Fale powodziowe uderzają w Wenecję, nie oszczędzając również instytucji publicznych. Powiązana ze zmianami klimatu fala uniemożliwiła działanie w budynku rady regionu Wenecji Euganejskiej (wł. Veneto). Co ciekawe, obradujące tam lokalne władze wcześniej odrzuciły kilka propozycji dotyczących przeciwdziałania kryzysowi klimatycznemu.
Woda w pałacu Ferro Fini, leżącym bezpośrednio nad cieśniną Canale Grande, pojawiła się w środę około 10:00 rano. Debatujący tam politycy dyskutowali wtedy o zmianach klimatu. Podczas obrad rada uchwaliła nowy budżet regionu na przyszły rok, odrzucając punkty zmierzające do ochrony klimatu. Zrobiła to głosami prawicowych ugrupowań: Ligi, Braci Włochów oraz Forza Italia. O zalaniu pomieszczeń pałacu doniósł jako pierwszy radny z ramienia partii Demokratów Andrea Zanoni.
„Pod wodą znalazły się dywany, meble, krzesła, gniazdka elektryczne i wiele urządzeń, w tym klimatyzatory. Przypływ osiągnął 1,87 metra. Fala ta powstała między innymi przez zmiany klimatu i podnoszenie się poziomu morza.” – opisywał sytuację wenecki radny.
Posiadająca większość koalicja odpowiada, że bierze sobie do serca przeciwdziałanie kryzysowi klimatycznemu i od kilku lat poświęca sporą część budżetu na… walkę ze smogiem. Politycy prawicy komentowali podkreślali w mediach, że zanieczyszczenie powietrza jest „decydującym czynnikiem” w kontekście zmian klimatu. Jak twierdzą rządzący, poważnie podchodzą również do przeciwdziałania skutkom powodzi.
„Nie można powiedzieć, że nic nie robimy. Po powodziach w 2010 roku opracowaliśmy plan poprawy bezpieczeństwa hydrologicznego regionu opiewający na 2,6 miliona euro.” – ripostował przewodniczący Rady Roberto Cambietti w stacji CNN.
Źródło zdjęcia: Shutterstock/Yulia Grigoryeva