ESG to tajemniczy skrót, który w ostatnim czasie staje się coraz bardziej popularny. Prognozuje się, że w najbliższych latach specjaliści z tego zakresu będą coraz bardziej poszukiwani. Eksperci mogą liczyć na pensje od 8 do 20 tys. zł brutto. Tymczasem platformy umożliwiające zamieszczanie ofert pracy są zasypywane akronimem ESG. Co się pod nim kryje? Gdzie się tego uczyć? I wreszcie – jakie warunki trzeba spełniać?
Aby się tego dowiedzieć, porozmawialiśmy ze specjalistkami: dr Małgorzatą Gosek – prorektor ds. Innowacji i Zrównoważonego Rozwoju WSIiZ w Rzeszowie, adiunkt w Instytucie Analiz Edukacji oraz Moniką Porębską – pełnomocniczką zarządu ds. zrównoważonego rozwoju i odpowiedzialnego biznesu w Cementowni Warta S.A., kierującą zespołem ds. ESG. Dzięki temu poznaliśmy odpowiedzi na najważniejsze pytania, które nurtują osoby zainteresowane raportowaniem ESG.
Katastrofa jest blisko. Firmy mają nowe obowiązki w zakresie ESG
Klaudia Urban, SmogLab: Co dziś wiemy o kryzysie klimatyczno-środowiskowym i czy dotarł już do świadomości firm?
M.G.: Z ubiegłorocznego raportu IPCC (Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu) wynika, że na skutek działalności człowieka, globalna temperatura w latach 2011-20 wzrosła o 1,1 st. C w stosunku do poziomu z lat 1850-1900. Prognozy na przyszłość nie pozostawiają złudzeń – ten proces będzie postępował.
W analizowanych przez IPCC pięciu scenariuszach dot. emisji gazów cieplarnianych 2100 r. przyniesie wzrost globalnej temperatury na poziomie od 1,4 do ponad 4 st. C powyżej poziomu sprzed okresu 1850-1900 r. w zależności od scenariusza. Co to będzie oznaczało? W wielu regionach Ziemi życie będzie po prostu niemożliwe. To będzie kryzys żywnościowy, upadki gospodarek, potężne migracje klimatyczne i wiele innych zmian.
Model Granic Planetarnych w bardzo obrazowy sposób pokazuje, w którym miejscu jesteśmy. Według niego stabilne warunki życia na Ziemi zapewnia 9 wzajemnie ze sobą powiązanych procesów. Jeżeli zachodzą w bezpiecznych granicach, to ludzie mogą żyć w zdrowiu i w zgodzie ze środowiskiem.
Jakie to procesy?
M.G.: Są to: zmiany klimatu, integralność biosfery, zmiany zużycia słodkiej wody, zakwaszenie oceanów, przekształcenia terenu, przepływy biochemiczne, nowe substancje w środowisku, wyczerpywanie ozonu stratosferycznego i obciążenie aerozolami atmosferycznymi. Spośród tych dziewięciu procesów, przekroczyliśmy granice już w sześciu. Dwie z tych granic mają pewne punkty krytyczne. Czyli momenty, po przekroczeniu których przestaniemy kontrolować zmiany zachodzące w środowisku. Można to podsumować bardzo krótko: jesteśmy na drodze do katastrofy.
Rola przedsiębiorstw: Zielony Ład, CSRD
Czy i jak Komisja Europejska wychodzi temu kryzysowi naprzeciw?
M.P.: Odpowiedzią Komisji na zmiany klimatu jest koncepcja zrównoważonego rozwoju zdefiniowana w 17 celach, określonych w przyjętej w 2015 r. przez ONZ tzw. Agendzie 2030. Efektem ich realizacji ma być osiągnięcie do 2030 r. zrównoważonego rozwoju w trzech wymiarach – gospodarczym, społecznymi środowiskowym. Służą temu odpowiednie polityki, spośród których kluczową rolę odgrywa Europejski Zielony Ład, zakładający ograniczenie emisji gazów cieplarnianych netto do 2030 r. o co najmniej 55 proc. w porównaniu z poziomem z 1990 r. i osiągnięcie przez Europę neutralności klimatycznej do 2050 r.
