Volkswagen wprowadzi na rynek europejski samochód elektryczny w cenie 20 tysięcy euro. Pojazd ma być sprzedawany pod marką SEAT.
„Planowana cena początkowa poniżej 20 000 euro oznacza, że byłby to najtańszy samochód elektryczny na rynku – taki, na który stać wielu zwykłych nabywców samochodów” – powiedział Luca de Meo, dyrektor generalny SEAT-a, w rozmowie z Financial Times.
Tym samym producent modeli popularnych w Polsce (takich jak Passat i Golf) zaoferowałby pojazd znacznie tańszy od chociażby Nisssana Leaf (kosztującego dziś blisko 30 tys. euro) – co zwiększa szansę na obniżkę cen elektryków w przyszłości. Niewykluczone, że inni producenci, np. Fiat, również dołączą do wyścigu cenowego.
Kilka tygodni temu Volkswagen zapowiedział, że w ciągu najbliższej dekady chce zbudować 22 miliony samochodów całkowicie elektrycznych (BEV). Do 2025 roku chce natomiast dodać do swojej oferty 50 nowych modeli elektryków – poinformowała stacja CNBC.
Polską odpowiedzią na ofertę VW mógłby być samochód elektryczny przygotowywany przez spółkę ElectroMobility Poland, który według zapowiedzi strony rządowej miał kosztować 70 tys. złotych.
Jak poinformował portal WysokieNapiecie, należąca do polskich koncernów energetycznych spółka rezygnuje jednak z przygotowywania małego samochodu miejskiego (który mógłby zmieścić się w zapowiadanym limicie cenowym) na rzecz segmentu wyższego i tym samym droższego. Masowa produkcja „polskiego elektryka” ma ruszyć za 40 miesięcy.
Źródła: electrec.co, ft.com, CNBC, WysokieNapiecie
Zdjęcie: Shutterstock/Grzegorz Czapski