Astma, alergie, POChP, zapalenie zatok, infekcje dróg oddechowych, nadreaktywność oskrzeli, nadciśnienie, udary, zaburzenia neurologiczne, ADHD, depresja, cukrzyca, nowotwory… – to tylko część długiej listy konsekwencji, jakie niesie za sobą życie w zanieczyszczonym środowisku.
Na początku tygodnia w Warszawie, Wrocławiu i Katowicach odbyła się akcja „Atak Kaszlu”. Organizacje społeczne, aktywiści oraz rodzice symbolicznie wystawili władzom „Recepty na Czyste Powietrze”. Domagają się natychmiastowych działań na rzecz ochrony zdrowia publicznego, zwłaszcza grup najbardziej wrażliwych, czyli dzieci, seniorów i kobiet w ciąży.
Czystego powietrza nie da się kupić w aptece
Lista leków przepisywanych w gabinetach lekarskich jest równie długa, jak spis chorób spowodowanych m.in. oddychaniem smogiem. Chorzy przyjmują m.in.: sterydy wziewne, leki rozszerzające oskrzela, antybiotyki na przewlekłe infekcje, środki przeciwzapalne i przeciwhistaminowe, leki przeciwzakrzepowe, insulinę i preparaty neurologiczne i psychiatryczne – od przeciwbólowych i przeciwdepresyjnych po te stosowane w leczeniu zaburzeń poznawczych. Każdy z nich to dodatkowy koszt – zarówno finansowy, jak i zdrowotny. Jednak wśród tych wszystkich leków brakuje jednego kluczowego „składnika”.

– Czystego powietrza nie da się kupić w aptece. To podstawowe prawo człowieka. A obowiązkiem każdej władzy – lokalnej, krajowej i europejskiej – jest ochrona zdrowia obywateli, zwłaszcza dzieci, przed zagrożeniami wynikającymi z zanieczyszczenia środowiska – przypomina Kamila Kadzidłowska z Fundacji Rodzice dla Klimatu. Jest mieszkanką warszawskiego Wawra, którego władze wciąż zwlekają z wdrażaniem skutecznych rozwiązań ograniczających emisję zanieczyszczeń. Tych pochodzących zarówno z transportu, jak i z domów ogrzewanych wciąż niskiej jakości opałem.
– Apelujemy do decydentów o wyjście z resortowych silosów i spojrzenie szerzej na rozwiązanie problemu. Bez współpracy między resortami zdrowia, ochrony środowiska, inwestycji, planowania przestrzennego i transportu nie uda nam się skutecznie przeciwdziałać tej cichej, ale śmiertelnej epidemii chorób cywilizacyjnych – wyjaśnia Bogna Krystek-Kucewicz, członkini ruchu Rodzice dla Klimatu z Katowic.
Joanna Szczygielska-Żółtańska, współorganizatorka akcji Rodziców dla Klimatu we Wrocławiu, zauważyła coś jeszcze.
– Zdrowa przestrzeń miejska, bezpieczne otoczenie szkół i czyste powietrze to fundament polityki zdrowotnej i społecznej. Na naszych receptach, które wystawiamy polskim władzom lokalnym, podpowiadamy rozwiązania postulowane przez ekspertów zdrowia publicznego.
To sposoby, które sprawdziły się już w krajach nordyckich.
Od Śląska po stolicę
We Wrocławiu uczestnicy akcji zgromadzili się na Rynku pod Pręgierzem, gdzie poprzez zbiorowy kaszel symbolicznie zwrócili uwagę na skutki smogu. W mieście wciąż działa ponad 3,6 tys. przestarzałych pieców, a poziom zanieczyszczeń wielokrotnie przekracza normy. Po akcji rodzice i aktywiści spotkali się z przedstawicielami Departamentu Zrównoważonego Rozwoju Urzędu Miejskiego, by przedstawić konkretne postulaty, w tym wprowadzenie stref buforowych wokół szkół, ograniczenie ruchu samochodowego i monitoring jakości powietrza.
Warszawa: Recepty dla władz dzielnicy Wawer
W Warszawie protest odbył się przed Urzędem Dzielnicy Wawer, gdzie problemem są zarówno kopciuchy, jak i intensywny ruch samochodowy. Dwa rodzaje smogu zatruwają życie mieszkańców. Aktywiści domagali się skutecznych działań antysmogowych, a „Recepty na Czyste Powietrze” przekazano przedstawicielce urzędu. Niestety, burmistrz dzielnicy, Paweł Michalec, nie znalazł czasu na rozmowę. Organizatorzy podkreślili, że brak działań na rzecz czystego powietrza to łamanie podstawowego prawa do zdrowia.
Katowice: Oczekiwanie na dialog z władzami
W Katowicach „Recepty na Czyste Powietrze” przekazano do Departamentu Ochrony Środowiska Urzędu Marszałkowskiego. Niestety, nie udało się spotkać z urzędnikami odpowiedzialnymi za Program Ochrony Powietrza. Aktywiści liczą na dalszy dialog i konkretne kroki w celu poprawy jakości powietrza w regionie.
Postulaty nie mogą czekać
Organizatorzy akcji domagają się od władz lokalnych pilnych działań, takich jak:
- Likwidacja ,,kopciuchów” w pierwszej kolejności z okolic szkół, żłobków, przedszkoli szpitali i domów seniora
- Monitoring zanieczyszczeń powietrza, także z transportu
- Inwestycja w zielone strefy buforowe wokół szkół oraz bezpieczne szkolne ulice, chroniące przed smogiem, spalinami, hałasem i upałem
- Inwestycja w niskoemisyjny, szybki i niezawodny transport zbiorowy
- Bezpieczne Szkolne Ulice dla dzieci
- Wsparcie finansowe termomodernizacji i wentylacji
- Zrównoważone formy aktywnej mobilności pieszej i rowerowej
- Mądre planowanie przestrzenne z uwzględnieniem potrzeb dzieci
- Kontrola wdrażania uchwał antysmogowych
- Obowiązkowa edukacja zdrowotna – także dla urzędników!
– Sytuacja przy warszawskich szkołach jest daleka od dobrej. Według audytu Zarządu Dróg Miejskich jeden na pięciu uczniów w Warszawie miał bliskie spotkanie z niebezpieczną sytuacją drogową. Dlatego pilnie potrzebujemy wprowadzania przez dzielnice rozwiązań takich jak szkolne ulice. Te znacznie poprawiają bezpieczeństwo na drodze do szkoły, jednocześnie obniżają poziom trujących tlenków azotu w powietrzu i zwiększają aktywność fizyczną – komentuje Nina Józefina Bąk, dyrektorka Clean Cities Polska i mama czteroletniej Róży.
Inicjatorami kapami ,,Recepty na czyste powietrze” jest ruch społeczny i fundacja Rodzie dla Klimatu przy współpracy z Clean Cities Campaign Polska. Akcja „Atak Kaszlu” była częścią globalnej mobilizacji #OurKidsAir, organizowanej przez ruchy rodzicielskie na całym świecie zrzeszonych w sieci Our Kids Climate. Podobne ,,ataki kaszlu” odbyły się w kilkunastu miastach na świecie; od Londynu, przez Mediolan i Meksyk, po Nowy Jork.
–
Zdjęcie tytułowe: RdK