Zielona transformacja wiąże się z ogromnymi nakładami finansowymi, szacowanymi na ok. 360 mld euro rocznie, co stanowi aż 2,3 proc. obecnego PKB EU (Road to The Net Zero. Bridging the Green Investment Gap, January 2024). W 70 proc. będą one ponoszone przez sektor publiczny, ale pozostałe muszą być pokryte ze środków prywatnych. Stąd potrzeba włączenia przedsiębiorstw, dysponujących odpowiednim kapitałem ludzkim i finansowym, do partycypowania w kosztach zmian. KE robi to za pomocą rozwiązań legislacyjnychmotywując firmy do przekierowywania środków na zrównoważoneinwestycje, ograniczania negatywnego wpływu na otoczenie społeczne i środowisko, mierzenia i raportowania postępów w realizacji celów zrównoważonego rozwoju.
Najważniejszą z nich jest dyrektywa CSRD, rozszerzająca obowiązek raportowania ESG z ok. 150 spółek giełdowych na ok. 4 tys. dużych podmiotów. Wprowadza ona jednolity standard ujawniania kwestii ESG, ich obowiązkową weryfikację przez biegłego rewidenta i kary za niewywiązanie się z wymogu raportowania. Dostarczy to rynkowi porównywalnych, transparentnych, opartych na dowodach, danych. Dzięki temu, że sprawozdanie zrównoważonego rozwoju będzie częścią sprawozdania z działalności interesariusze otrzymają w jednym dokumencie kompleksowe informacje dotyczące przedsiębiorstwa (finansowe i niefinansowe).
Raportowanie ESG. Regulacje motywują firmy
Jakie jeszcze regulacje obowiązują i będą obowiązywać w firmach?
M.P.: Przede wszystkim Taksonomia UE, która przekierowuje środki na zielone inwestycje i wyznacza kryteria uznania określonych działań za zrównoważone środowiskowo. Firma, która chce pozyskać kapitał finansowy na dalszy rozwój, musi udowodnić, że dba o klimat. Jest przez to zdeterminowana do wdrażania celów zrównoważonego rozwoju do swojej strategii.
Kolejną regulacją jest dyrektywa CSDD dot. należytej staranności przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju. Będzie obowiązywać duże podmioty, ale w ramach tzw. łańcucha aktywności pośrednio również te mniejsze, z którymi większe firmy utrzymują relacje biznesowe. Dyrektywa wprowadza prawnie egzekwowalne obowiązki w zakresie przestrzegania praw człowieka i środowiska, również przez podmioty, z którymi współpracują. Jeśli te ostatnie nie dostosują się do nowych oczekiwań, staną się elementem ryzyka w łańcuchach dużych firm, które nie będą chciały z nimi prowadzić interesów.
ESG – środowisko, społeczeństwo i ład korporacyjny. Manager może liczyć nawet na 20 tys. zł brutto
Wyjaśnijmy jeszcze, czym jest raportowanie ESG.
M.P.: To podsumowanie rocznej działalności firmy w trzech obszarach: środowiskowym, społecznym i ładu korporacyjnego. Pokazuje jak firma zarządza ryzykiem ESG, jak je ogranicza, w jakich perspektywach czasowych je analizuje, czy jest odpowiedzialna społecznie i środowiskowo. Odbiorcami raportów są głównie instytucje finansowe, ubezpieczyciele oraz inwestorzy, którzy potrzebują informacji na temat zarządzania ryzykiem ESG do podjęcia decyzji, czy chcą zainwestować w firmę lub udzielić jej kredytu.
Dla spółek, które odpowiednio szybko zaczną przygotowywać się na nowe wyzwania, raportowanie ESG może być szansą na zdobycie partnerów biznesowych, preferencyjnego finansowania, przewagi konkurencyjnej czy pozycji lidera w swoim sektorze.
Czy obowiązek raportowania ESG mają wszystkie firmy?
M.P.: Bezpośrednio dotyczy on dużych podmiotów, ale małe firmy będą uczestniczyły w nim pośrednio, ponieważ większe będą wymagały od nich informacji m.in. o śladzie węglowym, źródłach dostaw, podejściu do kwestii pracowniczych, luk płacowych , których potrzebują do swoich raportów ESG.
