutaj szefów i podwładnych, więc każdy z uczestników może od razu włączyć się w kształtowanie obozu i samej inicjatywy. Podczas codziennych spotkań wieczornych wszyscy mają prawo głosu i przestrzeń do własnych propozycji na temat ulepszeń akcji, czy dalszych aktywności.
- Uczestnicy powinni szanować nawzajem siebie, zwierzęta i naturę. Inicjatywa Dzikie Karpaty działa bez przemocy. Niedopuszczalna jest tu dyskryminacja ze względu na płeć, kolor skóry, wyznanie.
- Obóz, jak i cała inicjatywa, nie ma żadnego logo. Uczestnicy proszeni są o to, by nie promować swoich organizacji, czy partii politycznych. Tutaj chodzi o przyrodę Karpat.
- Z szacunku do przyrody uczestnicy nie spożywają mięsa, alkoholu, narkotyków, ani nie stosują chemikaliów (jedynie naturalne detergenty, a w przypadku wchodzenia do potoku – żadnych detergentów).
WIĘCEJ SZCZEGÓŁÓW ZNAJDZIECIE NA STRONIE WYDARZENIA
__
Zdjęcie: Inicjatywa Dzikie Karpaty/Facebook