Perspektywy na rynku pracy
To może być dobra informacja dla osób chcących związać się zawodowo z ESG. Jak obowiązek raportowania przełoży się na zapotrzebowanie na ekspertów od ESG?
M.G.: Te osoby będą coraz bardziej poszukiwane. Zmiany, o których mówiła p. Monika już przekładają się na rynek pracy. Wystarczy sprawdzić jakikolwiek portal rekrutacyjny wpisując skrót „ESG”. Zobaczymy, że ofert pracy jest przeciętnie 100-400 dziennie. Poszukiwani są: specjaliści, konsultanci ds. ESG, koordynatorzy, managerowie zrównoważonego rozwoju. Stanowisk jest bez liku. Z prognoz wynika, że ten rynek będzie rósł – do 2030 r. mają to być 24 mln nowych miejsc pracy. Z innych danych wynika, że spośród firm, które do 2026 r. będą objęte obowiązkiem raportowania ESG, aż 90 proc. do tej pory nie zajmowało się tym tematem. One muszą się do tego przygotować. To oznacza, że będą potrzebowały specjalistów. Około połowa pracodawców objętych dyrektywą planuje nowe rekrutacje. Z danych analitycznych wynika, że specjaliści ESG zarabiają 8-12 tys. zł brutto, a managerowie ESG nawet ok. 20 tys. zł.
Kim są tzw. zielone kołnierzyki?
M.P.: Tak określa się ekspertów od ESG. To osoby, które holistycznie patrzą na organizację. Skuteczna integracja danych finansowych z niefinansowymi wymaga interdyscyplinarnych umiejętności i myślenia przyczynowo skutkowego. Zielone kołnierzyki muszą cały czas się edukować, analizować regulacje i związane z nimi ryzyka dla organizacji. Z wyprzedzeniem układać procesy i dostosowywać strategię biznesową do nowych wyzwań, których w obszarze ESG będzie przybywać.
Praktyczna wiedza i interdyscyplinarność
Gdzie uczyć się raportowania ESG, żeby nie była to tylko teoria, ale również praktyka? Jak ma to wyglądać, żeby osoba szukająca pracy w obszarze ESG czuła się dobrze przygotowana?
M. G.: Możliwości jest kilka. Zależą od tego, czy dana osoba ma już doświadczenie w zakresie zrównoważonego rozwoju. Jeżeli ma, najszybszą ścieżką są kursy i szkolenia. Natomiast jeśli nie ma, ale posiada już wykształcenie wyższe, warto skorzystać ze studiów podyplomowych. One dają bardziej gruntowną wiedzę, jak na prowadzonym przez WSIiZ kierunku Manager ds. ESG, na którym właśnie p. Monika prowadzi zajęcia.
Jeśli ktoś dopiero chce zdobyć wykształcenie wyższe, warto wybrać studia I i II stopnia dot. zrównoważonego rozwoju. W Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania, w której pracuję prowadzimy studia II stopnia. Zrównoważony rozwój w gospodarce. A jesienią chcemy uruchomić kierunek Zrównoważony rozwój i środowisko I stopnia. To jest nasza odpowiedź na potrzeby rynku. Wybierając ofertę warto zwrócić uwagę na program. Aby rzetelnie raportować ESG, trzeba dobrze rozumieć związek między problemami środowiskowymi, wpływem firmy na środowisko i otoczenie, celami zrównoważonego rozwoju i samym raportowaniem. To było dla nas ważne przy konstruowaniu programu. Dlatego tworzymy trzy płaszczyzny kształcenia; powiązania przyczynowo skutkowe: środowisko-społeczeństwo-gospodarka. Na tym budujemy wiedzę biznesową i do tego dokładamy kwestie praktyczne, narzędziowe, wieńcząc kształcenie.
Mocno zwracamy uwagę także na zajęcia prowadzone w specjalistycznych laboratoriach zrównoważonego rozwoju, kształcenie projektowe, dobrą kadrę praktyków z rynku i współpracę z partnerami biznesowymi oraz organizacjami pozarządowymi. To zbliża nas do sylwetki absolwenta, oczekiwanej przez rynek pracy.
–
Zdjęcie tytułowe: shutterstock/u photostock